GP Węgier: opis wyścigu

Mark Webber awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców
26.07.0916:24
Marek Roczniak
8515wyświetlenia

Lewis Hamilton odniósł swoje i McLarena pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, pokonując podczas dzisiejszego wyścigu na torze Hungaroring kierowcę Ferrari - Kimiego Raikkonena o ponad 11 sekund. Na najniższym stopniu podium stanął Mark Webber (Red Bull), awansując na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców. Lider mistrzostw Jenson Button zajął siódme miejsce, a więc zdobył zaledwie dwa punkty. Wyścigu nie ukończyli tymczasem Fernando Alonso i Sebastian Vettel. Robert Kubica swój domowy wyścig ukończył na 13 pozycji.

Większość kierowców zdecydowało się na start na bardziej miękkich oponach, ale np. Vettel miał założone twardsze opony. Ruszający z pole position Alonso wystartował bardzo dobrze i utrzymał prowadzenie. Tymczasem Vettel spadł aż na siódme miejsce i w dodatku istniała możliwość, że uszkodził przednie skrzydło w swoim RB5 w starciu z Raikkonenem na pierwszym zakręcie. Na razie jednak Niemiec kontynuował jazdę, a przed nim na miejscach 2-6 znajdowali się Webber, Hamilton, Raikkonen, Rosberg i Kovalainen. Hamilton był przez chwilę nawet drugi, ale za pierwszym zakrętem Webber zdołał go wyprzedzić i kierowca McLarena spadł na trzecie miejsce.

Na drugim okrążeniu Button wyprzedził Nakajimę i znalazł się tuż za Vettelem na ósmej pozycji. Pierwszą dziesiątkę zamykał w tym momencie Trulli, a za nim jechali Piquet, Glock, Kubica, Buemi, Heidfeld, Barrichello, Fisichella i Alguersuari. Z wyścigu po pierwszym okrążeniu odpadł tymczasem Sutil, jednak w tym momencie nie było jeszcze wiadomo, co było tego przyczyną. Na piątym okrążeniu Hamilton wyprzedził Webbera za pierwszym zakrętem i powrócił na drugie miejsce, a następnie zaczął doganiać prowadzącego nadal Alonso - po 10 okrążeniach obydwu kierowców dzieliła różnica 1,2 sekundy. Najszybszym kierowcą na torze był tymczasem Webber, który tracił w tym momencie do Alonso 3,1 sekundy.

W międzyczasie dyrekcja wyścigu poinformowała, że incydent na starcie z udziałem Raikkonena zostanie przeanalizowany tuż po wyścigu. Na 12 okrążeniu pierwszy postój w boksach wykonał lider wyścigu - Alonso. Niestety mechanicy nie przykręcili dobrze prawego przedniego koła i Hiszpan zgubił je po powrocie na tor, tak więc musiał zjechać na kolejny postój. Wszystko to spowodowało, że spadł na ostatnie miejsce i miał już ponad okrążenie straty do lidera, którym był teraz Hamilton. W dodatku wkrótce okazało się, że w bolidzie Alonso, usterce uległa pompa paliwowa, w wyniku czego kierowca Renault musiał wycofać się z wyścigu na 17 okrążeniu.

Na 18 okrążeniu w boksach pojawił się Heidfeld - Niemiec po powrocie na tor znalazł się na ostatniej pozycji. Na kolejnym okrążeniu pierwsze postoje wykonali także Webber i Raikkonen, a na 20 okrążeniu do alei serwisowej zjechali Hamilton i Rosberg. Prowadzenie objął tymczasowo Kovalainen, ale już na kolejnym kółku także i Fin zjechał do boksów, a wraz z nim uczynili to Vettel i Kubica. Na prowadzenie powrócił w tym momencie Hamilton, a tuż za kierowcą McLarena jechali Button, Trulli i Piquet, którzy nie byli jeszcze ani razu w boksach. Piquet swój postój wykonał na 23 okrążeniu i wówczas na czwarte miejsce przesunął się Raikkonen, który skorzystał z problemów z odłączeniem węża do tankowania z bolidu Webbera podczas postoju. W dodatku Australijczyk został wypuszczony ze stanowiska serwisowego niemal prosto w Raikkonena i to mogło oznaczać kolejną karę finansową dla zespołu Red Bull Racing.

Na 25 okrążeniu pierwszy postój w boksach wykonał Button. Kierowca Brawn GP na tor powrócił za Fisichellą na 11 pozycji. W chwilę później problemy z bolidem zgłosił swojemu zespołowi Vettel. Niemiec zjechał do boksów na 27 okrążeniu po nowe przednie skrzydło, ale samochód nadal nie prowadził się jak trzeba i w końcu Vettel musiał wycofać się z wyścigu. W międzyczasie swój pierwszy postój wykonał Trulli i na drugą pozycję awansował Raikkonen, mając 6,4 sekundy straty do prowadzącego Hamiltona po 31 okrążeniach. Trzeci był przez chwilę Glock, zanim zjechał na swój pierwszy postój zaliczył na 32 okrążeniu. Niemiec po powrocie na tor był siódmy, a przed nim na miejscach 3-6 znaleźli się Webber, Kovalainen, Rosberg i Barrichello. Ten ostatni pierwszy raz w boksach pojawił się na 33 okrążeniu, by na tor powrócić za Kubicą na 13 pozycji. Tymczasem na miejsca 6-8 awansowali Glock, Trulli i Button.

Drugą rundę postojów w tym wyścigu zapoczątkował Buemi, zjeżdżając do boksów na 39 okrążeniu. Szwajcar chwilę wcześniej wpadł w poślizg na drugim zakręcie i znalazł się na chwilę na asfaltowym poboczu, ale zdołał szybko powrócić na tor, a po drugim postoju znalazł się za kolegą z zespołu Toro Rosso - Alguersuarim na ostatniej pozycji. Na 44 okrążeniu drugi postój wykonał jadący na czwartej pozycji Kovalainen - kierowca McLarena na tor powrócił pomiędzy Glockiem i Trullim na szóstej pozycji. Następnie w boksach pojawił się Raikkonen, który stracił kilka sekund ze względu na problemy z ruszeniem z miejsca. Kierowca Ferrari na tor powrócił za Rosbergiem na czwartej pozycji. Na 46 okrążeniu drugi postój wykonał dotychczasowy lider wyścigu - Hamilton. Brytyjczyk po powrocie na tor nadal był pierwszy, mając półtorej sekundy przewagi nad Webberem, który nie miał jeszcze na swoim koncie drugiego postoju.

Podobnie było w przypadku Rosberga, ale kierowca Williamsa już na 49 okrążeniu zjechał do boksów. Na kolejnym kółku drugi postój wykonał także Webber i kolejność kierowców w pierwszej ósemce wyglądała w tym momencie następująco: Hamilton, Raikkonen (+16,2s), Glock (bez drugiego postoju), Webber (+26,1s), Rosberg, Kovalainen, Trulli (bez drugiego postoju) i Button (bez drugiego postoju). Na 52 okrążeniu swój drugi i zarazem ostatni postój w tym wyścigu wykonał Kubica. Polak powrócił na tor tuż przed Piquetem, ale został wyprzedzony przez kierowcę Renault przed drugim zakrętem i spadł na 13 miejsce. Heidfeld był w tym momencie jedenasty, a przed nim jechali nie mający jeszcze drugiego postoju na swoim koncie Trulli, Button, Nakajima i Barrichello.

Button swoją ostatnią wizytę w boksach w tym wyścigu złożył na 55 okrążeniu. Następnie drugie postoje wykonali, Nakajima (okr. 56), Barrichello (okr. 57) i Trulli (okr. 58). Trulli na tor powrócił za Buttonem, a więc stracił siódme miejsce na rzecz kierowcy Brawn GP. Jako ostatni drugi postój w tym wyścigu wykonał Glock, który od kilku okrążeń jechał tuż za Raikkonenem na trzeciej pozycji. Kierowca Toyoty wyjechał z alei serwisowej za Kovalainenem na szóstej pozycji. Kolejność kierowców wyglądała w tym momencie następująco: Hamilton, Raikkonen (+16,2s), Webber (+22,8s), Rosberg (+28s), Kovalainen (+35,2s), Glock, Button, Trulli, Nakajima, Barrichello, Heidfeld, Piquet, Kubica, Fisichella, Alguersuari i Buemi.

Do końca wyścigu nie nastąpiła już żadna zmiana w kolejności kierowców. Hamilton odniósł swoje i McLarena pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, pokonując Raikkonena o ponad 11 sekund. Kierowca Ferrari także powinien być zadowolony z drugiego miejsca, podobnie jak i Webber, który awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców. Australijczyk traci obecnie 18,5 punktu do Buttona, który w dzisiejszym wyścigu zajął siódme miejsce, a więc zdobył zaledwie dwa punkty. Przed nami teraz aż cztery tygodnie przerwy przed kolejnym wyścigiem, który zostanie rozegrany w Walencji.

•  Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Węgier

Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 43°C
Temperatura powietrza: 26°C
Prędkość wiatru: 5,9 m/s
Wilgotność powietrza: 37%
Sucho

Zdjęcia z dzisiejszego wyścigu można znaleźć tutaj.

KOMENTARZE

5
Simi
27.07.2009 11:27
Hmmm... I tu można się zastanawiać czy Brawn stracił formę? A może tylko te kilka wyścigów były tak dla nich fatalne. Bardzo szkoda mi Fernando. Renault zdecydowanie się nie popisało... push_mss zgadzam się z tobą co do pojedynku Hamiltona z Alonso. W dodatku Alonso nie ze swojej winy stracił prowadzenie. No, ale cóż... I Alonso, i Hamilton zasługują w tym roku na zwycięstwa. Tylko nie mają dobrych bolidów. Jest mi strasznie szkoda Massy. Miał bardzo duże szanse na niezły wynik na koniec, a tu... klapa...
push_mss
27.07.2009 10:11
Hamilton znów pokazał że jak go nikt nie nęka i ma spokojnie czyste pole przed sobą to nie ma sobie równych. Trochę szkoda że tak to się potoczyło, liczyłem na jakiś pojedynek Hamiltona z Alonso - wtedy mogłoby być ciekawie. Dobrze chociaż że Kimi dojechał 2, Ferrari wraca do gry :)
bass001
27.07.2009 06:21
Jak widać Maclareni i ferrari powoli łapią o co chodzi i jednak można mieć szybki samochód z kersem. Cieszę się, że wygrał Hamilton. Jeszcze w tamtym sezonie pewnie bym się wkurzył, ale zdecydowanie bardziej spokorniał zasłużył na to zwycięstwo choćby manewrem wyprzedzania Webbera. No i Nicole, ona jest lepsza od redbulla w dodawaniu skrzydeł. Może Kubek powinien zacząć spotykać się z Dodą? Albo raczej Dr. Theissen.
marios76
26.07.2009 03:48
Ciekawie! Mimo wszystko, sądzę że Button mistrzem- Red Bull jest szybszy ale bez jak widać monopolu na podwójne zwycięstwa, Button nisko-ale punktował, i myślę że w ten sposób mimo niższej jednak formy BGP wybroni się- kończy wszystkie wyścigi, a to b. ważne! Inna sytuacja miała by miejsce gdyby Puszki wiodły prym, a Ferrari i McLaren punktowali za nimi odsuwając BGP na dalsze pozycje... Ferrari, i McLaren pokazują jak wielkim potencjałem dysponują wielkie teamy F1(nawet Renault) i w tym momencie widać ze BMW nigdy takim nie będzie... Pewnie już szykują pożal się Boże bolid na 2010rok, w którym mam nadzieję nie zobaczyć Kubicy... uciekaj Robert byle dalej, bo Będziesz Miał Wpadki!
aronek
26.07.2009 03:43
komentatorzy z polsatu mi dzisiaj zaimponowali:D Borowczyk tekstem "nie tylko mechanicy zespolu BMW Sauber popelniaja błędy"(kiedy zle przykrecili kolo do bolidu Alonso) Sokół kiedy wspomnial o H. Surtees'ie ze byl synem mistrza swiata F1 i motocyklowym ;)