Plotki transferowe: Ferrari, Alonso, Kubica, BMW, Rosberg
Hiszpańskie, polskie i szwajcarskie media prześcigają się w wymyślaniu nowych scenariuszy...
25.09.0814:10
7329wyświetlenia
W tym tygodniu pojawiły się doniesienia w hiszpańskiej prasie, jakoby przedłużenie kontraktu Ferrari z Kimim Raikkonenem do roku 2010 włącznie miało być jedynie zasłoną dymną, mającą odwrócić uwagę od szykowanej na przyszły rok zmiany w składzie kierowców włoskiej stajni.
Gazeta Marca twierdzi, że obecny sponsor McLarena - hiszpański bank Santander, który ma związać się z Ferrari w przyszłym roku chce tak bardzo zobaczyć swojego narodowego bohatera Fernando Alonso w zwycięskim bolidzie, że oprócz spełnienia jego wymagań finansowych jest także gotowy zapłacić Raikkonenowi dowolną sumę za odejście z Ferrari po tym sezonie.
W naszym kraju niektóre media rozpowszechniają z kolei nieco inne plotki, według których to Robert Kubica miałby przejść do Ferrari, a nagłośnienie rzekomego przedłużenia kontraktu z Raikkonenem miało jedynie dać do zrozumienia Alonso, że nie ma dla niego miejsca we włoskiej stajni. Idąc tym tropem nietrudno wyobrazić sobie dalszy scenariusz, że Santander wraz z Alonso przechodzi do BMW, skoro obecny zespół Kubicy kończy współpracę z Credit Suisse i będzie mógł się związać z inną instytucją finansową.
To jeszcze nie koniec - być może w BMW nastąpi całkowita zmiana składu kierowców w przyszłym roku, jeśli spełnią się przypuszczenia szwajcarskiej gazety Blick o szykowanej zamianie kokpitów pomiędzy Nico Rosbergiem i Nickiem Heidfeldem. Prasa jak widać do tej pory powątpiewa w zapewnienia, że Rosberg pozostanie w Williamsie do końca sezonu 2009 i jak nie w McLarenie, to chce go przynajmniej umieścić w BMW. Heidfeld miałby tymczasem wrócić do Williamsa, którego barwy reprezentował w 2005 roku, na swój ostatni sezon przed zakończeniem kariery.
Z powyższych plotek należałoby chyba wysnuć wniosek, że nie można już nawet wierzyć w oficjalne komunikaty prasowe potwierdzające starty kierowcy w danym zespole. Tak czy inaczej dla prasy nie stanowią one przeszkody w wymyślaniu coraz to bardziej nieprawdopodobnych scenariuszy, aby tylko przyciągnąć uwagę czytelników.
KOMENTARZE