Mosley: Formuła 1 może istnieć bez Ferrari

Przyznał, że smutno byłoby stacić Ferrari, ale nie będzie dla nich ryzykował upadku F1
03.05.0913:34
Patryk Pokwicki
5154wyświetlenia

Prezydent FIA - Max Mosley powiedział, że Formuła 1 może istnieć bez najbardziej utytułowanego zespołu w historii tego sportu - Ferrari. Mosley wygłosił takie komentarze po tym, jak zespół z Maranello wyraził swoje niezadowolenie z wprowadzenia ograniczonych budżetów.

Włoski zespół mówi "po cichu" o możliwości opuszczenia F1, ale w piątek wydał oświadczenie, że chcą uniknąć szkodliwej i bezcelowej kontrowersji. Ferrari jest jedynym zespołem, który startuje w Formule 1 nieprzerwanie od początku jej istnienia, czyli od 1950 roku. Odejście tego teamu byłoby niewątpliwie ciosem dla tego sportu.

Ten sport może jednak przetrwać bez Ferrari - powiedział Mosley w wywiadzie dla Financial Times, choć przyznał też, że Formuła 1 sporo by na tym straciła. Smutno byłoby stracić Ferrari. Jest to narodowy zespół Włoch - dodał Brytyjczyk, który jest jednak szczerze przekonany, że w grę wchodzi zbyt wysoka stawka, aby ryzykować upadek F1 na życzenie najpotężniejszego zespołu.

Mosley twierdzi również, że prezes Ferrari - Luca di Montezemolo jest w błędzie. Mam nadzieję i myślę, że jeśli zespół mówi: 'Chcę wojny z FIA, ponieważ chcę mieć możliwość wydania o 100 milionów funtów więcej, niż Federacja chce, aby wydawano', to wówczas rada nadzorcza powie: 'Dlaczego nie możesz wydawać tylko 40 milionów, skoro inne zespoły mogą?'

Prezydent FIA powiedział też, że nawet jeśli Ferrari odejdzie, to jego plan będzie wspierany przez innych producentów samochodów. Dostałem następującą wiadomość od dwóch, trzech producentów: 'Jeśli spowodujesz, że nie będziemy wypisywali czeku na więcej niż 25 milionów euro, to możesz po prostu założyć, że będzie to stałe porozumienie.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

59
wlodzio_boss
06.05.2009 05:11
Szczerze powiedziawszy to się wcale Ferrari nie dziwię, że się rzucają na ograniczony budżet. Inna sprawa, że straszyli odejściem już nie raz i nie dwa, więc pewnie i teraz postraszą i koniec. To natomiast nie zmienia faktu, że pomysł z budżetami jest tak samo udany, jak Traktat Waszyngtoński z 1922 roku i pewnie skutki będzie miał identyczne. Patrząc logicznie - jeśli firma zarabia kasę na tym sporcie, albo dzięki temu sportowi stała się na tyle dobrze prosperująca, że zarabia dużą kasę - to z jakiej radości należy tej firmie tę kasę zabronić wydawać? Niech sobie wydaje, co za problem. Przecież F1 z założenia ma być poligonem doświadczalnym. A jak ma być tym poligonem bez wolnych środków? Dla mnie F1 było i zawsze będzie kosmicznie drogim sportem dla wybrańców i wydaje mi się, że tak jest dobrze. Jak był wyścig w kosmos to przecież ZSRR się nie umawiało z USA, że sobie wprowadzą ograniczony budżet, bo inaczej jeden nie ma szans. Ciekawe, czy by amerykanie zalecieli na Księżyc, jakby mieli ograniczenie budżetu do 30 mln :) Jak kogoś nie stać na F1 - OK, do widzenia, można się zająć czymś innym. Wydaje mi się, powtórzę to jeszcze raz, że takiego poronionego pomysłu jak z tym budżetem dawno nie było w F1 - takiego, który zaprzeczałby podstawowemu założeniu tego sportu. Inne durne pomysły zazwyczaj dotyczyły jakichś szczegółów, a nie samej idei. Dlatego może się niestety stać tak, że o ile wcześniej Ferrari straszyło, o tyle teraz już naprawdę odejdzie :(
kasztan77
04.05.2009 06:17
Oczywiście że może istnieć bez Ferrari - tylko to już nie będzie F1 ;)
Szorstki
04.05.2009 09:38
F1 może też istnieć bez Mosley'a i Ecclestona - byłaby wreszcie normalna - bez poronionych pomysłów starych tetryków !
Huckleberry
04.05.2009 07:23
O Jezu aż mi się nie chce czytać tych komentarzy, brakuje tylko żebyście zaczęli "fpisywać miasta" :> Jest dokładnie tak jak mówi Max - F1 przetrwałaby ale odejście Ferrari byłoby bardzo dużą szkodą dla F1. A normalne jest, że każdy "ciągnie" kołderkę w swoją stronę. Po prostu negocjują porozumienie satysfakcjonujące wszystkie strony i nie ma się czym podniecać. Ferrari ze względu na swoją historię jest po prostu więcej warte marketingowo niż inne teamy i starają się to wykorzystać w sposób "namacalny". Każdy właściciel ma prawo i obowiązek dbać o swoją firmę i obaj to robią. Zresztą inne zespoły wcale nie są lepsze pod tym względem tylko mniej warte marketingowo. Takie są fakty.
kuba_new
04.05.2009 07:07
no coz raczej do tego nie dojdzie czerwoncy nie sa durniami ale postraszyc warto :)
YAHoO
04.05.2009 06:44
@paolo Gdyby to było prawdą to sporty motorowe nie miałyby sensu. Zbłądziłeś dziecko i herezje głosisz. Żaden właściciel Alfy nie powie, że jego cudo się zepsuło. Po prostu jak każda dama ma kaprysy. Alfa Romeo to właśnie doskonały przykład jak dzięki sportom motorowym stworzyć legendę, wręcz kulturę, a Ty jesteś doskonałym przykładem co za 20 lat nastolatkowie będą mówić o Ferrari jeśli odejdą z F1 :) Źle mnie zrozumiałeś - nie mówię, że Alfa Romeo to zły samochód! ;) Wręcz przeciwnie, uwielbiam Alfy i ogólnie włoską motoryzację :) Podałem jako Alfę tylko przykład psującego się auta ( gdyż nie jest tajemnicą, że kupując Alfę trzeba liczyć się z różnymi niedogodnościami ;-) ). Jasnym jest, że sporty motorowe są potrzebne - przecież Porsche, Bugatti, Maserati itd. same z siebie nie stały się sportowymi markami. Mówię tylko o tym, że gdyby teoretycznie np. Toyota budowała samochody z samymi wadami (o których wcześniej mówiłem) i sprzedawała je za gruba kasę to czy ktoś by to kupił ? Pewnie, znajdzie się kilku 'kamikadze', ale większość szarych ludzi patrzy na opłacalność samochodu a nie na to czy jego producent startuje w F1 :) Inna sprawa jest odnośnie właśnie samochodów z najwyższej półki cenowej - wtedy marka, jej historia i zaangażowanie w sporty ma znaczenie. Mam nadzieję że wszystko Ci wyjaśniłem. Jeśli wciąż uważasz, że coś jest niejasne pisz - ciekawa dyskusja się wywiązała. PS: Taka mała uwaga - z tym 'dzieckiem' mogłeś sobie darować :)
AdamSlomek
03.05.2009 10:40
Falarek --> ale ja nie mówię że to by się stało z roku na rok, to jest raczej pokoleniowy proces. Tak samo Reno musiałoby byś w tym sporcie trochę dłużej i przerzucić się na produkcję trochę bardziej nieosiągalnych samochodów, żeby być kojarzone bardziej z F1. W przypadku Ferrari są dwa poziomy postrzegania: superszybkie samochody i F1 i to pierwsze jest wspierane przez to drugie i to jest duuuże wsparcie, a w przypadku Renault tych poziomów jest znacznie więcej, zaczynając od małych Clio, poprzez średnie Megane, duże Laguny, dostawczaki, luksusowe (i jeszcze jakiś iście sportowy samochód by się przydał, ale nawet na stronie renault.pl takiego nie znalazłem) i wreszcie F1. Nie wiem w jakiej kolejności ustawić to w Reno, ale wiem że F1 będzie bliżej końca niż początku, bo nie to jest ich priorytetem. W ich przypadku fajnie jest wydać kasę z nadwyżek, na F1, ale gdy kasy brakuje bez szkody dla reklamy marki wrócą do tego co robili wcześniej, do sprzedawania zwykłych samochodów (w przypadku reklamy za 40mln najpierw się poważnie zastanowią;)). A z Lambo jest jeszcze inaczej, bo ich superszybkie cacka były przecież produktem ubocznym ciągników rolniczych (pan Lamborghini producent ciągników, był niezadowolony ze swojego egzemplarza Ferrari i zaproponował kilka zmian, które Enzo Ferrari z oburzeniem odrzucił (i do dziś Ferrari jest oporne na zmiany;p). Lamborghini nie czekając długo, po roku zbudował własny samochód o wiele lepszy od Ferrari:)), ale faktem jest, że doskonale sobie radzą bez F1... głównie za sprawą bardzo charyzmatycznych modeli. A kto wie, może przy tak małym budżecie i Audi w przyszłym, albo za dwa lata pokusi się o wprowadzenie Lambo do F1 i będziemy mieli zespół Lamborghini-Audi:)))
paolo
03.05.2009 10:12
falarek: W Polsce NBA ma się nijak do piłki nożnej, ale każdy wie kto to jest Michael Jordan. Podobnie jest w przypadku Phelpsa, a najlepszym porównaniem jest Tiger Woods. Każdy snob kupi kije golfowe firmowane przez tego gościa. Im będą droższe tym lepiej. To, że F1 nie jest dla ludu w USA tylko podnosi prestiż Ferrari. Jakby nie było dla bogatego snoba to Ferrari jest najwyższą półką, dlatego że są legendą najbardziej wyrafinowanej serii wyścigowej. Nawet przeciętnie durny Amerykanin to wie. Swoją drogą lepiej, dla Ferrari, że nie śledzą wyników :) Dalej jest cała masa sportowych samochodów, tyle że bez "rodowodu". Aston, Porsche, Lambo, Maserati itd. Ferrari to F1. Na tym opiera się ich marketing i sprzedaż. Koniec kropka.
rolnik sam w dolinie
03.05.2009 09:31
może i bez Ferrari może istnieć, ale bez fanów ferrari chyba nie, śmiem twierdzić ze 1/3 (jeżeli nie wiecej) kibiców którzy przychodzą na yścigi to fani Ferrari, jeżeli oni nieprzyjdą na wyścig to wątpie czy luke na trybunach ktos po nich wypełni, stąd wyścigi przestałyby być opłacalne dla organizatorów i kaput
Falarek
03.05.2009 09:30
Adam_nie myślę aby odejście Ferrari z F1 wpłynęło na prestiż tej marki. Tak samo jak Renault mimo wielu sukcesów w F1 nadal mało komu kojarzy się ze sportem samochodowym a bardziej z Clio czy Megane. Ferrari jest przede wszystkim kojarzone jako super sportowe drogowe samochody marzeń za kosmiczną kasę a dopiero potem ze uczestniczy w F1. W takim USA Ferrari sprzedaje najwięcej samochodów mimo ze F1 jest tam mało popularna. Na pewno Ferrari korzysta na tym że dużo nowinek sprawdzonych w F1 wprowadza do swoich drogowych samochodów ale jak pokazuje przykład Lamborghini wcale nie trzeba być w F1 aby mieć dobrą renomę.
AdamSlomek
03.05.2009 09:08
Tak jak pisze paolo, Ferrari nie może sobie pozwolić na odejście z F1, bo po odejściu z roku na rok będzie traciło swój prestiż i powoli będzie się stawało właśnie taką Alfą... Jeszcze jeden zespół jest w podobnej sytuacji, McLaren, bo te dwie marki są kojarzone właśnie z F1. Inne fabryczne zespoły mogą se pozwolić na odejście, bo produkcja np. takiego Renault to w dużej większości zwykłe samochody dla zwykłych ludzi (i co ma np. Clio, Thalia czy Kangu do bolidu F1?), a nie super szybkie i luksusowe cacka na które stać nielicznych. A najdroższe samochody muszą się reklamować w najdroższej serii, a F1 mimo że nie tak droga jak rok temu, a nawet nie tak droga jak w tym roku, to ze swoimi 40 mln w przyszłym roku i tak będzie najdroższym sportem wyścigowym na świecie. I zespołu Ferrari w tym sporcie w przyszłym roku nie zabraknie:). A pofikać trochę muszą, bo to też dodaje im trochę prestiżu. A to że kryzys im nie straszny i wcale nie muszą oszczędzać, a to że się mogą Maksiowi postawić, no i każdego fana Ferrari duma rozpiera, że ich zespół jest taki bogaty i władzy najwyższej się nie boi;). A co mają powiedzieć fani innych fabrycznych zespołów, które siedzą cicho (najciszej to siedzi McLaren, bo im dopiero za rok będzie można fikać;))? A no to że pewnie ich dopadł kryzys, albo boją się Maxa... (trochę się zagalopowałem;p) A tak na poważnie, to chodzi mi o to że F1 poradzi sobie i bez Ferrari, ale Ferrari bez F1 już nie. (kurde, za długo mi się post pisał i trochę powtarzam za IceManem, ale już nie będę zmieniał...)
IceMan2991
03.05.2009 08:32
Przeciez kazdy wie ze Ferrari nie odejdzie z F1 i tyle. Juz nie raz byly przeruzne zmiany i zostawali wiec czemu mieliby teraz to zrobic? Bog jeden wie. Oni wiedza ze nie odejda w sumie to nic nie traca na tym szantazowaniu wrecz moga zyskac wiec jak jest szansa to wy byscie nie korzystali bo ja wkazdym razie tak. Najwyzej nie wyjdzie ale przynajmniej wiedza ze probowali pozniej znowu cos bedzie nie tak i znowu sprobuja tylko ze z lekka inaczej i bardziej przekonywujaco proste jedno jest pewne to nie koniec takich zagran w wykonaniu Ferrari. Pzdr :)
Ramzes
03.05.2009 07:29
To prawda i fakt, że F1 może istnieć bez Ferrari, jednakże jeśli ten zespół odejdzie to na całym świecie odbije się ten odgłos i spory kawałek czasu minie min. kilka lat nim każdy będzie się potrafił przestawić, że nie ma już Ferrari. Inaczej by było po odejściu jakiegokolwiek innego zespołu. Ferrari tworzy historię tego sportu i niema tego co ukrywać.
paolo
03.05.2009 06:40
YAHoO:Jak samochody są beznadziejne (czyt. gniją na prospekcie, psują się tak często jak Alfy Romeo a na dodatek palą jak tiry) to żadna reklama im nie pomoże, nawet taka jak udział w F1 :-) Gdyby to było prawdą to sporty motorowe nie miałyby sensu. Zbłądziłeś dziecko i herezje głosisz. Żaden właściciel Alfy nie powie, że jego cudo się zepsuło. Po prostu jak każda dama ma kaprysy. Alfa Romeo to właśnie doskonały przykład jak dzięki sportom motorowym stworzyć legendę, wręcz kulturę, a Ty jesteś doskonałym przykładem co za 20 lat nastolatkowie będą mówić o Ferrari jeśli odejdą z F1 :)
YAHoO
03.05.2009 05:32
Tak poprzez reklame marki, a przez to kupują ich auta. W takim razie powinienem wyjść z założenia że lepiej kupić Toyotę/Renault niż Porsche/Lambo, bo oni biorą udział w królowej motosportu :D Jak samochody są beznadziejne (czyt. gniją na prospekcie, psują się tak często jak Alfy Romeo a na dodatek palą jak tiry) to żadna reklama im nie pomoże, nawet taka jak udział w F1 :-)
didu
03.05.2009 05:27
Bla bla bla tak samo jak wielu myślało że F1 skończy się po odejściu M.Schumachera. Efekt? Jest jeszcze ciekawiej i przede wszystkim mniej nudno niż za jego czasów. A to że są w F1 od początku nie ma najmniejszego znaczenia bo zdecydowana większość kibiców jak ogląda wyścig skupia się na walce na torze a nie na tym czy dany zespół jest w stawce kilka czy kilkadziesiąt lat.
A.S.
03.05.2009 05:22
Czytałem o tej wypowiedzi Maksia już wczoraj i zastanawiałem się, kiedy pojawi się ona w serwisie f1wm. Już myślałem, że administratorzy boją się wywołać burzę...:). Zgadzam się czerwoni nigdzie nie odejdą, kolejny raz próbują zaszantażować FIA, by wymóc ustępstwa, ale chyba tym razem to im się nie uda. Dziwię się markizowi di Montezemolo, że zadziera z Mosleyem. Przypadek Rona Dennisa nic go nie nauczył? Już każde dziecko wie, że zadzieranie z Maksiem to jak całowanie lwa w dupę (przyjemność żadna, a ryzyko duże). Głęboko wierzę, że FIA wyobraża sobie Formułę 1 bez Ferrari i jak trzeba będzie to wykopie czerwonych. Skoro wyścigi istnieją bez Lotusa, Tyrrella i paru jeszcze ekip (niektórym też istnienie F1 bez tych ekip wydawało się niemożliwe) to będą istnieć be Ferrari. Nawet ja przyznam, że Grand Prix bez czarnej kobyłki to już by nie było to samo (wolę oglądać jak dostają w tyłek, niż wcale ich nie oglądać:)). Niestety, choć w tym wypadku zgadzam się z Montezemolo, że nowy regulamin to kompletny gniot prawny, to już nic się z tym zrobić nie da. Nikt Ferrari w ich postulatach nie poprze - niestety. Zespoły Formuły 1 zostały sprytnie przez Mosleya skłócone między sobą, a inny największy gracz F1, który naturalnie mógłby zaprotestować przeciw nowym regulacjom – McLaren – już na pewno nic przeciwko FIA nie powie. Oj Maksiu powinien dostać Nobla za swój spryt...:(
GroM
03.05.2009 05:10
YAHoO -- nie umieściłem na tej liście celowo zespołów które są wiązane z korporacjami lub sprzedawcami aut. Chodziło mi głównie, że dla mnie każdy tworzy F1, a nie tylko Ferrari czy McLaren. Wiadomo ja nie mam nic przeciwko tym zespołom, ale F1 tworzą wszyscy, którzy tam są i każdy niech stosuje się do przepisów, aby wszyscy mogli uczestniczyć. "Ok, czyli mam rozumieć, że Red Bull, Renault lub Toyota mają wręcz identyczną liczbę fanów jak Ferrari/McLaren ? ;)" Nie mają tylu samo, ale posiadają takich fanów, dla których istnienie ich zespołów jest tak samo ważne jak inne zespoły. Przykładem może być Super Aguri, gdzie mały zespół miał ogromną rzesze fanów. Wykończyło ich właśnie to, że wcześniej nie wprowadzono ograniczenia budżetu. To potwierdza, że istnienie właśnie takich zespołów ma tak samo sens i świat nie kończy się tylko na wybranym zespole. "Są w F1 dla zysku ?! Gdyby F1 przynosiła zyski to Honda nie wycofywałaby się z tego sportu ;]" Tak poprzez reklame marki, a przez to kupują ich auta. Wycofali się, ponieważ mają głowe na karku i pakowanie fortuny im się nie opłaca, a po drugie firma chce iść głównie w inne źródła zasilania, a tego nie da im F1 z silnikami benzynowymi. Honda jest kolejnym przykładem, że ograniczenie budzetu to dobra opcja.
michal2111
03.05.2009 05:03
Ferrari to historia i najlepszy zespół F1 w historii i jeden z najlepszych zespołów sportowych na świecie. Jeśli odejdą, to we Włoszech ogłoszą tygodniową żałobę narodową. Nie wyobrażam sobie F1 bez Ferrari. Dla mnie byłaby to zagłada. Z resztą takie zespoły jak Ferrari i McLaren nie odejdą. To oni tworzą historię tego sportu.
YAHoO
03.05.2009 04:49
Dla mnie F1 tworzą tacy ludzie jak Williams, Minardii, Sauber, Jordan to są ludzie którzy są lub byli po to aby tworzyć sport Przykre, że w Twojej liście jest Sauber, a nie ma Ferrari'ego albo McLaren'a... Taki Williams oraz inni mają tak samo wielu fanów na całym świecie i im nie zrobi różnicy czy Ferrari będzie czy nie. Ok, czyli mam rozumieć, że Red Bull, Renault lub Toyota mają wręcz identyczną liczbę fanów jak Ferrari/McLaren ? ;) Prawda jest taka, że F1 szła ostatnie lata w złym kierunku przez to, że straciła ludzi którzy chcą się ścigać, a zyskała ekippy korporacyjne, które wchodzą do F1 po to aby zbić fortune i zareklamować swoją markę po nic więcej. Są w F1 dla zysku ?! Gdyby F1 przynosiła zyski to Honda nie wycofywałaby się z tego sportu ;] Chyba nie myslicie, że FIA była by skłonna dopuścić do odejścia Ferrari ? Ha ha ha, oni nawet bali się McLaren'a zawiesić na 3 wyścigi, nie mówiąc o wywaleniu bardziej utytułowanego zespołu :D Oba te zespoły są głównie kojarzone z tym sportem: Mówisz Ferrari/McLaren - myslisz F1
alhan
03.05.2009 04:28
Chociaż jestem fanem McLarena, to z pewnością nie wyobrażam sobie F1 bez Ferrari. Ten team jako jedyny pozostał w serii przez wszystkie lata jej działania.
AdamSlomek
03.05.2009 03:52
Ferrari nie odejdzie i Max doskonale o tym wie. Wiedział też wprowadzając ograniczone budżety, że tylko Ferrari będzie stać na głośne wyrażenie swojego niezadowolenia z zaistniałej sytuacji. Reszta zespołów fabrycznych siedzi cicho, bo sami nie są pewni czy rady nadzorcze nie przestaną ich finansować gdyby zechcieliby startować z nieograniczonym budżetem. Żeby to było rok temu, wszyscy by "krzyczeli", tak jak to było przy pomyśle standardowego silnika. No ale kryzys zrobił swoje i nawet najbardziej zasłużony team F1, w pojedynkę nie da rady...
GroM
03.05.2009 03:28
ICEMANPK1 -- kasa i władza nawet w średniowieczu była priorytetem, ale skoro sport ma być sportem to trzeba raczej patrzeć na jego sensowność. Jeżeli kasa będzie głównym czynnikiem przesądzającym o wygrywaniu, wtedy trudno mówić o sporcie i długo to nie pociągnie. Nkh -- weszli dawno temu. W początkowych latach istnienia F1 każdy wchodził tam po to, aby się ścigać, a rozwój motoryzacji w latach 70, 80 i 90 zaowocował nie tylko tym, że ktoś wszedł dla ścigania, ale głównie do reklamowania swojej marki, ponieważ konkurencja na rynku wtedy była już dłuża w sensie masowej sprzedaży aut. F1 była tym czynnikiem, gdzie popularność oraz oglądalność była ogromna i dawała reklamę na wielu rynkach.
Nkh
03.05.2009 02:59
GroM -- "Prawda jest taka, że F1 szła ostatnie lata w złym kierunku przez to, że straciła ludzi którzy chcą się ścigać, a zyskała ekippy korporacyjne, które wchodzą do F1 po to aby zbić fortune i zareklamować swoją markę po nic więcej. Wg mnie w F1 nie musi być takich jak Renault, Ferrari, BMW, Toyota czy Mercedes." -- czy Twoim zdaniem Ferrari lub Mercedes weszły do F1 w ostatnich latach?
ICEMANPK1
03.05.2009 02:56
GroM --czy wczoraj sie urodziels??Zyjesz w epoce sredniowiecza?????czy w epoce korporacji,kasy i wladzy????ja rozumiem pobozne zyczenia i tak dalej,ale troche realnosci.
Nkh
03.05.2009 02:53
Nkh: Formuła 1 może istnieć bez Mosleya.
paolo
03.05.2009 02:50
Tak na prawdę to Montezemolo powiedział Maxowi wprost to o czym wszystkie zespoły mówią: Nie dla podwójnego regulaminu F1. I słusznie bo to nierealistyczny nonsens. Nie wiem dlaczego najeżdżacie na Ferrari. Co do odejścia SF z F1, to niezły żart. Jest tyle powodów dla których jest to niemożliwe, że nie ma co nawet zaczynać tematu. Najprościej powiedzieć, że F1 tak samo potrzebuje Ferrari, jak Ferrari F1. Oni nie sprzedają, kompaktów, terenówek, czy nawet limuzyn. To co sprzedają jest piękne i szybkie choć niepraktyczne i często awaryjne, ale ludzie wierzą, że to cud techniki bo wyprodukowało to Ferrari. Zespół F1, jeżdżąca legenda. Już widzę jakby się te auta sprzedawały pod marką Fiat :)
GroM
03.05.2009 02:49
A niech Ferrari odchodzi nikt im nie broni tego. Dla mnie F1 tworzą tacy ludzie jak Williams, Minardii, Sauber, Jordan to są ludzie którzy są lub byli po to aby tworzyć sport, aby się ścigać i po to jest też tam Ferrari, ale jak komuś się nie podoba to może odejść. Taki Williams oraz inni mają tak samo wielu fanów na całym świecie i im nie zrobi różnicy czy Ferrari będzie czy nie. Prawda jest taka, że F1 szła ostatnie lata w złym kierunku przez to, że straciła ludzi którzy chcą się ścigać, a zyskała ekippy korporacyjne, które wchodzą do F1 po to aby zbić fortune i zareklamować swoją markę po nic więcej. Wg mnie w F1 nie musi być takich jak Renault, Ferrari, BMW, Toyota czy Mercedes. Dla mnie liczy się aby w F1 byli ludzie, którzy chcą się ścigać tak jak Kubica i kilku innych kierowców, inżynierów oraz szefów zespołów, a nie ludzie którzy są opłacani przez kolejnych sponsorów co jest jedynym czynnikiem decydującym o ich uczestnictwie. Ograniczenie budzetów daje właśnie szane i możliwości takim ludziom jak Williams, aby znów mogli rozwinąć skrzydła, takim którzy chcą się ścigać a nie reklamować swoją wielką firmę.
meszek
03.05.2009 02:45
Dzisiaj zarejestrowałem się natej stronie internetowej.Podoba mi się bo w przeciwieństwie do innych na bieżoco podaje najnowsze fakty z dziedziny F1.A wracając do tematu to wydaje mi się ze Ferrari za bardzo podpadła FIA tym ze nie zgodziła się na wprowadzenia systemu tzn.medalowego .A teraz toczy się walka między Bernim a zespołami fabrycznymi o to kto ma większy wpływ na kształt F1.Oby tylko ta cała sytuacja nie skączyła się jakimś pęknięciem w formule.
topor999
03.05.2009 02:41
zykmaster---> czego jesteś taki dziwny??? i co z tego że napisałem że będzie lepsza bez nich, to co innego niż powiedzieć : są niczym dla f1; weź się zastanów trochę, to ty powiedziałeś że są niczym nie ja.
Zykmaster
03.05.2009 02:36
Topor999 => Przeczytaj mój prost 10-ktornie, potem przemyśl 20-krotnie potem pisz posta. F1 bez problemu by istniała bez Ferrari i tak napisałem i tak by było. Dla mnie Ferrari to nie jest F1, tylko Twoje zle trafne spostrzezenia i nie umiejetnosc czytania na to wpływa. No i po 2-gie, przytoczyć sobie pozwolę Twoje zdanie "f1 przez to że nie będzie tam czerwonych pupilków to f1 dalej będzie istnieć, pewnie powiesz że nie będzie taka sam wtedy, zgodzę się będzie nawet lepsza." W tym zdaniu wyraznie widać, jaką nienawiścią darzysz ten zespół, jak pragniesz żeby ich nie było, i to co najważniejsze, boli Cie to że bedą wygrywać dalej i są najbardziej utytułowanym zespołem w F1. A i bym zapomniał, takich osob jak Ty jest wiele i dla was wszystkich Ferrari to nic. I nie pisz mi że Ty jakikolwiek sentymenty masz do tego zespołu. IceMan2991 => Nic dodać nic ująć ;) Pozdrawiam ;)
topor999
03.05.2009 02:34
To nie koniec, jeszcze będzie nie jedna sprawa w trybunale, nie jedno oskarżenie, ile jeszcze razy będą straszyć swoim odejściem to chyba tylko oni i Bóg na niebie wie,więc chwil jak ta ferrari na pewno dostarczy, taki już ich styl
IceMan2991
03.05.2009 02:30
Powiem tyle w tym newsie anty fani Ferrari moga sie wyzalic wiec dajcie im spokoj i niech sie ciesza ta chwila. Pzdr
topor999
03.05.2009 02:24
zykmaster---> nie muszę wyciągać odpowiednich wniosków bo wiem co pisałem i o co mi chodziło, jeśli f1 to dla ciebie tylko ferrari to jesteś śmieszny, to po pierwsze a po drugie jeśli pisałem że f1 to nie tylko ferrari czy to od razu znaczy że myślałem : ferrari jest niczym dla f1, nie przybijaj mi słów których nie pisałem , a co ja myślałem to nawet nie masz pojęcia i naucz się czytać ze zrozumieniem bo masz z tym problem.
dmaot malach
03.05.2009 02:16
F1 nie może istnieć bez Ferrari, ale i Ferrari nie może istnieć bez F1. Z tego małżeństwa obie strony czerpią korzyści, dlatego dziwne wydaje mi się wzajemne dogryzanie sobie w takim stylu. A czerwonym pewnie już puszczają nerwy widząc swój "znakomity" początek sezonu. Internauci też powinni sobie mniej dogryzać :)
Zykmaster
03.05.2009 02:16
Przeczytaj swoją ripostę na post ICEMANA to może wysnujesz odpowiednie wnioski. ;). Raffaello85 => Prawda to co piszesz, i co najwazniejsze z tym ograniczeniem budżetów to jest bzdura, i się nie dziwie że Montezemolo walczy o swoje. Każdy z nas by tak postąpił i nie ma się co dziwić.
topor999
03.05.2009 02:04
zykymaster--->gdzie napisałem że ferrari jest niczym dla f1? , podaj cytat,no podaj, czekam.....
rafaello85
03.05.2009 02:04
Prawda jest taka, że Mosley chce pokazać kto rządzi w F1. Jednak daję głowę, że co innego mówi, a co innego myśli. W głębi duszy ma nadzieję, że di Montezemolo zaaprobuje jego zmiany. Nie pozwolili wykluczyć McLarena 2 lata temu, nie zawiesili McLrena obecnie. Czy ktokolwiek uwierzy w to, że pozwolą odejść Ferrari? Ja na pewno NIE! Ferrari jest obecne w F1 od samego początku - to najbardziej utytułowany i najlepszy zespół w historii tego sportu. FIA doskonale wie, że wyofanie się stajni z Maranello może zaowoocwać odejściem sponsorów, odejściem sporej liczby kibiców i olbrzymimi stratami finansowymi dla królowej sportów motorowych. Doskonale o tym wiedzą, ale nie mogą okazywać uległości, muszą być twardzi. Jednak Mosley powiedział prawdę - F1 będzie istnieć bez Ferrari. Tak samo jak F1 dalej by istniała bez McLarena, Williamsa czy jakiegokolwiek innego zespołu. Ten sport był, jest i będzie. Po śmierci Senny mówiło się, że to już koniec F1. I co? I F1 istnieje nadal i ma się dobrze. Po odejściu Schumachera mówiono podobnie i znowu nic takiego się nie stało. Podobnie by było gdyby odszedł McLaren czy Ferrari - po jakimś okresie biadolenia, w końcu wszystko by wróciło do normy. Powiem szczerze, że nie zdziwiłbym się, gdyby Ferrari naprawdę odeszło z F1. To nie jest sport, ale biznes... Bardzo wiele różnych decyzji podejmowanych jest nie w zgodzie z duchem sportowym, ale interesem pewnej grupy osób. Exodus Ferrari byłby idealnym manifestem na znak protestu przeciw takim działaniom. Chociaż jako fan Scuderii Ferrari chciałbym, żeby dalej startowali i wygrywali w F1. I tak zapewne się stanie. Ktoś ustąpi i problem zostanie zażegnany. Ograniczenie budżetów jest ( jak dla mnie ) bzdura i nie dziwię się temu, że di Montezemolo nie chce się na to zgodzić.
Zykmaster
03.05.2009 02:02
topor999, piszesz też bzdury, tylko na podstawie swojej nienawiści i poparciu kilku tutaj myślisz że Ferrari jest niczym dla tego sportu. Ferrari jest, było i będzie ikoną tego sportu, może pisać jacy oni nie byli, źli i niedobrzy. To co zrobili dla F1 przewyższa każdy inny zespół w F1, i tego nikt nie przewyższy, i co najważniejsze, Ferrari ma większą siłę marketingową niż reszta zespołów w F1 razem wzięta. To co Pan Mosley napisał jest prawdą, spokojnie by przeżyli lecz ten sport by nie był tym samym. Samo odnowienie marki F1 i dalszych rzeczy dużo by kosztowało. Gadać sobie też możecie że Ferrari bez budżetu nic nie zrobi, zrobi wiele tylko część z was myśli że Ferrari bez kasy to jest nic. Prześcigajcie się dalej w argumentach jakie to Ferrari złe i niedobre, lecz wasza nienawiść bierze się z tego że to własnie ten zespół jest wielki dla F1 a nie jakiś inny. Dajcie na luz i trochę realizmu Panowie. ;) Pozdrawiam ;)
pawcio_4444
03.05.2009 01:59
ja np. nie cieprie mclaren'a i juz widze jakbym ja sie wypowiadal o macu jak by mi wszyscy fani tego zespolu cisneli... Dla mnie to zespol, team nie jak kazdy inny... Tak jak ICE sie wypowiadal on ma swoja tradycje - to jest historia... oczywiscie zaraz beda komentarze ze inne zespoly to tez historia i tradycja ale ferrari to jednak ferrari i obojetnie czy ten zespol jest mocny czy slaby bez niego bedzie gorzej... szczerze mowiac to samo jakby mac odszedl, tez bylo by gorzej... A z drugiej strony ferrari powinno zrozumiec ze nie sa sami w F1...
Robin Hood
03.05.2009 01:58
A wszedzie i wszystkim mowia,ze jest kryzys i trzeba oszczedzac.A tu ciach-kilkadziesiat milionow dodatkowo chca wydawac.Pewnie-ich forsa i maja prawo,ale bez przesady.
LUKE
03.05.2009 01:50
widze przyszlo kilka amatór bo nie lubia ferrari :D heh zabawne , az sie tego nie chce czytac darkarte i topor
ICEMANPK1
03.05.2009 01:49
DarkArte widze ze dobrze mnie zrozumiales;),nie chodzi kto odszedl i co istnieje a co nie,i czego zabraklo.Chodzi o wklad jakiego dokonali,jak podniesli poziom rywalizacji,przyciagneli fanow.....itd
topor999
03.05.2009 01:48
icemanpk1--->ferrari to f1, f1 to ferrari???weź się nie ośmieszaj takimi stwierdzeniami, jesteś taki tłuk czy tylko udajesz? f1 nic nie straci jeśli nie będzie ferrari, nawet jeśli ty przestaniesz oglądać f1 przez to że nie będzie tam czerwonych pupilków to f1 dalej będzie istnieć, pewnie powiesz że nie będzie taka sam wtedy, zgodzę się będzie nawet lepsza. Zawsze Ferrari może zrobić swoją własną ligę, nikt nie będzie im niczego narzucał , co roku będą mieli mistrzostwo konstruktorów i kierowce na pierwszym miejscu
DarkArte
03.05.2009 01:44
Jordan odszedl z koszykowki i ten sport istnieje nadal. Pele i Maradona z piłki nożnej i futbol istnieje nadal... Ferrari jest legendą, owszem. Nie do konca czystą legendą gdyz na swoim koncie ma mase oszustw, krętactw... Jednak gdy zabraknie SF w Formule 1 to ten sport naprawde bedzie istnial dalej:) ICE: To, ze ktos nie lubi Ferrari nie znaczy, ze ma cos nie tak z umysłem...
ICEMANPK1
03.05.2009 01:36
Ferrari dla F1 jest tym czym M.Jordan dla koszykowki czy Pele i Maradona dla pilki noznej.Uzytkownicy tu pisza ze paszoł won!hehehhe chroba jaks chyba,swinski wirus sie wdaje.Najbardziej utytuowany zespol wszechczasow,ikona tego spotru a Wy wypisujecie takie bzdury.Wstyd.Nie trzeba byc ich fanem,ale nalezy zrozumiec historyczna sposcizne tego zespolu,to czego dokonali,ich wplyw na wyobraznie milionow ludzi,kibicow f1 na calym swiece.FERRARI to F1-F1 to FERRARI tak bylo i bedzie.Jesli ich zabraknie to bedzie straszny cios dla calego sportu,nie tylko dla F1.Zastanowcie sie ludzie co wy tu piszecie.Pozdrawiam,szczegolnie topor999 i Angulo ,zycze szybkiego powrotu do pelni wladz umyslowych heheheh ;)
benethor
03.05.2009 12:56
Im chyba nie pasuje po prostu to, że nie mogliby dostać nawet tych dodatkowych 80M z praw transmisyjnych ;] Co jak co, ale po raz pierwszy zgadzam się z toporem :D
Angulo
03.05.2009 12:53
Jak się Ferrari coś nie podoba to paszoł won! Ani trochę nie będę za nimi płakał.
kidmaciek
03.05.2009 12:52
Prawda, bo McLaren ich w tym przewyższa...
adamo342
03.05.2009 12:50
DarkArte a mclaren nie lepszy np ostatnia afera nie wyobrażam sobie f1 bez mojego ukochanego teamu miał swoje dobre i słabe lata tak jak czołowe zespoły f1 tak jak mclaren i wiliams ferrari to legenda jeździli lub jeżdżą tam świetni kierowcy jak prost giles villeneuve nigel mansell gerhard berger czy siedmiokrotny mistrz michael schumacher
DarkArte
03.05.2009 12:45
W oszustwach tez nikt nie jest w stanie im dorównać...
Jędruś
03.05.2009 12:38
Jeśli Ferrari odeszło by z F1 to nie tylko ja przestałbym oglądać ten wyścigi ... Ferrari to coś więcej niż tylko zwykły zespół - to historia , tradycja , legenda zawarta w dwóch czerwonych bolidach. Żaden zespół pod tym względem nie jest im w stanie dorównać.
sisiorex
03.05.2009 12:26
Chodżby w tym roku pokazali że nie są tacy wspaniali, a potęgę tą odbudował wcześniej Schumacher, nie sztuką jest robienie czegoś po kimś...
andy
03.05.2009 12:10
ferrari nigdzie nie odejdzie. co najwyżej okaże się, że przy takim samym budżecie dla wszystkich teamów, to nie jest taki wspaniały, zwycięski zespół. nie sztuka wygrywać z innymi kiedy ma się budżet ileś tam krotnie przewyższający budżet innych.
AdamSlomek
03.05.2009 11:57
Wiedziałem, że Ferrari będzie "fikać", ale niestety będą musieli przełknąć tą gorzką pigułkę... W obecnej sytuacji finansowej branży moto, tylko ich stać na wydanie 100mln więcej, a w osamotnieniu, bez sojuszników nie idzie się na wojnę:), ewentualnie się idzie ale się nie wygrywa.
DarkArte
03.05.2009 11:53
Brawo Topor!!! Jeden z niewielu niezaslepionych ferraryzmem kibiców.
topor999
03.05.2009 11:50
Brawo dla pana Mosleya!!! Nie pasuje im ? to wypad z f1!!! nikt na siłę ich nie zatrzymuje a i płakać nikt nie będzie. Tyle razy już straszyli niech chociaż ten jeden raz będą konsekwentni i zrobią to co wcześniej zapowiedzieli. Każdy już ma dosyć tego ich marudzenia: a to dyfuzory nielegalne, a to za mało kasy można wydać, a to tamto a to sramto. Zawsze tylko oni narzekają i im krzywda się dzieje; chcieliby dyktować warunki dla całej stawki-zadowoleni by byli jakby reszta jeździła na rowerach a oni w bolidach, oooooooo!!! wtedy by było cacy!!! Prawda jest taka że nie odejdą:( to jest typowe wymuszanie tego co się chce przez szantaż;
buran
03.05.2009 11:47
no i Maxio ma racje. myślę, że Ferrari obawia się po prostu, iż nie będą potrafili wygrywać :P
DarkArte
03.05.2009 11:45
I czort z Czerwonymi. Jak nie pasuje to papa. Ja (i nie tylko ja) nie bede za nimi plakal...