Coulthard: Opuściłem F1 jeden sezon za wcześnie

"Czułem, że Red Bull ma dobre alternatywy i lepiej jest odejść trochę za wcześnie niż za późno"
01.07.0911:45
Bartosz Pyciarz
2439wyświetlenia

David Coulthard uważa, że odszedł z Formuły 1 o jeden sezon za wcześnie. Szkot, który uczestniczył w blisko 250 grand prix podczas 17. sezonów jest zdania, że pomimo sukcesów jego następcy Sebastiana Vettela, on także mógłby mieć zadowalające tempo w tym sezonie.

W tak stresującym sporcie musisz być w stanie odpocząć i powrócić do formy za każdym razem. Zawsze pytałem siebie, czy mam jeszcze wystarczająco energii, aby to robić - przyznał 38-letni Coulthard, który obecnie pełni rolę doradcy w zespole Red Bull Racing.

Jednakże tegoroczne przepisy stawiają mniej obowiązków przed kierowcami. Na przykład w poprzednich latach trzytygodniowa przerwa była wypełniana testami. W tym roku testy w ciągu sezonu są zabronione, a więc kierowca może swobodnie odpoczywać w tym czasie. Sposób, w jaki zmieniły się przepisy oznacza, że miałbym szansę zgromadzić siły na cały sezon startów - powiedział Szkot.

Jednakże zwycięzca 13. wyścigów grand prix nie żałuje odłożenia kasku na półkę przed dojściem do stanu, gdy fizycznie nie byłby już w stanie walczyć w czołówce. Czułem, że Red Bull ma dobre alternatywy i lepiej jest odejść trochę za wcześnie niż za późno, albo być ostatnim, który sobie uświadomi, że pora odejść.

Coulthard jeździ teraz na każdy wyścig jako ekspert stacji BBC i przyznaje, że jest zadowolony z pierwszych efektów jego czteroletniej pracy w Red Bullu. Byliśmy zespołem środka stawki i wcześniej nie wbijaliśmy się z tego miejsca, ale ja wraz z innymi ludźmi pomogliśmy w rozwoju Red Bulla i szliśmy dobrą drogą, dokonując postępu każdego roku - dodał DC.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

11
rafaello85
05.07.2009 09:23
Chyba nikt nie wierzy w to, że Coulthard odszedł dlatego, że znudziło mu się ściganie. RBR nie miał w planach dalszej współpracy ze Szkotem. Gdyby David został jeden sezon dłużej, to być może osiągałby takie rezultaty, jak Barrichello.
Adakar
02.07.2009 04:54
ht-hubcio A ja jestem zdania, że on by mial problem z wejściem do Q3... Słuszna uwaga hubcio. Coulthard to jeden z tych zawodników, którzy nie potrafili "sprężyć" się na szybkim okrążeniu kwalifikacyjnym, czy ogólnie w kwalifikacjach. Wyraźnie odstawał np. w czasah Hakkinena. W wyścigu Coulthard czesto wykazywał się przytomnością umysłu i doświadczeniem, ale wraz z wiekiem to wszystko gdzieś uciekało ... Druga sprawa, dziś stawka jest NIEWIARYGODNIE zbita w jedna grupke, gdzie Force India czy STR suma sumarum nie odstaje ani troche w walce o przejście do Q2 od czołówki. Tam liczy się odnalezienie w ostatich sekundach tych 0,100 czy 0,050 sek. i to powoduje że Q3 to totalny kalejdoskop ...
cobra
01.07.2009 03:52
I tak by się rozbijał na co drugim zakręcie, hehe. ;)
Berlesi27
01.07.2009 02:32
Hehe, ale sie uśmiałem..a więc to wszystko twoja zasługa Dejf?
ht-hubcio
01.07.2009 01:09
A ja jestem zdania, że on by mial problem z wejściem do Q3...
pro
01.07.2009 11:36
Kamikadze2000, masz racje odszedł w odpowiednim czasie ;] Respekt dla niego. Bo do STR napewno by nie poszedł, to przecież ekipa młodzieżowa, raczej napewno nie wzięli by tam DC.
Slawregas
01.07.2009 10:57
W tamtym roku Webbo narzekał że DC "narzuca" teamowi swoje ustawienia ,czy jakoś tak ,a w tym sezonie Mark powiedział że setupy Seba są szybsze ,gdyby DC blokował miejsce Vettela w tym roku nie wiem czy osiągneliby takie sukcesy xD
Kamikadze2000
01.07.2009 10:25
Czy ja wiem...? Tak czy inaczej wydaje mi się, że David i tak nie utrzymałby miejsca w RBR, ze względu na Vettela. Nie sądzę, by wyrzucili z zespołu Webbera, który przecież prezentował wyraźnie lepszy poziom. Nawet jeśliby pozostał w F1, to chyba przeszedłby do STR, a po co mu to było. Tak więc uważam, że była to najlepsza decyzja, jaką Szkot mógł podjąc. Odszedł w samą porę! Tak to z pewnością skończyłby, jak kiedyś Alboreto, teraz Fisichella albo też Villeneuve - mistrz świata, którego nikt nie chce.
Winner
01.07.2009 09:55
I wtedy Coulthard walczył by o mistrzostwo tak jak to robił gdy jeżdził dla Mclarena a tak najprawdopodobniej Button będzie następnym brytyjskim Mistrzem Świata ale Coultharda mogli by wtedy nazwać emerytem tak jak Barichello
Mariusz
01.07.2009 09:54
Sukces ma wielu ojców. :)))
Adam1970
01.07.2009 09:54
Ciągnie wilka do lasu lecz o jego odejściu zapewne nie decydował wyłącznie sam zainteresowany... Słynne Coutharda kolizje na torze w ostatnim roku nie pozostawiają żadnych złudzeń,że odszedł w samą porę. O ile nie za późno.