Wywiad z Adrianem Neweyem

Newey opowiada o GP Chin i szansach Red Bulla w kolejnych wyścigach
23.04.0917:45
owca
2790wyświetlenia

Przedstawiamy obszerny wywiad z szefem Red Bull Technology - Adrianem Neweyem, przeprowadzony przez biuro prasowe zespołu Red Bull Racing przed wyścigiem o Grand Prix Bahrajnu.

Jak smakuje zwycięstwo w Chinach kilka dni później?
Pobudka w poniedziałek rano ze świadomością wywalczenia dubletu zawsze sprawia, że się uśmiechasz. Ten rezultat jest wielką dawką pewności siebie dla wszystkich pracujących w fabryce. Wiemy, że potrafimy przygotować samochód, który potrafi wywalczyć dwie czołowe pozycje o własnych siłach, a nie dlatego, że inne zespoły miały jakieś problemy. To jest naprawdę wspaniała nagroda za całą ciężką pracę nad przygotowaniem bolidu, jaką wykonaliśmy my, Renault i wszyscy nasi partnerzy technologiczni.

Gdzie oglądałeś wyścig?
Oglądałem go w moim domu, w kuchni. Przez pewien czas towarzyszyła mi zona Marigold, ale zdała sobie sprawę, że to zbyt stresujące oglądać wyścig w moim towarzystwie, więc poszła do innego pokoju. Później dołączyła do mnie córka. W ciągu kilku minut po zakończeniu wyścigu nasi sąsiedzi odwiedzili nas i mimo wczesnej godziny wypiliśmy drinka uświetniającego zwycięstwo. Byłoby wspaniale być wtedy w Chinach, ale i tak jestem bardzo zadowolony z osiągnięcia rezultatu, na jaki zasłużyliśmy.

Biorąc pod uwagę problemy techniczne, z jakimi borykały się RB5, czy obawiałeś się, że samochody nie dadzą rady ukończyć wyścigu?
Zespół był pewny siebie i wymienił wszystkie części, które były przyczyną problemów z układem przeniesienia napędu, ale w żadnym razie nie mogliśmy być w 100% pewni naszej niezawodności, tak więc ostatnie pół godziny wyścigu wydawało się trwać wieczność!

Jak bardzo konstrukcja RB5 zmieniła się od czasu rozpoczęcia sezonu?
Wprowadziliśmy kilka poprawek aerodynamicznych, w których skład wchodzi nowy dyfuzor i zmodyfikowane przednie skrzydło, które przetestowaliśmy w Melbourne i okazało się, że daje ono poprawę. Później przywieźliśmy do Chin nowe części, które przyniosły niewielki zysk wydajności. Na suchym torze w kwalifikacjach byliśmy za Brawn GP w Australii i Malezji, ale w Chinach udało nam się do nich zbliżyć, patrząc na porównanie ilości zatankowanego paliwa.

Ustawienie naszego bolidu było zbliżone do tych, jakie zastosowaliśmy podczas GP Malezji, tak więc reszta naszych osiągów może być zależna od specyfikacji toru. Różnice rzędu kilku dziesiątych sekundy mogą być podyktowane właśnie tym, tak samo jak miało to miejsce w poprzednich latach w przypadku McLarena i Ferrari.

Wasz wynik w Chinach został osiągnięty bez użycia podwójnego dyfuzora, a więc nie wydaje się on powodować aż tak wielkiej różnicy jak sądzą niektórzy.
Nie ma wątpliwości, że podwójny dyfuzor przynosi poprawę wyników. Jak dużą poprawę? To zależy od tego, jak zinterpretujesz przepisy i jak dostosujesz do nich swój bolid. Niektóre zespoły mogą zyskać więcej niż inne. Wszyscy widzą powody, dla których warto nad tym pracować. Wyzwaniem dla nas jest to, aby zaadoptować coś takiego do pracy w naszym bolidzie.

Kiedy RB5 pojawi się z nowym podwójnym dyfuzorem?
Tak jak już spekulowano, ze względu na specyficzny projekt RB5, nie jest prostym zadaniem dopasować nowy dyfuzor do naszego samochodu. Podczas gdy będziemy koncentrować się nad tym jednym elementem, musimy wciąż pracować nad generalnym rozwojem bolidu, by upewnić się, że nie pozostajemy w tyle w innych dziedzinach. Unikalną rzeczą w bolidzie Red Bulla są wahacze wleczone w tylnym zawieszeniu (pull-rod). Jest to dobre rozwiązanie, jeśli bolid nie jest wyposażony w podwójny dyfuzor. Spowodowanie, aby działało to z takim dyfuzorem może być trudne i z pewnością wymaga dużego nakładu pracy. Nie będziemy w stanie użyć nowego dyfuzora wcześniej, niż podczas GP Monako.

Patrząc na ostatnie trzy wyścigi, co w nich zwróciło Twoją największą uwagę?
Najbardziej widoczną zmianą jest to, jak bardzo zmieniło się rozłożenie sił w tegorocznej stawce w porównaniu z zeszłymi sezonami. Duże zespoły, takie jak Ferrari, BMW i McLaren, obecnie są bardziej z tyłu, ale oczywiście nie pozostaną tam na długo. Myślę, że taka sytuacja jest odświeżająca i zdrowa dla Formuły 1. Wywołuje to większe zainteresowanie, kiedy na czele stawki widzimy innych kierowców i inne teamy.

Jeśli ten weekend w Bahrajnie będzie suchy, to czy możemy się spodziewać powrotu obecnych liderów mistrzostw na czołowe miejsca?
Trudno powiedzieć, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę specyfikę toru. Z naszego punktu widzenia nie wiemy jeszcze tak naprawdę, jakie są mocne i słabe strony naszego samochodu w porównaniu do naszych rywali na poszczególnych torach.

Wspomniałeś, że duże teamy nie pozostaną zbyt długo z tyłu. Mając większe zaplecze, myślisz, że wyprzedzą was bez problemów?
Mam nadzieję, że nie! Po wprowadzeniu dużych zmian w przepisach pojawiła się szansa dla zespołów, które dysponują mniejszymi środkami, ale za to wykazują się inteligencją w sposobie implikowania przepisów regulaminu i wykorzystywania ich, by stworzyć dobry projekt i w efekcie szybki samochód.

W sytuacji, gdy regulacje są takie same przez dłuższy czas, to zespoły z większym zapleczem mają większą możliwość sprawdzenia większej liczby opcji, co daje im przewagę. To nie oznacza jednak, że mniejsze zespoły nie mogą utrzymać obecnej przewagi, gdyż przepisy na przyszłość skupiają się na ograniczeniu dalszego rozwoju w celu zmniejszenia 'wyścigu zbrojeń', który charakteryzował F1 w przeciągu ostatnich kilku lat.

Jak wygraną z Chin porównasz do innych znaczących zwycięstw w twojej karierze?
Przede wszystkim to nie jest nasza pierwsza wygrana. Red Bull Technology posiadał zwycięski bolid już w zeszłym roku, który za sprawą Toro Rosso zwyciężył w GP Włoch. Emocjonalnie, dla wszystkich tutaj w Milton Keynes, było to niezwykle miłe. Byłem bardzo podekscytowany i szczęśliwy po wyścigu na Monzy w zeszłym roku. Grand Prix Chin było szczególne, ponieważ udało nam się zaliczyć dublet i osiągnąć prawie to samo w kwalifikacjach.

Kolejnym elementem sprawiającym to zwycięstwo szczególnym, jest to, że po wprowadzeniu dużych zmian w regulaminie pokazaliśmy, że jako team zrozumieliśmy idee zmian i zdołaliśmy stworzyć bolid, który jest dobrze do nich dostosowany od samego początku. Sprawia to, że zwycięstwo jest wyjątkowo satysfakcjonujące, ponieważ cały zespół pracował przez prawie dziewięć miesięcy, nie wiedząc tak naprawdę, co robią inne teamy i nie wiedząc, jak nasza konstrukcja wypadnie na tle innych. Wszystkie dotychczasowe punkty odniesienia uległy zmianie.

Po decyzji w sprawie podwójnych dyfuzorów musisz teraz ponownie przemyśleć koncepcje projektu RB5. Czy żałujesz, że będziesz musiał wprowadzić zmiany do oryginalnej koncepcji waszego bolidu?
Z pewnością będzie wiązało się to z dużą ilością pracy! Zadaniem dla nas jest przetestowanie i zintegrowanie nowego dyfuzora z resztą bolidu, ale nie żałuję tego - postrzegam to jako kolejne wyzwanie. Niestety, będzie to wymagało kilku kolejnych nieprzespanych nocy. To jest Formuła Jeden, nie możesz siedzieć i ubolewać nad sobą, tylko musisz zapomnieć o porażkach i cały czas dawać z siebie wszystko.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

7
adamo342
25.04.2009 03:28
przydałby się też taki newey w ferrari
pawel92setter
24.04.2009 06:36
sympatyczny wywiad. No i już wiemy co jest powodem problemów z zastosowanie podwójnego dyfuzora. Powodzenia dla Adriana, bo na pewno coś na to poradzi... ;)
Aquos
24.04.2009 10:02
Nie dość, że jest genialnym konstruktorem, to jeszcze ma klasę
rafaello85
24.04.2009 08:49
Newey znowu wykazał się geniuszem! Szkoda, że nie mógł być obecny podczas GP Chin, nie pamiętam już kiedy ostatni raz zaprojektowane przez niego bolidy dowiozły dublet;)
kuba_new
23.04.2009 08:01
przydaloby sie zeby bmw znalazlo wlasny sposob na dobry bolid jak na poczatku zeszlego sezonu
ICEman
23.04.2009 07:36
Przydał by się taki Newey w BMW
paolo
23.04.2009 04:27
"To jest Formuła Jeden, nie możesz siedzieć i ubolewać nad sobą, tylko musisz zapomnieć o porażkach i cały czas dawać z siebie wszystko” To powinni przykleić na czołach gwiazd i gwiazdeczek z Ferrari, BMW i Renault. Zamiast się użalać i obrzucać błotem to do roboty, bo jak widać, jak się umie to się da. Mimo, że najwięcej tracą na decyzji ICA to nie załamują rąk i nie płaczą tylko walczą. Brawo. Szczególnie polecam to motto Panu Briattore. Szczerze trzymam kciuki za oba bliźniacze zespoły.