Okrążenie toru Fuji z Alexem Wurzem

"Tor Fuji jest dużym wyzwaniem. Prawdopodobnie trudniej tu o dobry czas niż na Suzuce"
09.10.0809:44
Qnik & Maraz
1690wyświetlenia

W ten weekend odbędzie się 16 runda tegorocznego sezonu Formuły Jeden - Grand Prix Japonii. Jest to wyjątkowy wyścig zwłaszcza dla Hondy, ponieważ tor położony jest ok. 100 kilometrów od Tokio, a na dodatek leży niedaleko miejsca, gdzie w 1906 roku urodził się założyciel koncernu Soichiro Honda.

Tor Fuji gościł wyścigi Formuły 1 w latach 1976 i 1977, zanim powrócił do kalendarza mistrzostw świata po modernizacji według projektu Hermanna Tilke. Jest to jeden z torów, gdzie nawet najmniejszy błąd powoduje dużą stratę czasową. Okrążenie toru zaprezentuje nam kierowca testowy Hondy - Alex Wurz.

Fuji Speedway jest dużym wyzwaniem dla kierowcy. Prawdopodobnie trudniej tu o dobry czas niż na Suzuce, która jest szybszym torem i wymaga większej odwagi. Na Fuji trzeba postępować z bolidem bardzo delikatnie, ponieważ najmniejszy błąd w ostatnim, krętym sektorze może kosztować nawet pół sekundy. Powodem, dla którego Fuji nie wybacza błędów jest fakt, że jeździ się tu z bardzo małym dociskiem aerodynamicznym. To kręty tor, jednak niemożna tu jeździć ze skrzydłami ustawionymi tak, jak na Monako, ponieważ bolid byłby po prostu zbyt wolny na półtorakilometrowej prostej start/meta. Gdy doda się do tego jeszcze bardzo mało przyczepny asfalt, otrzymuje się bardzo zdradliwy tor.

Do pierwszego zakrętu dojeżdżamy z prędkością ponad 306 km/h. Punkt hamowania znajduje się tuż przed tablicą 100-metrów i zrzucasz biegi z siódemki do jedynki. Zakręt prowadzi trochę w dół, więc łatwo jest zablokować koła podczas hamowania i ominąć wierzchołek zakrętu. Potem wciskasz gaz do dechy na wyjściu z zakrętu i pokonujesz łagodny łuk po drodze do trzeciego zakrętu, który jest naprawdę zdradliwym wirażem w lewą stronę. To 'ślepy' zakręt i trzeba mocno najechać na tarkę po wewnętrznej stronie, aby być szybkim. Jeśli ominiesz wierzchołek nawet o zaledwie 10 centymetrów, to na wyjściu z zakrętu znajdziesz się na trawie.

Potem jest najlepszy zakręt na torze - długi wiraż w prawo, składający się z zakrętów nr 4 i 5. Są tam dwa wierzchołki, czyli miejsca, w których dojeżdża się najbliżej wewnętrznej krawędzi zakrętu i w zależności od tego, co chcesz osiągnąć, można go nawet pokonać na pełnym gazie na piątym biegu. Czasami odpuszczenie troszkę gazu w środku zakrętu może uczynić życie łatwiejszym dla lewej przedniej opony i pomaga to także w utrzymaniu samochodu po wewnętrznej stronie, co z kolei daje lepszą linię jazdy w następnym zakręcie. Cokolwiek zrobisz w tym zakręcie, jedziesz z dość dużą prędkością i działa na ciebie spore przeciążenie, a więc jest niezła zabawa.

&,tory/fuji.jpg,Układ toru Fuji po ostatniej modernizacji. Ilustracja: FIA,

Zakręt nr 6 jest w lewą stronę i pokonuje się go na trzecim biegu. Jest on na wzniesieniu, co czyni go 'ślepym' zakrętem. Jeśli puściłeś na chwilę gaz w piątym zakręcie i masz samochód ustawiony daleko po prawej stronie toru na dojeździe, to możesz pojechać tutaj znacznie szybciej. Dalej jest kilka łagodnych łuków, zanim ostro hamujesz przed pokonywaną na pierwszym biegu szykaną w zakręcie nr 10. Poziom przyczepności jest lepszy po wewnętrznej stronie, więc starasz się tutaj jechać dość ciasną linią. Potem przez chwilę przyspieszasz przed zakrętem w lewą stronę, gdzie jest dość ślisko na wyjściu. Możesz zmienić bieg na dwójkę, aby zmniejszyć uślizg kół podczas przyspieszania. Później jest kolejny łagodny łuk, ale na tyle duży, że bez kontroli trakcji w 2008 roku może już stworzyć problemy.

Teraz wjeżdżasz na ostatnią sekcję toru, gdzie wszystkie cztery zakręty są ze sobą połączone. Jeśli popełnisz błąd w pierwszym z nich, to będziesz miał deficyt prędkości aż do ostatniego zakrętu, a więc ważne jest, aby jechać bardzo precyzyjną linią. Pierwszy z tych zakrętów ma nr 13 i dojeżdżasz do niego przez wzniesienie. Tył samochodu staje się bardzo lekki i choć jest to tylko zakręt w prawo na trzecim biegu, to jednak musisz bardzo delikatnie obchodzić się tutaj z samochodem. Potem masz przed sobą dwa zakręty w lewą stronę, zanim skierujesz się pod górę do ostatniego wirażu, który ma nr 16. Musisz odnaleźć dobry rytm tutaj, aby zapewnić sobie czysty wjazd na długą prostą startową.

Pogoda może odegrać podczas weekendu bardzo ważną rolę. W zeszłym roku padało przez cały weekend i pewne jest, że w tym roku w którymś momencie też popada. Mam jednak nadzieję, że chmury nie będą cały czas zasłaniały nieba, ponieważ uwielbiam góry i chciałbym zobaczyć Fudżi. Widziałem już tę górę kilka razy przedtem, jednak wciąż twierdzę, że jest to jedna z najpiękniejszych gór na świecie. Każdego ranka, gdy budzę się, jestem podekscytowany przed odsłonięciem zasłon, ponieważ pragnę przekonać się, czy góra wciąż tam jest, czy może ukryła się wśród chmur.

Zobacz także: Historia toru Fuji

Źródło: Formula1.com