Nowe wątpliwości dotyczące GP Wielkiej Brytanii w Donington

Donington Ventures Leisure zalega z opłatami za najem tego toru od rodziny Wheatcroft
23.04.0919:39
Marek Roczniak
2071wyświetlenia

Przyszłość wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii po roku 2009 stanęła pod znakiem zapytania po tym, jak właściciel [url=../tory/?id=Donington Park]Donington Park[/url] - Wheatcroft & Son Limited wszczął postępowanie prawne przeciwko Donington Ventures Leisure Ltd (DVL) w związku z zaleganiem z opłatami za najem toru.

Firma rodziny Wheatcroft domaga się zapłacenia zaległych 2,47 miliona funtów i wycofania najmu toru dla Donington Ventures Leisure, które otrzymało ten obiekt w leasing na 150 lat na początku 2007 roku. To właśnie DVL otrzymało prawo do organizacji GP Wielkiej Brytanii od przyszłego roku na torze Donington Park.

Z wielką niechęcią podjęliśmy tę decyzję - powiedział Kevin Wheatcroft z Wheatcroft & Son. Donington Ventures Leisure Ltd jest nam winne blisko dwa i pół miliona funtów za najem począwszy od września 2008 roku. Mimo otrzymania wielu zapewnień na przestrzeni kilku miesięcy, wciąż nie mogą wywiązać się ze swoich zobowiązań finansowych, wynikających z warunków najmu toru. Wstrzymywaliśmy się z działaniami prawnymi tak długo, jak to było tylko możliwe, ale nie pozostawiono nam innego wyboru, jak tylko rozpocząć postępowanie sądowe w celu odzyskania zaległego czynszu i anulowania leasingu.

DVL jest w trakcie zakrojonej na dużą skalę modernizacji toru po podpisaniu 10-letniej umowy z FOM na organizację brytyjskiej rundy F1, jednak musieli zmierzyć się już z kilkoma problemami, jak choćby koniecznością odwołania lub przeniesienia kilku imprez z powodu zbyt małego pobocza w jednym z zakrętów, co jest następstwem wybudowania nowego tunelu dostępowego. Ponadto światowy kryzys ekonomiczny spowodował, że trudniej jest zebrać pieniądze na dokończenie modernizacji. Spór sądowy z właścicielami Donington Park także nie ułatwi z pewnością sprawy. Bernie Ecclestone zapowiedział już, że jeśli nie dojdzie do wyścigu w 2010 roku na Donington Park, to Wielka Brytania całkiem utraci grand prix.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

6
rafaello85
24.04.2009 02:50
Jędruś---> tylko, że w Chinach wybudowali tor, rozegrali 6 GP i.. wyścig może zniknąć z kalendarza dlatego, że Chińczykom znudziło się F1...
Jędruś
24.04.2009 11:59
I to właśnie jest powód dla jakiego Bernie przenosi wyścigi na Bliski Wschód. Tam nikt się nie kłóci ! Mają pieniądze i ochotę to budują tor i po krzyku. W Europie tak nie jest. Zawsze są jakieś problemy ....
qTeck
24.04.2009 10:48
mam małe pytanie do zorientowanych, może to się wydawać mało istotne, ale czy na pewno chodzi o zaległość za najem czy za dzierżawę?
rafaello85
24.04.2009 08:59
Jeszcze się okaże, że zostaniemy bez GP Wielkiej Brytanii w przyszłym roku... Bernie ma to gdzieś, na to miejsce upchnie kolejny "ekscytujący" tor w Azji.
Robin Hood
23.04.2009 07:51
Kasa.kasa,kasa,kasa,kasa,kasa,kasa,kasa,kasa-wszystko kreci sie dookola mamony.Niedlugo beda syczec niczym weze z naciskiem na "ssssssssss".
Adam1970
23.04.2009 06:20
Większość zespołów ma swoją siedzibę w UK. UK to kolebka motosportu. Zainteresowanie wyścigami w UK jest ogromne. 2,5mln zaległości wobec planowanych 100mln na modernizację toru. O co chodzi? Gdzie tu pies jest pogrzebany? Nie wyobrażam sobie aby wyścigów w UK nie było! Okazuje się,że Ron Dennis miał rację. Od samego początku sceptycznie podchodził do biznes-planów na Donington Park . Nie wszyscy jak Ron mogą jednak dolecieć helikopterem na tor- i tu może być pies pogrzebany- oprócz modernizacji samego toru, całkowicie "leży" chociażby kwestia dojazdu na sam tor.A to oznacza kolejne miliony. Może się okazać,że bez rządowej pomocy nie dadzą rady...