Korea Południowa wciąż dąży do wyścigu w sezonie 2010

Rząd przegłosował ustawę, zatwierdzającą fundusze na budowę toru i wsparcie dla promotorów
19.09.0911:05
Marek Roczniak
1381wyświetlenia

Nadzieje Korei Południowej na zorganizowanie swojego pierwszego wyścigu Formuły 1 w przyszłym roku uległy dużemu zwiększeniu po tym, jak rząd tego kraju przegłosował w tym tygodniu ustawę, zatwierdzającą fundusze na budowę toru i wsparcie dla promotorów.

Grand Prix Korei Południowej nie pojawiło się na prowizorycznym kalendarzu wyścigów na sezon 2010, jaki został pokazany niedawno zespołom F1, jednak kraj ten wciąż nastawia się na zorganizowanie pierwszego wyścigu już w przyszłym roku, zgodnie z kontraktem podpisanym z administracją F1 w październiku 2006 roku.

Teraz, kiedy dwie rządzące partie przegłosowały 'Akt F1' - ustawę podkreślającą publicznie znaczenie grand prix dla lokalnej ekonomii - organizatorzy i promotorzy wyścigu mogą być spokojni, że wszelkie braki w funduszach na budowę toru zostaną zapełnione przez rząd. Dotychczas środki finansowe na tę inwestycję pochodziły z sektora prywatnego.

Young-Cho Chung z firmy Korea Auto Valley Operation, odpowiedzialnej za organizację wyścigu, powiedział: Patrząc na przegłosowanie Aktu F1 i postępy w budowie toru daleko wyprzedzające harmonogram, marzenie o posiadaniu międzynarodowego toru wyścigowego stało się rzeczywistością dla społeczności sportów motorowych. Utrzymując mocną więź współpracy z centralnym rządem i mając wsparcie na krajowym poziomie, możemy dołożyć wszelkich starań, aby Grand Prix Korei Południowej 2010 odniosło bezprecedensowy sukces.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

8
Kamikadze2000
21.09.2009 11:29
Póki szefem tego sportu nie będzie materialista, próżno oczekiwać zmian w tej kwestii... :|
rafaello85
20.09.2009 08:14
Kolejny Tilkodrom, ja tam po nim płakać nie będę.
Simi
19.09.2009 11:33
Dziwne, że tak dużo wyścigów w Azji. W sumie te kraje mają trochę kasy, no ale... W Europie też potrzeba wyścigów. Na pewno to na tym kontynencie jest najwięcej zainteresowanych. Jest to po prostu popularniejsze. Ja wolałbym, żeby klasyki typu Spa, czy Monza zostały w kalendarzu. Te tory są wręcz ikoną F1. Ja uważam, że rezygnacja z nich byłaby zła.
Ducsen
19.09.2009 09:58
@sisiorex - wyobraź sobie, że w Bułgarii mówiliby o nas to samo. Tak na prawdę nie wiem o co wam chodzi. To Grand Prix nie ma zastąpić żadnego innego więc co się burzycie? Bernie już teraz nie będzie miał za bardzo z czego w Azji wybierać więc to przystopuje. Zostały hmm.. tylko Katar i Arabia Saudyjska ;) Swoją drogą nie będę przypominał jak niektórzy byli wielce zmartwieni gdy z kalendarza miało zniknąć GP Chin ;)
bicampeon
19.09.2009 09:33
Monzy nikt wywalić nie chce, ale Spa być może czeka dzielenie wyścigu z Nurburgringiem.
sisiorex
19.09.2009 09:30
Nikt nie chce wywalić Monzy i Spa przecież. A wolę cywilizowaną technologiczna Koreę niż Bułgarię z którą nie umiem się doszukać coś prestiżowego czy dobrego.
McLuke
19.09.2009 09:15
Jak tak dalej pójdzie to wyścigi F1 nie będą sie zaliczać do Mistrzostw Świata, lecz do Mistrzostw Azji! :/ :(
Yurek
19.09.2009 09:07
Wywalmy Monzę, Spa, Monako i przenieśmy całą Formułę 1 do Azji!