Zmiany organizacyjne na Fuji
W 2007 roku wiele miejsc dla widzów było ślepych, a dojazd na tor był istnym koszmarem
22.02.0812:56
1922wyświetlenia
Organizatorzy tegorocznego wyścigu o Grand Prix Japonii, który odbędzie się na torze Fuji Speedway, chcąc tym razem zapanować nad sytuacją postanowili zawczasu ograniczyć liczbę biletów.
Przedstawiciele Fuji podczas konferencji prasowej, która obyła się w środę w Tokio powiedzieli, że po zeszłorocznym marnie zorganizowanym wyścigu - przypomnijmy, pierwszym Grand Prix od 31 lat na tym torze - chcą w tym roku zagwarantować kibicom więcej przyjemności z oglądania zmagań kierowców F1.
Ponad 140 tysięcy widzów przybyło na zeszłoroczny wyścig, który nie dość, że stał pod znakiem deszczowej pogody, to jeszcze wiele miejsc dla widzów było ślepych, a dojazd na tor w Oyamie był istnym koszmarem. Na tor można było dostać się jedynie za pomocą autobusu, który kursował wahadłowo i trzeba było czekać na niego wiele godzin.
Sekcja zarezerwowanych miejsc przy prostej start/meta nie zapewniała dobrej widoczności, przez co organizator wyścigu musiał zrefundować bilety siedmiu tysiącom fanów, co kosztowało go 350 milionów jenów. Miejsca te zostały już poprawione i widok z nich nie jest teraz niczym przysłonięty.
Podczas tegorocznego wyścigu organizatorzy przewidują publiczność rzędu 110 tysięcy osób, a w przeciągu całego weekendu przez tor ma się przewinąć około 220 tysięcy osób. Mniejsza liczba kibiców, większa liczba busów dowożących kibiców i większa liczba porządkowych powinny zapobiec fali korków, które utrudniły wszystkim życie w zeszłym roku.
Grand Prix Japonii powróci na tor Suzuka w roku 2009 i od tego czasu wyścig ten będzie się odbywał na zmianę na obu japońskich torach.
Źródło: Yomiuri.co.jp
KOMENTARZE