Czarne chmury nad McLarenem

Serwis Pitpass pisze o tym, jakie mogą być konsekwencje przyznania zespołowi surowej kary
23.04.0918:20
Bartosz Orłowski
5200wyświetlenia

W kuluarach F1 gorącym tematem jest ostatnio zespół McLaren i to, że może zostać nałożona na niego kolejna, bardzo surowa kara po nadzwyczajnych obradach Światowej Rady Sportów Motorowych w przyszłym tygodniu.

W tym tygodniu wiele angielskich gazet spekulowało, że Ron Dennis odszedł z zespołu właśnie przez aferę "lie-gate", oraz że FIA nienawidzi McLarena. Sądzi się, że kolejna kara uderzy bardzo mocno w McLarena - należy też pamiętać, że zespół ten ledwo wyszedł z równie ciężkiej afery szpiegowskiej z roku 2007.

Spowodować to może, jak pisze Daily Telegraph, zakończenie współpracy z kluczowymi dla zespołu sponsorami. Gazeta stwierdza również, że agenci reprezentujący sponsorów zwrócili się do FIA i FOM o to, aby zwrócić uwagę na fakt, że jeśli McLaren zostanie zawieszony, to sytuacja będzie bardzo poważna. Mogę powiedzieć tylko tyle, że jeśli nałożona 29 kwietnia kara będzie nieproporcjonalnie wysoka, to sponsorzy, z którymi współpracuję mogą odejść - powiedziała osoba związana z jednym z kluczowych sponsorów zespołu.

Jednakże kara musi odpowiadać winie. Jeśli kara nie będzie takim ciosem, to wtedy wszystko będzie dobrze. Myślę, że wszyscy znamy skalę problemu. FIA chciała pozbyć się Rona Dennisa. Myślę, że ciało zarządzające pozwoliło na rozrośnięcie się problemu, a to nie jest dobre dla nikogo - ani dla McLarena, ani dla FIA, a szczególnie nie dla sportu. Pomijając już wszystko inne, taka sytuacja odstrasza też innych sponsorów od wejścia do Formuły 1.

Gazeta wspomina również o innych możliwościach kary, takich jak np. wykluczenie z kilku wyścigów i grzywna, ale trzeba też pamiętać o tym, że zespół wciąż ściga się warunkowo po aferze szpiegowskiej z 2007 roku. Wykluczenie z dwóch wyścigów, podobnie jak to było z zespołem BAR w 2005 roku oznaczałoby, iż zespół opuści GP Hiszpanii i GP Monako, a wyścigi te są bardzo ważne jeśli chodzi o reklamę, a szczególnie dla Banco de Santander.

Wykluczenie na cztery wyścigi oznaczałoby z kolei, że zespół nie pojawi się na GP Wielkiej Brytanii, a wyścig ten może być ostatnim na Silverstone. Podczas gdy McLaren szuka sposobów na rywalizację z rywalami w Bahrajnie, prawdziwa wojna stoczy się kilka dni później i od niej zależeć będzie dalszy los zespołu. Bez wątpienia więc jest to bardzo niepokojąca sytuacja.

Źródło: Pitpass.com

KOMENTARZE

36
paolo
25.04.2009 02:07
Święty by nie wytrzymał, jeśli ktoś z uporem maniaka zachowuje się jak Kali i żadne racjonalne argumenty do niego nie trafiają. Nie uczepiłem się Ciebie, tylko nie rozumiem jak można być, aż tak zaślepionym fanatykiem. Inni oszukiwać - źle, Nasi oszukać - twórcze, albo co najwyżej cisza. Masz rację nie ma co się pienić i ja bynajmniej tego nie robię. Po prostu byłem ciekaw jak zareagujesz, na oczywistą argumentację winy swoich ulubieńców. Może powinieneś wziąć jednak przykład ze swoich idoli i wypić browara z kibicami McLarena, a nie ciągle im Coughlana wypominać. W końcu "pijany mistrz" też kiedyś był wrogiem :) Peace bracie. A żeby iść z duchem F1 Green Peace :)
rafaello85
24.04.2009 11:08
paolo---> chłopie ja nie wiem o co Ty się tak pienisz i czemu uczepiłeś się właśnie mnie. Zastanawiam się co jeszcze mi przypiszesz... Co Ty chcesz sobie udowodnić? hmmmm? Odnoszę wrażenie, że masz poważne problemy w czytaniu ze zrozumieniem. Bo już w pierwszym komentarzu bardzo wyraźnie zacznaczyłem swoje obojętne stahnowisko w tej kwestii, a Tobie zachciało się tu porównywać GP Australii z GP Monako. Ponadto powiem Ci, że mogę tu przytoczyć multum innych argumentów dotyczących tych dwóch sytuacji. Tylko po co? Nie widzę najmniejszego sensu pisania po kilka stron tasiemcowych komentarzy tylko po to, żeby Ci udowodnić, że nie masz racji. Nie będę kontynuował tego wątku ( bardzo offtopowego z resztą) bo do niczego to nie prowadzi. Co miałem napisać, napisałem. Możesz to przyjąć lub nie. I jeszcze dwie rzeczy - nie próbuj mi przypisywać słów, które nie padły ode mnie i nie idź tak daleko w swojej bzdurnej nadinterpretacji, bo popadniesz w paranoję.
paolo
24.04.2009 08:42
Widzę, że z Tobą mimo oczywistych, obiektywnych argumentów można tak do... końca świata. Do dysproporcji kar i ścigania Dennisa mimo rezygnacji się nie odniosłeś. Co ważniejsze nie odniosłeś się do tego, że Niemiaszek zgrzeszył z premedytacją, a nie z nadmierną poprawnością reagował na sytuację spowodowaną przez inną osobę, ale ogólnie to do Ciebie nic nie dociera. Taki brak obiektywizmu, czyt. fanatyzm, może być bardzo groźny, ale to może tylko mnie się tak wydaje. No to lecimy wg twojej "punktacji". (1) Kłamali obaj, reszta jest niepoważna. Ilu sędziów? A ilu kibiców Ferrari okłamało? Bambo przynajmniej nie zrobił pośmiewiska na torze blokując trasę w stylu Najbardziej Opalonego Członka Parlamentu IV RP. To było poniżej jakiegokolwiek poziomu. Mam nadzieję, że potrafisz to przyznać. (2) Schumacher chciał w ten sposób zdobyć punkty kosztem Alonso! (2b) W pierwszej kolejności Trulli stracił trzecie miejsce wypadając z toru i doprowadził do całego zamieszania swoim dziecinnym błędem, a nie był niewinną ofiarą. Był niewinny oszustwa i oszukiwania przy żółtej fladze, ale na pewno nie jest niewinny wypadnięciu z trasy kiedy powinien jechać jak po bułki do sklepu. (3) Skąd wiedział, że ma PP i kogo może przyblokować udając, że zakręt jest za ciasny? (4) W taki sposób jak w 97 to rok temu Kimi puszczał Massę i nikt się zbytnio nie czepiał. Ja mówię o bezczelnej polityce miłości i trzymaniu się za rączki przy przekraczaniu mety, a później wciskaniu kitów całemu światu, że to przypadek, że Michaś wygrał. "Dlaczego los McLarena jest mi obojętny? Bo to ostatnia ekipa której bym kibicował" To jest twój największy problem. Już nawet zespoły doszły do tego, że muszą się trzymać razem i powstało FOTA, a w tobie nienawiść dalej bierze górę. Imprezują razem co nawet dziadki zaakceptowali, w związku z czym puścili aferę szpiegowską w niepamięć. A ty dalej swoje. Tobie dalej szpiedzy i zdrajcy przeszkadzają.
rafaello85
24.04.2009 06:43
paolo---> Porównajmy zatem te dwie sytuacje: kwala do GP Monako'06 i wyścig o GP Australii'09. 1) Schumacher okłamał sędziów jeden raz. Zrobił to tylko i wyłącznie podczas przesłuchania po kwalifikacjach. Hamilton dwa razy okłamał sędziów: w Australii i w Malezji. Nie wiem czy wiesz, ale co wyścig mamy innych stewardów, a zatem Brytyjczyk wprowadził w błąd 6 sędziów. Oprócz tego okłamał też dyrektora wyścigów - Charliego Whitinga. (2) Schumacher nikogo nie oczernił, jego kłamstwo nikomu nie zeszkodziło. Hamilton doprowadził do sytuacji w której Trulli ( będący osobą niewinną w tym zajściu ) został pozbawiony trzeciego miejsca na mecie. Krótko mówiąc nieprawdziwe zeznania Lewisa POGRĄŻYŁY innego człowieka. (3) Schumacher kłamał zupełnie sam, Ferrari nie przyłożyło do tego ręki. Hamilton kłamał wraz ze swoim zespołem. (4) Skoro już nawiązałeś do wzajemnego przepuszczania się na mecie to bardzo proszę:Schumacher został przepuszczony przez Barrichello podczas GP Austrii'02. Hakkinen w identyczny sposób został przepuszczony przez Coultharda podczas GP Europy'97 (5) Dlaczego Dennisa należy ścigać, a Todtowi stawiać pomniki? Nie wiem, to są już Twoje słowa. Ja nigdzie niczego podobnego nie napisałem, ani nawet nie zasugerowałem. Skoro więc zadałęś takie pytanie, sam musisz na nie odpowiedzieć. (6) Dlaczego los McLarena jest mi obojętny? Bo to ostatnia ekipa której bym kibicował. Nie lubię tego zespołu ( czego nigdy tutaj nie kryłem i nie mam zmiaaru kryć ) i dla mnie nie byłoby żadną stratą gdyby ich wykluczyli choćby dożywotnio. Jest mi zupełnie obojętny los tego zespołu. Tyle i tylko tyle. (7) Tu już pozwolę sobie zacytować Twoje słowa: Dlaczego biedny bambo ma dalej być karany, a niemiecki, bezwzględny terminator jest tym dobrym? Fajnie by było gdybyś wyjaśnił".--> Bardzo nie lubię gdy mi się przypisuje słowa, których nie powiedziałem lub nie napisałem. Powyższy cytat nie wyszedł ode mnie, tak więc nie odniosę się do niego.
paolo
24.04.2009 03:17
rafaello85: Nie wnikając w szczegóły to co zrobił Schumacher to szczyt chamstwa plus kłamstwo, a Lewis "tylko" kłamał. Trzymanie się za rączki na mecie, czyli puszczanie Schumachera to też było kłamanie w żywe oczy sędziom i kibicom przez obu kierowców i całą SF. I co? I forca menzogna, a nie mcliar. Ściągnij klapki z oczu, zastanów się, a dopiero potem pisz. Mam nadzieję, że odniesiesz się do tego dlaczego twoim zdaniem Dennisa trzeba ścigać, Lewisa dalej karać, a Schumacherowi i Todtowi stawiać pomniki. Schumi postąpił podle z premedytacją i skłamał, a Lewis postąpił nawet zbyt fair, a dopiero potem skłamał. Nie sprowokował całej sytuacji. Schumacher działał z premedytacją, podobnie jak musiał to robić jego zespół (skądś musiał znać czasy i wiedzieć gdzie jest konkurencja), a dostał tylko relegację, Lewis dyskwalifikację. Dlaczego biedny bambo ma dalej być karany, a niemiecki, bezwzględny terminator jest tym dobrym? Fajnie by było gdybyś wyjaśnił. Tylko nie rozpisuj się proszę o aferze szpiegowskiej. Skup się jeśli możesz na tym dlaczego w takim razie srebrne kłamstwo jest podlejsze od czerwonego i mimo, że już bardziej ukarane musi być nadal bezwzględnie ścigane bez względu na reperkusje dla całej F1. "Los tej ekipy jest mi zupełnie obojętny – jaką decyzję podejmie WMSC taką decyzję przyjmę." FIA ukraść Kalemu - źle, FIA ukraść McLarenowi - należało im się, albo co najwyżej obojętne. Gratuluję podejścia do F1.
marc1n
24.04.2009 03:01
Kłamstwo i to kilkukrotne - publicznie - to zniewaga zarówno dla fanów McLarena, dla fanów F1 i FIA. McLaren powinien za to ponieść jak najsurowszą karę. Powinni się nauczyć w końcu szacunku do rywalizacji Fair play.
oligator
24.04.2009 12:49
mysle ze niebezpieczenstwo w tym ze duzo firm ma w kontraktach klauzuly mowiace o wycofaniu sie przed koncem trwania umowy i podejrzewam ze jednym z czynnikow pozwalajacym sponsorowi sie wycofac jest cos typu 'szkoda na wizerunku'. W obliczu kryzysu firmy ktore maja podpisany dlugoterminowy konktrakt z mcLaren moga wykorzystac afere zeby sie niskim kosztem wycofac z inwestycji...
rafaello85
24.04.2009 12:03
paolo---> te sprawy nie są takie same i dobrze o tym wiesz. Przypominam, że Schumi sam próbował wykiwać sędziów, ekipa Ferrari nie miała z tym nic wspólnego. Natomiast tutaj Hamilton do spółki z McLarenem okłamali sędziów. I nie są to żadne "czerwone wnioski" tylko suche fakty, które można sprawdzić. Nie wierzę w to, że Ron został zaszczuty i dlatego opuścił swoję ekipę. Po prostu w to nie wierzę. Dennis najprawdopodobniej zrezygnował dlatego, żeby go nie ciągać przed WMSC. Teraz dziadki nie mogą go zmusić do składania zeznań. Zapewne z tego samego powodu McLaren pozbył się Dave'a Ryana ( przed dwoma laty w ten sam sposób zalatwiono sprawę z Coughlanem. Przypadek czy swoista praktyka? ) - mówił o tym sam Bernie Ecclestone. To logiczne - liczba świadków się zawęża. Bo kogo teraz przesłuchają? Lewisa Hamiltona i pewnie Martina Whitmarsha. Powtórzę raz jeszcze - nie feruję żadnych wyroków. W tym konkretnym przypadku jest mi obojętne jak sprawa się zakończy. Nie interesuje mnie to: czy McLaren zostanie uniewinniony, czy dostanie potężną karę finansową, czy zostanie wykluczony z 2 GP, czy wyleci z całych mistrzostw. Los tej ekipy jest mi zupełnie obojętny - jaką decyzję podejmie WMSC taką decyzję przyjmę.
Jędruś
24.04.2009 11:56
Tu nie chodzi tylko o to by ukarać za kłamstewko. Tu chodzi o coś więcej. FIA chce ukarać Dennisa i pewnie ukarze. Być może Mercedes chce całkowicie przejść zespół ? Kto wie ...
paolo
24.04.2009 10:48
rafaello85: Świetny przykład. Przesunięcie na tył stawki kontra dyskwalifikacja, afera, zwolnienia, wywalanie szefa, rozprawa przed WSMC i straszenie starych dziadów, że Dennisa i tak dopadną, nawet jeśli zrezygnował. To teraz jeszcze wyciągnij logiczne, a nie czerwone wnioski i będzie git. Tylko mi nie mów, że u Schumachera to nie była recydywa, bo tak grubej kartoteki to nikt nie ma. Jeśli moja wypowiedź wygląda na antyczerwoną to tylko dlatego, że nie lubię ludzi, którzy twierdzą, że Kalego okłamać to źle, ale jak Kali kłamać to sprytne. Odrobinę obiektywizmu po tylu latach robienia sobie jaj z ludzi. To całe łganie w żywe oczy o team orders itd. To dopiero była żenada i nikt za to nie beknął, a teraz nagle stary rozpustnik stanął na straży moralności. Ciekawe po co?
adams
24.04.2009 09:51
podsumujmy - wiele ekip robi machlojki w F1. Uparcie się na Mclarena to poniżej jakiegokolwiek poziomu.
rafaello85
24.04.2009 08:32
pasior---> jak Schumacher okłamał sędziów po kwalifikacji do GP Monako 2006 to go przesunęli z PP na 22 miejsce na starcie.
pasior
24.04.2009 06:08
jak schumacher okłamał sędziów w GP Monaco to cofnęli go o 10 miejsc na starcie i po sprawie.
janjaw
24.04.2009 05:18
za dużo tej "polityki" w F1 - jakaś kara powinna być ale FIA musi też wziąć pod uwagę to, że kibice F1 oczekują walki na torze, atrakcji wyścigowych, a nie jakichś spekulacji kuluarowych.
maroo
24.04.2009 05:12
A.S - oczywiście że rozdmuchano z przesadą. Tutaj zgadzamy się w 100%. Ale nie wydaje mi się by powodem była nienawiść do McLarena - może sa jakieś niechęci osobowe, pewnie ine tylko na tej płaszczyźnie, nie tylko między nimi. To nie niechęć a chęć - tyle że do odwrócenia uwagi od wtopy sedziów z Jarno, od sprawy dyfuzorów i idiotycznego cyrku z tym związanego. McLaren jak ktos zauważył sam głowę podłożył. Kłamstwo nie jest winą FIA czy kogokolwiek spoza McLaren'a. Ale jest winą ciała zarzadzającego F1 w całej obszerności temu że wiele zadym już mamy, ze afere wykorzystują do przykrycia własnej nieudolności. Tutaj w tym sensie może i jesk kozłem zespół McL. Tak wogóle wałkuje się ten temat już za bardzo. Wszędzie, jak móiłem nawet całkiem oderwani od rzeczywistości wiedza o tym. A po co im to? Wiadomo że rodzi to uprzedzenia. I tutaj się zgadzam z wieloma i z Tobą. Krótko: wtopa była u McL, okłamali, przesadzili albo głupcy niektórzy tam pracują, wtopa FIA i innych z ciał rządzących była i napewno idioci się tam znajdują - same buble im wychodza. To tyle.
marrcus
23.04.2009 10:57
wiele hałasu o nic, brzydzi mnie już poruszanie tej sprawy. Trulli stał na podium, to ci tępi sędziowie doliczyli Trullemu 25sek kary gamonie jedne. Upominieć nie karał bym nawet za to finansowo.
paolo
23.04.2009 09:57
rafaello85: Bat i Honda to byli jedyni sponsorzy. Nie było kogo stracić. AS: "nie wiem za co" Jaja sobie robisz, albo grupowy seks w faszystowskich wdziankach to dla Ciebie norma. Jakby nie było to, afera jest Ronowi przypisywana. Nigdy oficjalnie. Góró: po pierwsze zmień analfabetyczny nick, po drugie obie formy są poprawne. Sugerowana przez Ciebie forma mocno antagonizuje z twoim coolowym nickiem. Jest anachroniczna, więc... tak po prezydencku. "Daj spokój wielmożny panie." :)
A.S.
23.04.2009 08:58
Polonista się znalazł od siedmiu boleści.
Góró
23.04.2009 08:50
Jak dla mnie to jest bardzo proste, jakby Mclaren nie robił problemów, to by ich nie było. Jak się zrobi kupę, to albo smród się rozejdzie, albo ktoś przytomnie szybko usunie obiekt. Możliwe, że Mclaren dalej kombinuje dlatego wyjaśnić i szybko zakończyć sprawę nie jest tak łatwo. Wszystko na pewno nie jest podawane do wiadomości publicznej. P.s. - TĘ głowĘ. Poprawna polszczyzna źródłem sukcesów zawodowych ( i "forumowych")
A.S.
23.04.2009 08:24
maroo – nikogo nie staram się wybielić, pokazuję tylko, że to McLarena próbuje się uczernić. Szuka się na niego haków, a gdy znajdzie się haczyk to robi się z tego hak rzeźniczy. Przyznajesz, że sprawę rozdmuchano. Jeśli nie dlatego, że to nagonka na McLarena, to jak uważasz dlaczego? Nigdy nie twierdziłem, że McLaren to niepokalana najświętsza panienka, ale teraz robi się z nich oszustów i kreuje na wiecznych aferzystów, którzy wszystko co osiągnęli to dzięki machlojkom. Nie pozwolę na stawianie ich w takim świetle, bo to nieprawda. YahoO – a ja tam myślę, że ktoś im bardzo „pomaga” tą głowę wsadzać pod tą gilotynę...
rafaello85
23.04.2009 08:18
A.S.---> nic nie porównywałem i nie porównuję. Napisałem tylko, że w przypadku BAR nikt się nie przejmował ich sponsorami. Wyroków też nie feruję.
maroo
23.04.2009 08:03
A.S. - no ja nie uważam by to były tego typu zagrywki - wyżycie się na McL. Chodzi bardziej o pokazanie w czasach gdy na FIA sie naciska - kto tu rządzi. Nie mów "z kłamstewkiem Lewisa" - bo to nie niewinne kłamstewko tylko kłamstwo i ogromna głupota tych którzy za to odpowiadali - najmniejsza jednakże LEwisa z wszystkich w McL - bo to dzieciak jest. I naprawdę nie tłumacz czyiś czynów nieudolnościa całkiem kogoś/czegoś innego. Sprawę rozdmuchano. Szkodzi to nie tylko samemu McL ale głównie też F1 -o czym wyżej napisałem. Resztę ideologii to Twój wymysł. Nie pisze by pisac na przekór Tobie ale widze że znów wykorzystasz każdą okazję by ideologię dopisać, by z czarnego zrobić białe. Mnie naprawde nie zależy na aferze McL, na tym by ich karano na prawo i lewo. Że jakieś plecki czy znajomości tu i tam są, że ktoś gdzieś coś, że Max to a Bernie tamto itp itd - wiadomo. Bo to wielki biznes - ale my i tak wiemy tyle . z tylu OOOOOOOOO^x
YAHoO
23.04.2009 08:01
Jejku po co ten cyrk, nie można było kazać np. publicznie przeprosić i zapłacić karę ? Wszyscy byliby zadowoleni - FIA miałaby pieniądze, a McLaren problem z głowy. Czyli już wszyscy wiedzą i potwierdzają że FIA nienawidzi McLarena i Rona Dennisa oraz że robiła i robi wszystko, by zniszczyć ten zespół. Już nikt mi chyba nie powie, że to tylko snute przeze mnie teorie spiskowe. Nawet jeśli tak jest to trzeba przyznać, że McLaren dodatkowo ułatwia FIA sprawę... bo szczególnie w ich wypadku wywoływanie kolejnych 'afer' to jak podłożenie głowy pod gilotynę.
Robin Hood
23.04.2009 07:57
Sprawa Mc Larena przypomina mnie jako zywo nasze poletko,ale na innej plaszczyznie.Nikt nie watpi w marke,prestiz McLarena,ludzi zwiazanych z ta ekipa i niby wszystko jest ok,ale jesli chce sie byc wzorem dla innych i byc drogowskazem praw,cnot i moralnosci najpierw samemu trzeba byc takim.Mialo by wszedzie uczciwie,profesjonalnie-po prostu wspaniale...A pozniej slysze,ze ten,co mial lapowkarzy i innych zloczyncow lapac sam nie omieszkal dorobic na boku.
A.S.
23.04.2009 07:53
Czyli już wszyscy wiedzą i potwierdzają że FIA nienawidzi McLarena i Rona Dennisa oraz że robiła i robi wszystko, by zniszczyć ten zespół. Już nikt mi chyba nie powie, że to tylko snute przeze mnie teorie spiskowe. Teraz tylko kwestia, czy odejście Dennisa wystarczy Mosleyowi do zaspokojenia swoich chorych żądzy zemsty (tak naprawdę to nie wiem za co), czy będzie chciał zgnoić McLarena, tak dla zasady (bo zawsze będzie mu się kojarzył z Ronem) oraz dla przestrogi, co się stanie z kimś, komu przyjdzie do głowy zadzierać z Maksiem. Oczywiście, że ewentualne wykluczenie z GP może oznaczać dla zespołu z Woking problemy finansowe. Sponsorzy nie płacą za stanie bolidów w fabryce, tylko za pokazywanie się na torach wyścigowych, a cały ten syf nie sprzyja dobrze wizerunkowi żadnej marki. rafaello85 – twoja niechęć do McLarena jest tu ogólnie znana (ok., masz do tego prawo), ale błagam nie porównuj afery BAR Honda, gdzie było ewidentne z premedytacją złamanie zasad sportowych (chcieli oszukać wszystkich i startować nieregulaminowym zbyt lekkim bolidem) z kłamstewkami Lewisa, które tak naprawdę były efektem totalnej nieudolności sędziów podczas GP Australii. Sprawę rozdmuchano tak, że dawno przekroczyło to wszelkie granice przyzwoitości. Jest to polowanie na czarownice rodem z czasów stalinowskich. Dajcie mi człowieka, a już znajdę na niego paragraf, albo w myśl zasady, że każdy jest winny, a jak trzeba znajda się dowody.
Sławek56
23.04.2009 07:43
Witam! Na początek o dyfuzorach. Czy pamiętacie co powiedział Max jeszcze przed Australią? Brzmiało to mniej więcej tak: dopiero w weekend wyścigowy można złożyć protest, a od decyzji komisarzy można odwołać się do wyższej instancji. Jaki stąd wniosek? Że decyzja będzie - LEGALNE!!! Wcześniej gdy było coś nie tak, kazano zespołowi zaprzestania używania spornej - nielegalnej części. Teraz pozwolono na całą biurokratyczną procedurę. Wracając do McLarena to mam bardzo podobne zdanie do Paolo. Stracić może na tym cała F1. Jak we wszystkim, tak i w tym przypadku potrzebny jest rozsądek. Kara dla McLarena należy się, oby była adekwatna do przewinienia. Wszystkich serdecznie pozdrawiam
maroo
23.04.2009 07:01
Dokładnie - chyba z choinki. Sebas - nie pieprz głupot o większości, nie wypowiadaj się za innych. Co do sprawy. Owszem, jest zadyma już zdecydowanie za wielka. McLaren nasmrodził i karę powinien ponieść. I tyle. Ale sprawe już rozdmuchuje się tak potężnie że nawet panienka z sąsiedztwa dla której najważniejsze są dzisiaj nowe tipsy, jutro fajna bluzeczka w kolorku róż piękny z białym kotkiem oraz to ilu fajnych wypasnych chłopaków w dresikach albo fajowych skejcików na nia zwróciło uwagę wie że McLaren kłamie i że trzeba wykl;uczyć. Tyle że nie wie z czego wykluczyć i nie wie co to McLaren. Ale wie że sa źli i wkoło to ogłasza fajnym dresikom i skejcikom z głowa dumnie uniesioną. Bez sensu już jest to tłoczenie smrodu. W tej chwili to już tylko szkodzi wizerunkowi F1. W jednym z postów zaproponowałem (moje błogie zyczenie) - niech McL zapłaci na Czerwony Krzyż czy jakies badania nad nowotworami jakies miliony funciaków, zakazac im wypowiadac się w kilku innych sprawach ważnych dla F1 na jakiś czas (taka kara emocjonalna) i tyle. Zakończyć temat. McLaren jak kazdy inny zespół powinien już się móc skupiac na ściganiu i tylko na tym. Pomimo że kibicuję wiernie już od małego czerwonym. Co zrobią sponsorzy to ich sprawa i sprawa McLarena - ale fakt że przez zadyme FIA ma swój wkład w ich decyzje. A Ron - mi jest obojętny. Pozdrawiam
A-J-P
23.04.2009 06:26
Sebas czemu twierdzisz (i skad bierzesz tak bzdurne info), ze wiekszosc nie lubi McLarena?! Z choinki sie urwales i zaczales sie interesowac F1 ? Czlowieku Ferrari i McLaren maja najwiecej kibiców.
sebas
23.04.2009 06:08
Nie lubie McLarena jak większość, ale mimo wszystko powinni im troche odpuścić, jednocześnie zastrzegając, że jeszcze jedno złamanie regulaminu i konsekwencje będą surowe i nieubłagane. McLaren powinien dostać jeszcze jedna szansę. Mimo wszystko troche ich szkoda, tej całej pracy setek ludzi, tylko dlatego że jast tam kilku kretynów.
SoBcZaK
23.04.2009 05:42
Nie przepadam za Lewisem, McLaren już nie jest tak ładny jak dawniej ale szkoda by było gdyby miał odejść... to cześć F1 jak Ferrari i bez niego trudniej wyobrazić sobie ten sport niż bez chociażby SA
maiesky
23.04.2009 05:26
McL na wylocie, a do drzwi F1 już pukając chętni na nowy sezon
paolo
23.04.2009 05:20
Nie bronię McLarena bo cenię ich tak samo jak Ferrari czyli tylko i wyłącznie za zasługi (też przeplatane z resztą aferami). Tak samo bym bronił Ferrari jeśli sytuacja byłaby odwrotna. Wykroczenie marne w stosunku do afery, smrodu wokół niej i kasy jaką F1 może stracić. Nie oszukujmy się, że jakiś bank w czasach kryzysu po urwaniu się dzięki klauzuli "szkodliwy wizerunek" zainwestuje ponownie w jakiś inny zespół F1. Albo ciekawe czy z pożytkiem dla F1 będzie jak zarząd Daimlera powie basta i źródełko od Mercedesa wyschnie. McLaren będzie musiał poszukać sponsorów, których równie dobrze mogłaby mieć Lola, albo prodrive itd. Sponsorów straci ogólnie F1, a nie tylko McLaren, a i z nowymi będzie problem. Paradoksalnie rafaello jak się Santander wkurzy na FIA i FOM to stracić może Ferrari, jeśli Alonso w końcu u nich wyląduje. Dostali dziadki czego chcieli, Dennis zrezygnował, więc czas zwijać kram i skończyć kopanie leżącego. Po cichu i bez smrodu ukarać McLarena, bo zasłużyli, ale bez zbędnego przedstawienia.
andy
23.04.2009 05:04
ciekawe czy jak ferrari zdobywało tytułu nielegalnymi bolidami w poszczególnych latach to to była recydywa czy nie? FIA uwzięła się na Mclarena bo wszystko na to wskazuje. grzeszki innych jakoś nie są rozdmuchiwane do tego stopnia. FIA ośmiesza siebie i innych uzasadnieniem w sprawie dyfuzorów ale jakoś nikt nie robi z tego większego problemu tak jak w tym przypadku. " FIA chciała pozbyć się Rona Dennisa" - co to wogóle jest? Od kiedy to FIA wnika w wewnętrzne sprawy kadrowe zespołów. Co ją to obchodzi? Może FIA wprowadzi standaryzację szefów wszystkich teamów na wzór Maxa Mosleya?
481
23.04.2009 04:58
Powinni zostać ukarani Ci co skłamali, a nie cały McLaren (np. Hamiltona wykluczyć na 2 wyścigi). Oczywiście tylko wtedy gdy szefostwo teamu nie kazało mu kłamać. Nie powinno być zbiorowej odpowiedzialności.
Adam1970
23.04.2009 04:49
Tak jest- Mc Laren jest już recydywistą. Właśnie dlatego sponsorzy Mc Larena mogą się zwinąć ewentualnie przejść do nierecydywistów. Śmiesznym argumentem jest to,że FIA pozwoliło na rozrośnięcie się problemu a to nie jest dobre dla sportu :D
rafaello85
23.04.2009 04:35
Jakby na to nie patrzeć - McLaren jest już recydywistą. I kto wie czy w taki własnie sposób nie zostanie potraktowany. BAR-Honda został wykluczony z 2 GP i tam nikt nie obawiał się oto, że sponsorzy odejdą! Także takie argumenty ( przytaczane przez przedstawicieli sposnorów ) są po prostu śmieszne i nie mogą być żadną okolicznością łagodzącą. Zobaczymy co postanowi WMSC. Z tego co się orientuję, to od ich werdyktu ( w razie czego ) McLaren będzie mógł się odwołać do ICA.