F3: Mortara wierzy w odbudowanie kariery

Włoch odniósł przekonujące zwycięstwo w Makau
23.11.0910:37
Filip Kapica
2088wyświetlenia

Edoardo Mortara sądzi, że jego ciężko wywalczona pierwsza lokata w Grand Prix Makau udowodni, iż ma talent, który umożliwi mu w przyszłości starty w Formule 1. Włoch podjął ryzykowną decyzję o powrocie do Formuły 3 po trudnym debiutanckim sezonie w klasie GP2 i doskonale zdawał sobie sprawę, że triumf w Makau byłby najlepszy dla poukładania jego kariery.

Mortara wierzył, że ewentualne zwycięstwo, które stało się faktem po wyprzedzeniu Jeana-Karla Vernaya na trzy okrążenia przed metą, zamknie usta krytykom, którzy podważali jego umiejętności po nieudanych startach w GP2. Jestem bardzo rozemocjonowany, bo mój tegoroczny sezon był naprawdę trudny, obfitujący w wiele wzlotów i upadków - powiedział Edoardo.

Znalazłem się tutaj, ponieważ otrzymałem propozycję startu od Volkswagena i jestem pewien, że ludzie nie byli stuprocentowo przekonani o tym, że może mi się powieść. Właściwie to udało mi się dzisiaj udowodnić, że wciąż jestem konkurencyjny. Cudownie jest powrócić na szczyt po tak trudnym sezonie. To jasno pokazuje, że trzeba ciągle walczyć i jestem bardzo dumny z tego rezultatu.

Mortara przyznał, że musiał ciężko pracować, aby znaleźć szybkość, która pozwoliłaby mu na pokonanie jego partnera z zespołu Signature - Vernaya, który ukończył wyścig zaraz za nim. Myślę, że Jean-Karl miał dzisiaj nieprawdopodobny wyścig. Nie mówię tak dlatego, że sam wygrałem, ale z tego powodu, iż to dla niego pierwszy rok tutaj, a ja miałem spore kłopoty, aby go wyprzedzić.

Na każdym zakręcie dawałem z siebie 120 procent, ale myślę, że on popełnił pewien błąd. To pozwoliło mi na odrobienie dystansu i zbliżenie się do niego na torze. To było jego jedyne potknięcie podczas całego weekendu i ostatecznie kosztowało go to zwycięstwo, a ja naciskałem bardzo mocno i nie mogłem się z nim uporać.

Pojechał naprawdę doskonale. Mamy dwa identyczne bolidy i to jasny dowód, że jest fantastycznym, utalentowanym kierowcą - było mi naprawdę ciężko go pokonać. Mam doświadczenie, trzeci raz jestem w Makau, on po raz pierwszy. Na pewno jest rozczarowany, tak jak ja byłem rok temu. Rozumiem to bardzo dobrze, ale sądzę, że następnym razem tutaj zwycięży.

Mortara nie określił jeszcze swoich planów dotyczących przyszłego roku i nie ma pewności, w jakiej klasie będzie startował, ponieważ nie ma jeszcze pełnego wsparcia finansowego od sponsorów. Jak już wspominałem, zanim tu przyjechałem, każdy zdążył już trochę o mnie zapomnieć. Wznawiam teraz swoją karierę zwycięstwem w Makau i jestem pewien, że pomoże mi ono w dalszym rozwoju. Nic nie jest w tej chwili załatwione ze względu na kwestie pieniężne. Zobaczymy, czy w przyszłym roku dostanę szansę profesjonalnych startów. Mam nadzieję, że tak też się stanie. Będę pracował nad tym z moimi współpracownikami i sądzę, iż podejmiemy najlepszą decyzję.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

1
Kamikadze2000
24.11.2009 06:54
Eduardo jest BOGIEM!!! Dawac z siebie więcej niż można... ;))