Theissen twierdzi, że nie ma spięć na linii Kubica-zespół

Szef BMW Motorsport obiecał Polakowi, że otrzyma pełne wsparcie zespołu w walce o tytuł
18.09.0820:11
Igor Szmidt
5529wyświetlenia

Szef BMW Motorsport - Mario Theissen zaprzeczył plotkom mówiącym o spięciach pomiędzy zespołem BMW Sauber i Robertem Kubicą, ale przyznał, że zespół i kierowca mają wspólne zastrzeżenia co do postępu poczynionego w tym roku.

Kubica w zeszłym tygodniu na Monzy wyraził swe obawy na temat tego, że zespół nie stara się o wywalczenie mistrzowskiego tak bardzo, jak by mógł. Polak powiedział, że czuje się, jakby był jedyną osobą w zespole, która wciąż wierzy, że mistrzostwo jest w zasięgu ręki.

Komentarze te doprowadziły do powstania plotek, że jego relacje z zespołem całkiem się popsuły i były nawet sugestie, iż Robert może zostać ukarany przez zespół za swoje wypowiedzi. Jednakże Theissen powiedział, że obecna sytuacja nijak ma się do plotek, a wszelkie tarcia pomiędzy zespołem a Kubicą są wyłącznie wynikiem walecznej duszy Polaka. Po przeprowadzeniu rozmów na Monzy mających oczyścić atmosferę Theissen uważa, że zespół i kierowca zgadzają się co do tego, co musi ulec poprawie.

Usiedliśmy przy stole dwa razy podczas weekendu na Monzy i spędziliśmy razem sporo czasu. - powiedział Theissen serwisowi autosport.com o relacjach między zespołem a Kubicą. Plotki były całkowicie wyolbrzymione. Robert był rozczarowany po wyścigu w Spa i udzielił kilku komentarzy, które zostały potem zmienione przez prasę na ostrzejsze. Potem, zostałem zapytany o sytuację na Monzy i moje odpowiedzi również zostały zmienione na dużo ostrzejsze.

Podczas piątkowej konferencji zostałem zapytany, czy kierowca mógłby zostać ukarany za tego rodzaju komentarze, a moja odpowiedź brzmiała: 'Nie rozmawiam o sprawach kontraktowych'. Później dziennikarze napisali, że Theissen nie wyklucza ukarania zawodnika! To tylko pokazuje, że te wypowiedzi są brane z praktycznie z niczego. Z pewnością musimy przedyskutować pewne sprawy na temat bolidu. Nie rozwijaliśmy się tak dobrze, jak tego oczekiwaliśmy. Dyskutowaliśmy na ten temat z Robertem kilka razy i jestem pewny, że dialog będzie kontynuowany.

Zapytany czy odczuł, że Robert potraktował zespół zbyt surowo tylko ze względu na jego charakterystyczną cechę bycia surowym wobec samego siebie, odpowiedział: Pragnie być konkurencyjny, ale i my tego chcemy. Ukończenie przez Kubicę wyścigu we Włoszech na trzeciej pozycji poprawiło jego sytuacją w walce o tytuł, a Theissen obiecał Polakowi, że otrzyma pełne wsparcie zespołu, aby utrzymać przy życiu nadzieje na tytuł. Cały sezon był raz lepszy raz gorszy, a to co widzieliśmy na Monzy było wspaniałe. Wszystko może się więc zdarzyć i będziemy oczywiście naciskać. Jeśli nadarzy się okazja, to wykorzystamy ją.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

21
Maly-boy
22.09.2008 06:54
ty to lepiej nie myśl wiecej bo na zle ci to wychodzi
mutu
19.09.2008 07:41
Ja myślę, że Kubica nie będzie Mistrzem Świata - i oby tak się stało :)
Aquos
19.09.2008 01:04
noofaq -> zdaje się, że ta opcja już wygasła - o ile się nie mylę, zwalniając Vettela z kontraktu zachowali sobie prawo "pierwokupu" ale na obecny sezon i po tym jak z niego nie skorzystali nie mają już tego przywileju.
noofaq
19.09.2008 11:55
co do Vettela: przecież BMW ma prawo pierwokupu! jak dla mnie robią bardzo dobry interes pozwalając ukształtować sie vettelowi w innych zespołach przy czym zachowując dużą szansę na zatrudnienie go kiedy nabierze doświadczenia :]
rafaello85
19.09.2008 10:36
Mario musiał załagodzić sytuację;)
Nuciula
19.09.2008 09:47
"sceptyk" napisałeś: "Na szczęście wyprzedziło go wtedy tylko jakichś dwóch obcych kierowców i Nick, ale to się nie liczy, bo Nick to przecież swój" ... a Vettel ... też jakby swój, to się chłopakom zupełnie mogło pomylić:)
Adam1970
19.09.2008 09:06
Robert za dużo miesza w Kwaterze Głównej. To nie Blitzkrieg... Plan na ten rok został wykonany. Doktor zaplanował wygranie wojny w 2009. Dla konstruktorów. Na rok 2010 zaplanowany jest indywidualny mistrz. Ze słusznymi dokumentami oczywiście... A tak na poważnie-Theissen ma rację,ma swoją wizję, rozwijają się imponująco, a Robert oby nie przeszarżował...
Aquos
19.09.2008 07:22
klip150 -> w sumie się z Tobą zgadzam, ale to, że wypuszcza się ze swoich rąk taki talent jak Vettel trudno zaliczyć na plus ;-)
Szkot
19.09.2008 07:07
"Sytuacja w zasadzie opanowana... Tyle tylko że się pogarsza" :D
Czechoslowak
19.09.2008 06:37
nie wiem skąd się wzięły plotki, że BMW "nie należy do potentatów finansowych". ok, może sam zespól BMW Sauber nie dysponuje największym budżetem w stawce, ale koncern BMW AG to potęga w świecie motoryzacji! dość powiedzieć że zaraz po Porsche zarabiają najwięcej na świecie na pojedynczym wyprodukowanym egzemplarzu. mają fabryki w Niemczech, USA, RPA, Chinach i z roku na rok zwiększają swoją sprzedaż. z całą pewnością mogą sobie pozwolić na więcej niż np. Fiat czy Renault.
klip150
19.09.2008 05:27
Nie bądzcie dla niego tacy surowi. W końcu wprowadził Roberta do F1. Poza tym ma chyba oko do kierowców skoro przez BMW przewinęli się też Glock i Vettel.
sceptyk
18.09.2008 11:55
No przecież dr Marian wszystkim tak mówi. Robertowi mówił, że się z choinki urwał i że w przyszłym roku będzie dzika walka o tytuły i żeby teraz dał sobie siana, bo oni chca ten tytul jeden raz i to akurat w 2009 roku. W tym roku mieli wygrać tylko raz - jeden raz to tylko jeden raz i koniec, a nie że się chłopcy bedą wciąż bez sensu i poza planem w garażu pocić i wkółko opony pompować, bo powietrze przecież wciąż z nich schodzi, a Robert nic tylko te koła zmienia i zmienia i kto to wszystko napompuje, Hans ma już dość, wciąż ślini te wentyle, a one trochę bańki puszczają, no co - z gumy sa przecież, a zresztą niedawno gdzieś zginął przyrząd do mierzenia ciśnienia i chłopaki sprawdzają na oko, tzn palcem naciskają czy jest gut, a przyrządu nie ma i nie bedzie, tzn. bedzie bo jest zabudżetowany na przyszły, mistrzowski sezon i dopiero wtedy oni wszyscy pokażą jak potrafia opony pompować i paliwo wlewać... No! Z tego nalewacza to się tylko nie śmiać, on tak siedział na krześle i czekał na Roberta i czekał, czekał i tak mocno kciuki za Roberta sciskał aż mu ręce zdrętwiały i skurzczów dostał, a Robert jak nie wpadnie na pitlane, głupi jakiś? i tylko schnel, schnel, to chłopina se myśli żeby powoli byle trafić i jakoś poszło... Na szczęście wyprzedziło go wtedy tylko jakichś dwóch obcych kierowców i Nick, ale to sie nie liczy, bo Nick to przeciez swój... W następnym sezonie bedziemy miszczami... ;)
Banditto
18.09.2008 10:20
Skąd masz tą pewność, że BMW będzie prezentować się jeszcze lepiej niż w tym sezonie? Robert po prostu chce skorzystać z okazji, jaka mu się nadarzyła, bo za rok może być trudniej...
OttoPilotto
18.09.2008 09:59
paradoksalnie Robert (i ogolnie bmw) radzi sobie w tym sezonie po prostu zbyt dobrze i stawia to w trudnym polozeniu decydentow zespolu. doskonale ich rozumiem: jesli poswieca wiecej srodkow na obecny sezon, i tak szanse na zwyciestwo sa nikle (i nie mowic mi, ze teraz to owszem bo juz jest za pozno, wczesniej tez nie mieli szans, nie oszukujmy sie, tegorocznemu bmw jeszcze sporo brakuje do sf i mcl), a tym samym nie poswieca sie w wystarczajacym stopniu przyszlorocznemu bolidowi przez co moga byc za rok znow powiedzmy druga lub trzecia sila co ich zupelnie nie interesuje. podporzadkowuja sie scisle zdefiniowanemu, dalekosieznemu planowi (w koncu tak nakreslone zostaly cele juz dwa lata temu: w tym sezonie pierwsze zwyciestwo, w przyszlym walka o majstra) i w pelni ich popieram, nie ma sie co podpalac aktualnie 3. miejscem Roberta, cierpliwosci, cierpliwosci i jeszcze raz cierpliwosci. Tu trzeba po prostu spojrzec chlodnym okiem i przekalkulowac, co daje wieksze szanse na mistrza. Imho walka do konca w tym sezonie skonczy sie tym, ze beda drudzy lub trzeci w tym i w przyszlym, odpuszczenie tego sezonu daje moim zdaniem duzo wieksze szanse na mistrza w przyszlym. Mam nadzieje, ze Mario wytlumaczyl to Robertowi, a walecznosc i wariactwo tego ostatniego (swoja droga zazdroszcze mu, ja chyba patrze na swiat zbyt chlodnym okiem) beda wrecz kluczem do sukcesu w 2009.
ergie
18.09.2008 09:11
Jak można wierzyć facetowi, który ma babskie imię? A na poważnie to jak zwykle prawda leży po środku. Dlatego wszystkie wypowiedzi należy zestawiać i prawda będzie pomiędzy nimi. Robert ma prawo czuć się osamotniony w swojej chęci zdobycia tytułu. ale nie wierzę w to, że jeśli pojawi się w ostatecznej rozgrywce możliwość osiągnięcia tego celu, to zespół go nie wspomoże. Taki tytuł przelicza się na konkretne zyski finansowe, a tego żaden zespól nie odpuści. Inną sprawą jest to, że BMW do potentatów finansowych nie należy, a muszą przygotować auto na przyszły sezon, a to wymaga ogromu prac. Tak więc trzymam kciuki za Roberta, coby mu się udało być jak najwyżej w generalce i za BMW coby zrobili na przyszły rok samochód najlepszy z całej stawki - pod warunkiem, że Robert będzie nim jeździł.
brasilo
18.09.2008 08:15
mnie nie przekonal
sceptyk
18.09.2008 07:04
Marian to, Marian tamto i tak od początku sezonu... ;) Wolałbym jakieś info od Roberta. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie.
adams
18.09.2008 06:45
cholera facet ma ikrę.super.
K
18.09.2008 06:37
Bardzo się cieszę z tego artykułu oraz z tego, że zespół pracuje tak, jak miałem nadzieję, że pracuje. Może trochę ucichną te sposkowe teorie, a także trolling na tym polu. Może los się uśmiechnie. Za tego zęba :P
Pieczar
18.09.2008 06:24
Cóż było widać po humorze Kubicy, że coś zostało wyjaśnione. Mam nadzieję, że cele Theissena są takie same jak Roberta - czyli mistrzostwo, które jest caly czas w zasięgu ręki :)
Jędruś
18.09.2008 06:24
No to ta wypowiedź Mario mnie ucieszyła ... Roberta z pewnością też ...