Webber i Buemi o dzisiejszych testach

Ponadto prezentujemy wypowiedź Mateschitza na temat zatrzymania w STR na 2009 Bourdaisa
11.02.0919:38
Marek Roczniak
2107wyświetlenia

Mark Webber zaliczył dzisiaj całkiem udany powrót za kierownicę bolidu Formuły 1 po złamaniu nogi w listopadzie ubiegłego roku podczas imprezy charytatywnej w Tasmanii. Kierowca Red Bull Racing przyznał, że miał pewne obawy związane z powrotem do kokpitu, ale na szczęście wszystko poszło dość gładko.

Było wiele pytań przed dzisiejszymi testami i odpowiedziałem na nie. - powiedział Australijczyk po przejechaniu na torze Jerez ponad 80 okrążeń. Z mojego punktu widzenia wszystko poszło lepiej, niż się spodziewałem. Pokonanie niewiele ponad dystansu wyścigu już podczas pierwszego dnia w kokpicie, mając jeszcze kilka dobrych tygodni przed udaniem się do Melbourne, to dobra rzecz.


Dzisiaj nowy bolid RB5 nie sprawił już żadnych problemów technicznych i zespół z Milton Keynes zdołał wykonać cały program, pracując nad aerodynamiką i ogólnymi ustawieniami auta. Jutro do kokpitu powróci Sebastian Vettel, którego następca w zespole Toro Rosso - Sebastien Buemi zakończył dzisiaj swoją pracę na ten tydzień na torze Jerez. Oto co Szwajcar miał do powiedzenia po przejechaniu aż 143 okrążeń:

To były dwa użyteczne dni dla mnie, podczas których jeździłem po mokrym i suchym torze. Mimo że nadal jeździmy samochodem z 2008 roku, to jednak sporo nauczyłem się, jeśli chodzi o pracę zespołu w trakcie weekendu wyścigowego, jako że przeprowadziliśmy symulację sesji kwalifikacyjnej i wyścigu. To było dobre przygotowanie, a teraz wszystko, czego potrzebujemy to nasz nowy samochód.


Jutro Buemiego zastąpi Sebastien Bourdais, o którego zatrzymaniu na kolejny sezon w Scuderii Toro Rosso szef Red Bulla - Dietrich Mateschitz tak dzisiaj powiedział: Nie było żadnej znaczącej alternatywy dla Bourdaisa. Sato radził sobie dobrze podczas testów, ale musiałby zaczynać z tego samego miejsca co Bourdais w ubiegłym roku.

Sebastian miał trochę dobrych wyścigów i był bardzo konkurencyjny w kwalifikacjach w ubiegłym sezonie, ale miał też trochę pecha. Kiedy inwestujesz w kierowcę przez rok i radzi sobie w miarę dobrze, to kontynuowanie z nim pracy w kolejnym roku ma sens. Ma potencjał, aby osiągnąć najlepsze wyniki w swoim drugim roku. Jutrzejsze testy będą pierwszymi dla Francuza od 10 grudnia ubiegłego roku.

Źródło: RedBullRacing.com, ToroRosso.com, Autosport.com

KOMENTARZE

1
SpeedyGonzales
11.02.2009 08:16
Dietrich nie powiedział wprost, że Sato nie miał kasy;p