Virgin raczej nie będzie sponsorem tytularnym zespołu Brawn

Richard Branson zasugerował wczoraj, że Virgin Group raczej nie będzie sponsorem tytularnym zespołu Brawn w przyszłym roku.

Virgin podpisało niewielką umowę sponsorską z zespołem Rossa Brawna przed pierwszą rundą tegorocznych mistrzostw, aby w kolejnych miesiącach zastanowić się nad ewentualnym jej rozszerzeniem. Sukcesy zespołu spowodowały jednak, że wartość umów sponsorskich znacząco wzrosła, a Branson nie jest skłonny do wyłożenia zbyt dużej sumy.

Podpisaliśmy umowę, gdy opłata za nią była bardzo niska i wyszliśmy na tym świetnie, zyskując promocję marki na całym świecie. Spodziewam się jednak, że za rok cena będzie astronomiczna i chyba poszukamy sobie jakiegoś mniejszego teamu - powiedział Branson w wywiadzie dla BBC Radio 5 Live.

W Virgin zyskaliśmy już prawdopodobnie na tym tyle, ile potrzebowaliśmy, a ich wartość marketingowa wzrosła w tym czasie od niemal zera do 50 milionów funtów w ciągu roku. Cieszymy się więc z ich sukcesu i mamy z nimi wspaniały sezon. Branson był gościem Red Bull Racing w trakcie wyścigu o Grand Prix Monako i jego firma może się właśnie związać z zespołem z Milton Keynes.

Szef Virgin Group odniósł się też do groźby rozłamu w F1: Myślę, że byłaby to wielka strata, gdyby tak się stało. Obie strony muszą usiąść do rozmów i zdrowy rozsądek musi wziąć górę. Każda ze stron ma mocne argumenty. Oczywiście podstawowe koszty w Formule 1 muszą zostać zredukowane i większość zespołów się z tym zgadza. Trzeba tylko wyjaśnić pozostałe kwestie sporne.

Jeśli zespoły faktycznie uważają, że w ich interesie jest odejście i jeśli mają możliwość zrobienia tego, to może się to uda, ale w moim odczuciu wyścigi grand prix funkcjonują dobrze już przeszło 60 lat i uważam, że ktoś powinien pogodzić obie strony. Jest dużo mocnych osobowości w motosporcie i myślę, że kilka z nich - po obu stronach konfliktu - musi znać sztukę kompromisu, a więc zdrowy rozsądek powinien zwyciężyć. Jeśli ja osobiście będę mógł jakoś pomóc, to jak najbardziej jestem tym zainteresowany.

Źródło: Autosport.com