GP Australii wciąż nie ma sponsora tytularnego
Do 2009 roku sponsorem tytularnym tego wyścigu była holenderska grupa bankowa ING
29.12.0911:30
2671wyświetlenia
Grand Prix Australii wciąż nie ma umowy ze sponsorem tytularnym na rok 2010. Do tej pory sponsorem wyścigu na torze Albert Park była holenderska grupa bankowa ING, ale na początku 2009 roku ogłosili, że to będzie ich ostatni sezon w Formule 1.
Wyścig w 2009 roku przyniósł 40 milionów dolarów australijskich strat, a jak twierdzi lokalna gazeta Herald Sun, brak sponsora tytularnego może kosztować podatników jeszcze więcej. Jednakże dyrektor generalny australijskiego wyścigu Drew Ward zapewnia, że GP Australii może się odbyć nawet bez sponsora tytularnego.
Dodał jednocześnie, że cały czas czynione są wysiłki w celu przyciągnięcia ewentualnego sponsora.
Nie będzie żadnego wpływu na ogólny koszt imprezy pod względem dochodów ze sponsoringu. Jeśli spojrzeć na tegoroczną imprezę, to ogólne zainteresowanie ze strony sponsorów było większe niż w poprzednich latach- powiedział Ward.
Rzeczniczka rządu stanu Wiktoria przyznała, że trzy miesiące to wystarczający czas na znalezienie sponsora tytularnego.
Nie jest to nic niezwykłego, że tak duża impreza jak ta nie ma jeszcze sponsora tytularnego na trzy miesiące przed rozegraniem- powiedziała. Warto dodać, że pieniądze z reklam na torach F1 i od sponsorów tytularnych GP trafiają do FOM, a nie do organizatorów wyścigów.
Źródło: Motorsport.com
KOMENTARZE