Raikkonen obwinia ego obydwu organizacji za rozłam w F1

"Tu już nie dotyczy więcej Formuły 1. Tu chodzi o to, kto wygra, a kto przegra"
19.06.0918:01
Piotr Bogucki
3405wyświetlenia

Były mistrz świata Kimi Raikkonen powiedział, że bitwa pomiędzy FIA i FOTA nie toczy się już o Formułę 1, a raczej jest to walka ego obydwu organizacji. Stowarzyszenie Zespołów Formuły Jeden ogłosiło wczoraj, że założy własne mistrzostwa po tym, jak nie udało się dojść do kompromisu z FIA w kwestii zasad na sezon 2010. FIA odpowiedziała na to groźbą wytoczenia procesu przeciwko FOTA.

Kierowca Ferrari przyznał, że przykro jest patrzeć na całą sytuację i uważa, że obydwie strony straciły wizję, o co tak naprawdę toczy się walka. Oczywiście przykro jest na to patrzeć - stwierdził Raikkonen pytany przez dziennikarzy.

To nie ma już nic wspólnego ze sportem, bardziej chodzi o politykę i walczące ze sobą ego. To już nie dotyczy więcej Formuły 1. Tu chodzi o to, kto wygra, a kto przegra. Szkoda, ale tak właśnie jest i musimy poczekać i zobaczyć, co się wydarzy. Nie wiem, co się stanie albo gdzie będziemy się ścigać, ale zakończmy ten sezon i później będziemy wiedzieć więcej na temat następnego roku.

Fin podkreślił, że jest zdecydowany, by wraz z Ferrari odejść z Formuły 1, jeśli oznacza to ściganie się przeciwko najlepszym kierowcom i zespołom. Z pewnością chcemy mieć najlepszych kierowców i najlepsze zespoły we wspólnych mistrzostwach. Tak naprawdę o to właśnie chodzi w Formule 1. Z pewnością w przyszłym roku gdzieś będziemy jeździć, ale nie wiem gdzie.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

15
Jędruś
21.06.2009 10:08
Ja już nawet zapomniałem wejść na menagera , a przedtem nie zdarzyło mi się nawet , że gdy miałem czas nie być na forum jeden dzień ...
pjes
20.06.2009 12:42
true true
szyna
19.06.2009 10:46
A mnie się wydaję że chodzi o kase - teamy wkładaja worek siana w inwestycje która teoretycznie powinna im się zwrócić z nawiązką ale całą śmietanke spija Mosley a teamy dostają ochłapy. Wiec jak Mosley obnizy budżety wszystkich zespołów do 50mln a wypłaci na koniec po 100 to wszyscy powinni byc zadowoleni... i tu jest własnie problem bo wpływy z F1 to milairdy $ więc jest się czym dzielić... Przyszedł kryzys i koncerny powiedziały STOP dajemy kase ale to się musi w jakims stopniu zwrócic. A żeby się zwróciło to niestety teamy muszą się dzielić przychodami bez pośredników i tyle proste jak drut i nie ma co ściemniać o idei sportu itp.
zawias
19.06.2009 10:01
rafaello-"Nie mogę już na to wszystko patrzeć.- to nie czytaj tylu newsów na ten temat. Ja już od pewnego czasu nie widzę nic nowego w tej papce spornej i staram się nie czytać, hmm... staram się i nie zawsze mi wychodzi, dlatego Ciebie też rozumiem.
A-J-P
19.06.2009 09:56
Ma rację. Ale teraz już niestety sprawy poszły tak daleko, że żadna ze stron nie ustąpi. Jeśli FOTA ustąpi to FIA będzie wiedziała, że mają nad nimi wielką przewagę. Jeśli FIA ustąpi to FOTA przejmie niejako kontrolę nad tym wszystkim. Proste - kto ustąpi ten przegra. Nikt na to już sobie nie chce pozwolić. Uważam jednak, że to FOTA ma większe szanse powodzenia. Bernie twierdzi, że przez 60 lat F1 przewinely sie 73 teamy - jedne odchodzily inne sie pojawiali a F1 traw nadal. Tylko ,ze stary nie przyjmuje chyba do mózgu faktu, że tu chce na raz odejść 8 zespołów i jesli zalaza wlasna serie to .... wiadomo, ze kibice pojda za nimi a nie za FIA. Brakowac tam bedzie tylko williamsa. :/ refaelo85: "Z dnia na dzień mam coraz większą ochotę zostawić to bagno i zaprzestać oglądania wyścigów. Nie mogę już na to wszystko patrzeć." hehe kazdy prawdziwy fan F1 tak mysli ale .... wszyscy wiemy, ze nie daloby sie przejsc obojetnie obok tv wiedzac ,ze jest transmisja wyscigu :P Nas kibicow polityka i tamta kasa nie obchodzi...
kuba
19.06.2009 08:13
Mam podobne odczucie. Jeszcze kilka lat temu był chyba się rozpłakał jakbym usłyszal o jakims rozlamie...zawinięciu manatek przez Ferrari itp , ale teraz zaczyna mnie już to... ***** Straszny syf,straszny .... pozostaną chyba tylko wspomnienia i DVD :P Kimi ładnie ujłął sedno sprawy. :(
rafaello85
19.06.2009 08:02
"To nie ma już nic wspólnego ze sportem, bardziej chodzi o politykę i walczące ze sobą ego. To już nie dotyczy więcej Formuły 1. Tu chodzi o to, kto wygra, a kto przegra" Tem cytat jest idealnym podsumowaniem. F1 nie ma NIC wspólnego ze sportem. Kasa, kasa, kasa, polityka, polityka, polityka, a gdzieś na szarym końcu rywalizacja. Z dnia na dzień mam coraz większą ochotę zostawić to bagno i zaprzestać oglądania wyścigów. Nie mogę już na to wszystko patrzeć.
Kamikadze2000
19.06.2009 06:47
Zgadzam się z Kimim. Gdyby tylko te mosie z FIA i FOTA jego i innych kierowców (również emerytowanych) słuchali.
raafal
19.06.2009 05:06
Kimi ma 100% racji, Max po prostu chce pokazać jaki to on jest ważny w F1 i od paru lat konsekwentnie wkłada kij w szprychy F1. Smutne to jak niszczy się ponad półwieczną historię.
push_mss
19.06.2009 04:57
Ma facet rację. Właśnie tak sie ostatnio zastanawiałem jak zawodnicy na to wszystko się zapatrują, i Kimi trafia w samo sedno. W tej chwili rywalizacja zeszła na dalszy plan, najważniejszy jest spór dziadków, ktory przesłania wszystko. A zawsze myślałem że najważniejsze jest ściganie ! Niemniej jednak mam jeszcze cichą nadzieję że panowie pójdą po rozum do głowy, i jeszcze da się uratować F1.
niza
19.06.2009 04:52
Trudno się nie zgodzić z Kimim. Mi również, jako kibicowi przykro jest, że główna idea F1 - sport, zeszła na dalszy plan, a na pierwszy plan wysunęła się polityka i to kto będzie miał większą władzę. Bo tu już nawet nie chodzi o te 40 mln, tylko o to kto zwycięży, a tym samym pokaże, że jest górą. Ja się nie dziwię zespołom, że nie chcą rywalizować w takiej F1, bo taki spadek budżetu jest dla nich jednym - klęską. A jako, że są koncernami taki stan rzeczy nie byłby po prostu dobry dla nich, ponieważ stracili by na swoim wizerunku przegrywając ewentualnie z jakimiś nowymi, mało znanymi ekipami. Tam gdzie będzie większa rywalizacja, będą lepsi kierowcy, zespoły, regulamin przejrzysty i pozwalający na czystą grę, tam będą kibice. Ja szczerze mówiąc do dziś byłam święcie przekonana, że żadnego rozłamu nie będzie i jak rano przeczytałam nowe artykuły to niewątpliwie byłam mocno zdziwiona, a nawet zaniepokojona. Do tej pory jestem niepewna, czy nowe przedsięwzięcie tych ośmiu ekip wypali. Jestem z nimi, choć nie ukrywam, że F1 nadal będę oglądać.
Chłodny
19.06.2009 04:33
Poolek - pozwolę mu jak zdobędzie jeszcze choć jednego majstra :D
Poolek
19.06.2009 04:32
Kimi na prezydenta FIA? Dobrze gada. Po cichu mam jednak nadzieję, że cały ten kryzys przyniesie prawdziwe i dobre zmiany w Formule 1. Zmiany w zarządzaniu sportem. Zespoły, czyli dzisiejsza FOTA, już dawno powinny były zyskać większą kontrolę i wpływ na regulacje zasad. Jeśli stworzą własną serię, to będą miały nieograniczoną autonomię i mogą stworzyć coś, co będzie zarówno ciekawe dla widzów, jak i dobre dla nich - innowacyjne i kreujące dochody.
akkim
19.06.2009 04:18
Kimuś, coś się rozgadałeś ostatnio kolego, ale pełna racja - najważniejsze EGO, tu o sport nie chodzi to jasne jak słońce no a rozstrzygnięcie to zajmie miesiące.
TerryTate
19.06.2009 04:14
nie da się ukryć że chłodna postawa Fina trafia w samo sedno