Mosley coraz bardziej zdecydowany na ubieganie się o reelekcję?
Niie dalej jak w styczniu kandydatem na prezydenta FIA był podobno Sir Fred Goodwin
05.03.0911:32
1554wyświetlenia
Brytyjski The First Post napisał, że w styczniu tego roku były dyrektor generalny Royal Bank of Scotland - Sir Fred Goodwin był rozpatrywany jako ewentualny następca Maxa Mosleya na stanowisku prezydenta FIA.
Jednakże ciało zarządzające Formułą 1 zdecydowało się ponoć przemyśleć sprawę, spodziewając się tego, że Goodwin jak na Szkota przystało nie będzie chciał zrezygnować z choćby jednego pensa ze swojej miesięcznej pensji szacowanej na 14 tysięcy funtów.
Według London Evening Standard najbardziej prawdopodobne jest pozostanie na tym stanowisku Mosleya, który 13 kwietnia skończy 69 lat. Brytyjczyk zamierzał początkowo nie ubiegać się o reelekcję i miał odejść z końcem obecnej kadencji, jednakże w kilku ostatnich wypowiedziach, m.in. dla International Herald Tribune zasugerował, że zmienił zdanie.
Jeśli spora część osób z twego otoczenia mówi, że powinieneś zostać, nie jest łatwo im odmówić.- powiedział.
Mosley ponoć przemyślał sprawę i twierdzi, że jest teraz jedyną osobą, która może odpowiednio poprowadzić ten sport w trudnych czasach ekonomicznych. Jeśli Mosley istotnie zostałby szefem FIA na kolejna kadencję, byłoby to niemałym zaskoczeniem dla wielu ludzi, zważywszy na ubiegłoroczne rewelacje o prywatnym życiu Brytyjczyka, ujawnione przez News of the World. Jeszcze przed procesem przeciwko tej gazecie Jackie Stewart i Bernie Ecclestone domagali się rezygnacji Mosleya, jednak teraz wydaje się, że jego pozycja nie została zbytnio osłabiona tą całą aferą.
Źródło: TheFirstPost.co.uk
KOMENTARZE