IndyCar: Doornbos dementuje doniesienia o kontrakcie z N/H/L
Oficjalna strona kierowcy zapewnia jednak, że negocjacje z zespołami IRL są w końcowej fazie
05.02.0910:34
1411wyświetlenia
Podana kilka dni temu informacja, że Robert Doornbos jest już kierowcą zespołu Newman/Haas/Lanigan Racing startującego w IndyCar Series okazała się nieprawdziwa. Oficjalna strona kierowcy potwierdziła jednak, że negocjacje z zespołami IRL są już w końcowej fazie.
Pojawiły się ostatnio sugestie, jakoby Robert Doornbos podpisał kontrakt na starty w zespole Newman/Haas/Lanigan na rok 2009. Z zadowoleniem możemy potwierdzić, że negocjacje z zespołami IRL są w końcowych stadiach, ale dopóki nie będzie żadnego oficjalnego komunikatu na tej stronie, to żadna wiążąca umowa nie została zawarta.- czytamy w komunikacie na stronie Doornbosa.
Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli ogłosić plany Bobby'ego D i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to wówczas zobaczymy Roberta w IRL w nadchodzącym sezonie walczącego o mistrzostwo. W tym momencie jednak Robert koncentruje się na startach z A1 Team Netherlands i jest bardzo blisko odniesienia pierwszego zwycięstwa w tym sezonie A1GP z zespołem prowadzonym przez Jana Lammersa.
Nadal mówi się, że ewentualne starty Doornbosa w IRL byłyby opłacane przez ING, mimo iż holenderski bank zadeklarował niedawno znaczną redukcję wydatków na sponsoring w tym roku z uwagi na swoją nienajlepszą sytuację. Starty w N/H/L mają kosztować Roberta około 4 miliony dolarów. O miejsce w tym zespole ubiega się też Milka Duno, ale według najnowszych doniesień nie jest ona rywalem Doornbosa w walce o drugi bolid, a miałaby poprowadzić trzecią Dallarę.
Pochodząca z Wenezueli zawodniczka dysponuje podobno 5 milionami dolarów wsparcia od Citgo Petroleum Corporation, a ostatnio pozyskała również drugiego poważnego sponsora. Nie jest więc wykluczone, że zespół N/H/L zamiast jednego auta dla Grahama Rahala, o czym informował na początku tego roku, będzie rzeczywiście w stanie wystawić aż trzy samochody. Zespół nie potwierdził jednak jeszcze takiej możliwości.
Źródło: Crash.net, Autoklub.pl
KOMENTARZE