Pytania do Vettela z czwartkowej konferencji prasowej

Kierowca Red Bull Racing był pytany między innymi o swoją kolizję z Robertem Kubicą
02.04.0919:25
Igor Szmidt
4927wyświetlenia

Sebastian Vettel wziął udział w dzisiejszej konferencji FIA na torze Sepang w Kuala Lumpur. Kierowca Red Bull Racing był pytany o swoją kolizję z Robertem Kubicą i o karę przyznaną mu za nią, a także o system KERS, opony i kwestię pogody w ten weekend.

Sebastian, opowiedz nam o incydencie z Robertem Kubicą. Co myślisz na ten temat?
Mogę tylko powtórzyć to, co powiedziałem w Australii. Oczywiście miałem złe wyjście z zakrętu numer 1, Robert miał większą prędkość. Byłem na oponach wykonanych z bardziej miękkiej mieszanki, która na tym torze bardzo się ścierała, a Robert był na twardszych oponach. Potem podczas hamowania do zakrętu numer 3 starałem się bronić swojej pozycji. Byłem po wewnętrznej stronie i bardzo uważałem na rozpoczęcie hamowania, ponieważ nie wiedziałem, jak brudno było po tej stronie toru.

On zahamował trochę później. Podczas hamowania trochę go dogoniłem i jechaliśmy mniej więcej koło w koło. Zauważyłem, że zjeżdża w stronę wewnętrzną zakrętu i nie zostawia mi zbyt wiele miejsca. Starałem się uniknąć kontaktu, lecz w tym momencie nie było szansy na ucieczkę stamtąd, więc byłem już całkowicie po prawej stronie i jechałem przez tarkę, a później doszło do kontaktu. Straciłem swoje przednie skrzydło i od tego momentu nie miałem żadnej kontroli nad bolidem, więc trochę szkoda, że oznaczało to koniec wyścigu dla nas obojga. To w sumie tyle, nie mam wam nic więcej do powiedzenia.

A jazda tutaj z nałożoną na ciebie karą?
Oczywiście nie jestem zadowolony z tej kary. Dla mnie był to typowy incydent wyścigowy. Oczywiście nie ma logiki przemawiającej za wyeliminowaniem go z wyścigu - nie tylko on na tym stracił, ale także i my. Mieliśmy dobry weekend, dobry wyścig i tylko kilka okrążeń, aby dojechać ze świetnym rezultatem, tak więc tym bardziej szkoda. Będziemy jednak próbować wykonać jak najlepszą pracę. Myślę, że mamy dobry bolid. Sądzę, że mieliśmy dobry bolid w Australii i taki będzie również tutaj. Tor jest trochę inny i pogoda nie jest teraz najlepsza. Zobaczymy w niedzielę. Będziemy starali się osiągnąć jak najlepszy rezultat podczas wyścigu.

Czy odbierasz KERS bardziej jak ofensywny, czy defensywny system? Używałbyś go do wyprzedzania ludzi, czy bronienia swojej pozycji?
Myślę, że kierowcy używają go głównie w celu zdobycia przewagi czasowej na okrążeniu, a później może to oczywiście pomóc w wyścigach do obrony, czy ataku na pozycję. Używamy go głównie w celu poprawy osiągów bolidu, inaczej nie miałoby sensu korzystanie z niego.

Pytanie na temat opon. Jak bardzo duża różnica czasowa między mieszankami wpływa na wyścig, jak bardzo wpływa to na dobór strategii przed nadchodzącymi wyścigami?
Myślę, że ma to wpływ na strategię. Można było zaobserwować, że wszyscy mieli problemy na miękkim ogumieniu przez cały zeszły weekend, co przyczyniło się do bardzo późnych, ostatnich zjazdów do alei serwisowej i w efekcie mieli bardzo krótki ostatni przejazd. W Australii mieliśmy dość duże zróżnicowanie w oponach, ponieważ twardsze gumy bardzo ciężko się rozgrzewało, a te bardziej miękkie było bardzo trudno utrzymać przy życiu. Zobaczymy, jak będą się spisywały opony tutaj. Czekam na przetestowanie twardej mieszanki, ponieważ będzie to zupełnie nowy rodzaj opony, z którym nikt nie ma żadnego doświadczenia. Zobaczymy, jak potoczą się tutaj sprawy.

Czy twoim zdaniem zmiana pogody może wpłynąć na dwa pierwsze miejsca na podium w niedzielę?
Tak, myślę, że może. Widzieliśmy już takie sytuacje w przeszłości - oczywiście, nie jestem jeszcze zbyt stary i nie mam zbyt wiele doświadczenia - ale uważam, że było wiele wyścigów, w których deszcz potrafił przemieszać stawkę i czasami zdarza się tak, że podium wygląda inaczej.

Źródło: FIA.com

KOMENTARZE

17
chris99
03.04.2009 02:08
...jeszcze jedna moja uwaga odnośnie "incydentu" Vettela z Kubicą. Czy widzieliście gest Vettela (jadącego z urwanym kołem) gdy mijał Roberta siedzącego jeszcze w rozbitym bolidzie? To był gest triumfu (i ani trochę nie przesadzam). Podnosił kilkukrotnie lewą rękę w górę i w dół (widok z kamery w bolidzie Velleta). Zauważyłem to dzisiaj oglądając DSF (w spocie reklamującym rywalizacje z pierwszego wyścigu w tym sezonie). Lubiłem Vettela i kibicowałem mu, nawet podczas oglądania GP Australii na żywo stwierdziłem na początku ,ze to normalny incydent wyścigowy, ale po dokładnej analizie nie mam najmniejszych wątpliwości kto zawinił i w jakim stopniu. Jestem bardzo rozczarowany postawą Vettela.
atb
03.04.2009 08:40
Filek-> wypij kawę, przejdź się po świeżym powietrzu (piękna wiosna dzisiaj), pomyśl co chcesz napisać i dopiero pisz; - "...nigdy nie przyznaje się do swojego błędu", pierwsza z brzegu wypowiedź po kwalifikacjach w Australii 2008: "Pojechałem za szeroko w dwunastym zakręcie i przejechałem po sztucznej trawie. To kosztowało mnie 0,2-0,3 sekundy i być może pole position.", czy to nie jest przyznanie się do błędu (pojechałem za szeroko)? - "Zewnętrzny tor jazdy nie był tu / w momencie wyprzedzania/ jako wiodący". Bardzo to "po polskiemu". Otóż Kubica był na optymalnej linii jazdy, która przed zakrętem nr 3 jest po zewnętrznej stronie toru, a wchodząc w zakręt był z przodu (zostawił zresztą dla pewności trochę miejsca przy wierzchołku zakrętu, chociaż pokonuje się go "tnąc apex") Vettel był po wewnętrznej, nie dlatego, że był szybszy i wyprzedzał Kubicę, tylko dlatego, że źle wyszedł z zakrętu nr 2 i nie mógł wrócić na optymalną linię jazdy (która była zajęta przez Kubicę). Było zresztą kilka podobnych przypadków na tym zakręcie w wyścigu, gdy kierowcy wyjeżdżali z pitstopu na zimnych (w tym momencie gorszych!) oponach i ustępowali miejsca szybszym kierowcom. Vettel (i wszyscy obwiniający Kubicę) powinni obejrzeć powtórkę wyścigu.
Nuciula
03.04.2009 08:25
Filek, co za bzdura. Vettel powiedział"...On zahamował trochę później. Podczas hamowania trochę go dogoniłem." Niby jak go trochę dogonił podczas hamowania? Jak dobrze pamiętam Kubica w wywiadzie powiedział, że zaczął hamować później (co wyraźnie widać na wszelkich ujęciach), a Vettel widząc to odpuścił hamowanie i zaczął znowu hamować gdy było już za późno. Facet po prostu świetnie uczy się od swojego mentora MSchu., jak pies ogrodnika.
zoolwik
03.04.2009 06:26
Filek, faktycznie, ty chyba ogladales co innego.
Filek
03.04.2009 06:06
Mam wrażenie,że nie oglądamy tych samych relacji.Co do Roberta,sorry,ale nigdy nie przyznaje sie do swojego błędu,po prostu nigdy.Jeśli chodzi o samą kolizję,to chciałbym przypomnieć,że to pierwszy wyznacz tor jazdy,a wyprzedzający,jeśli chce to zrobić,to musi niestety zrobić to w taki sposób,aby nie zakłócić jazdy pierwszego.Zewnętrzny tor jazdy nie był tu / w momencie wyprzedzania/ jako wiodący.Robert jak sam mówi wyprzedził go o pół woza.Rzeczywiście te pół woza miało zupełnie inny wymiar i nie dawało Robertowi prawa do wybierania sobie toru jazdy w zakręcie.To zupełnie proste.Reszta to nasz szowi......,przepraszam subiektywna opinia.Oczywiście każdy ma prawo,niezbywalne,do wygłaszania swoich opini.My również. Wg mnie kara dla Vettela zbyt pochopna.Dla mnie wina 60% Robert,40% Vettel.
kemek
02.04.2009 08:59
RK dostał karę na Fuji w 2007. Baaaardzo wątpliwą, ale jednak dostał. :P
chris99
02.04.2009 08:43
Ramzes - to zdjęcie "mówi" wszystko. Na początku zakwalifikowałem to zdarzenie do "Incydentu wyścigowego", ale po głębszej analizie nie mam najmniejszych wątpliwości kto zawinił. Uważam,że Vettel powinien od razu przyznać się do błędu, a tak tylko stracił w moich (i nie tylko moich) oczach. Muszę przyznać, że Robert jest jednym z "najczyściej" jeżdżących kierowców (jak do tej pory) w całej historii F1 (i oby tak dalej).
Ramzes
02.04.2009 08:08
Generalnie, po oglądnięciu wyścigu i powtórek, przymknąłem oko na to i zaliczyłem do zwykłego "race incident" ale patrzać na to zdjęcie, to faktycznie oko zawodne jest: http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/Untitled-1-40.png Komentować nie trzeba, ile miał miejsca ale jak to powiedział Robert, "to było 5 dni temu i już nawet tego nie pamiętam"--> profesjonalizm
SirKamil
02.04.2009 07:22
Szczera i spontaniczna reakcja na własny błąd to jedno... on wtedy wiedział jak dał ciała ... a polityka i PR to drugie- Niemcy generalnie mają do tego wielki talent, historycznie sobie to w sobie wyrobili... przemilczeć lub deprecjonować własne przewinienia i przewiniątka:) Tu i ówdzie przebrzmiewają pewne, bardzo śmieszne argumenty i zakłamania faktów... co to właściwie za argumentacja, że RBR również na tym stracił? Nonsens.. "wysokie sądzie, połamałem temu niewinnemu facetowi żebra, ale sam przy tym złamałem rękę więc nie ma sprawy..." "Broniłem swojego toru jazdy"- stary przyfasoliłeś facetowi z przodu...co to za tor jazdy?;) Tor jazdy na wyłączność Sebastiana Vettela w Parku Alberta... "może powinienem go puścić"- nikt ego nie wymaga- Robert sam sobie pozycje z przodu wyszarpał... "nie miałem miejsca"- to nie wymaga komentarza- miejsca było aż nadto, wystarczyło tylko pogodzić się ze stratą pozycji, ale jak się okazało to zbyt wiele... "Podczas hamowania trochę go dogoniłem"- 1 kwietnia już za nami... Generalnie muszę przyznać, że Sebastian potrafił zdobyć szacunek posypaniem głowy popiołem ale to co... bredzi teraz kompletnie wszystko niweczy...
tomekzzar
02.04.2009 07:06
Żałosny to fakt.....Chciałbym tylko zaznaczyc że dużo kalek na tym forum robi z Vettela zółtodzioba który nie umie jeździc bolidem F1,i debila który robi coś celowo chociaż wie że dostanie za to karę,zwykły incydent jakich wiele nie można mówic o niczyjej winie,wyroki FIA jak to wyroki, czasami słuszne czasami bezsensowne,naciągac do nich rzeczywistosc to duży bład bo mozna sie zawiesc w przyszłosci.Tym którzy oprócz Kubicy nie widzą innych kierowców w F1 chce powiedziec że jak Vettel będzie zdobywał mistrzostwo swiata w Ferrari lub Mercedesie to o Kubicy już mało kto albo nikt nie będzie pamietał,o porównywaniu zarobków nie wspomne.Jeszcze w tym sezonie Vettel oddzieli plewy od ziarna (bez urażania Roberta)...
Master
02.04.2009 06:49
Vettel gamoniu zobacz ile miałeś miejsca.... KUB jechał prawie oponami po białej linii wyznaczającej tor... http://i276.photobucket.com/albums/kk34/Master1622/Untitled-1-40.png btw. ano fakt, po wyścigu miał gorący garnek, przepraszał Kubicę i zrzucał winę na siebie. Jeszcze ten komentarz na team radio...
dmaot malach
02.04.2009 05:59
Hoho, najpierw Cherubinek określał siebie idiotą, a teraz "typowy incydent wyścigowy". Skończy się na tym, że cofną mu karę, a sam Vettel wyciągnie z tamtego zdarzenia błędne wnioski. Faktycznie, rośnie nam nowy Schumi :D
mariusz10177
02.04.2009 05:57
Po upomnieniach Schumachera (też Niemiec i wszystko jasne) już nie jest taki szczery i nie przeprasza wszystkich, jak zaraz po wyścigu....
zoolwik
02.04.2009 05:54
Nie wydaje mi sie zeby byla tam az tak slaba przyczepnosc. Poza tym z tego co pamietam vettel sam sie do winy przyznawal i przepraszal zespol a teraz nagle sie okazuje, ze to Robert miejsca nie zostawil. Nieladnie, panie. Zolta kartka.
Maraz
02.04.2009 05:52
czarodziej_f1, to nie do końca tak. Zwróc uwagę, że Vettel hamował po brudnej, mniej przyczepnej stronie (sam to podkreśla), a więc można się domyślić, że zwalniał w nieco mniejszym stopniu. Dlatego mógł zbliżyć się wtedy do Kubicy.
Maly-boy
02.04.2009 05:41
kubica mu miejsca nie zostawił ? co innego widać na filmach a zresztą f1 to chyba nie sport dżentelmenów w którym żeby kogoś wyprzedzić trzeba rozłożyć czerwony dywan i zapukać do drzwi ,przynajmniej walka jest ,ciekawe jak by się zachowały stare przednie skrzydła ,bo te pługi łatwo uszkodzić i kierowca nie widzi nawet końca skrzydła
czarodziej_f1
02.04.2009 05:35
"On zahamował trochę później. Podczas hamowania trochę go dogoniłem..." A myślałem, że mnie już ten wypadek wkurzał nie będzie - a właściwie nie wypadek, tylko Vettel. Podczas hamowania dogonił? Przecież sam mówił, że zaczął hamować wcześniej... A jeszcze innym razem gada, że kara zbyt surowa. Coś z logiką u Sebastianka nie najlepiej... No i może z hamulcami też;/ Gaz wcisnął i tyle, zachował się jak matoł...