Nakajima nie traci nadziei na powrót do F1

"Będę kontynuował poszukiwania drogi powrotu do rywalizacji w mistrzostwach świata"
10.03.1014:02
Mariusz Karolak
2531wyświetlenia

Kazuki Nakajima stwierdził, że nie rezygnuje ze starań o powrót do Formuły 1, chociaż zespół Stefan Grand Prix nie dostał zgody od FIA na udział w tegorocznych mistrzostwach, pomimo wolnego miejsca w stawce po wycofaniu się US F1.

Nakajima to wieloletni protegowany Toyoty, od jesieni 2007 roku do końca sezonu 2009 startujący w zespole Williams, kiedy jego dostawcą silników był japoński producent. Syn byłego kierowcy F1 - Satoru Nakajimy zdobył w tym czasie zaledwie dziewięć punktów.

Japończyk liczył na starty w sezonie 2010 w serbskim zespole Stefan, któremu wsparcie techniczne miała zapewnić Toyota. Ponieważ Stefan GP nie dostał zgody na starty, moje plany są niesprecyzowane. Będę kontynuował poszukiwania drogi powrotu do rywalizacji w mistrzostwach świata - napisał Kazuki na swojej stronie internetowej.

Taka jest natura tego sportu. Będę nadal rozglądał się za możliwością jak najszybszego powrotu, ale spędzę teraz trochę czasu na uboczu, koncentrując się na swoich wysiłkach.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

11
Kamikadze2000
10.03.2010 06:13
@czarodziejf1 - a nie lepiej z Ide?? Nie no na serio, szczerze uważam, że Kazuki jest jednym z najlepszych Japońców (obok Sato), który dostąpił zaszczytu startów w Formule 1. Może nie jest to aż tak bardzo wysokie wyróżnienie, ale jednak! Co do dalszego angażu Nakajimy, niewykluczone przecież, że w 2011 roku wystartuje razem ze Stefan GP. :))
czarodziej_f1
10.03.2010 05:20
Powinien trafić do zespołu, w którym jeździłby razem z Piquetem Jr. To byłby istny postrach wśród innych kierowców...:-)
Stonek
10.03.2010 03:40
Nie ma co... jest niesamowitym optymistą...
mariok77
10.03.2010 02:19
Nie myślałem,że manewr Kobayashiego na Nakajimie bedzie aż tak skuteczny,wygląda na to,że wykatapultowal go z F1 na zawsze.
Adriauro
10.03.2010 02:12
Uważam że F1 to dla Kazukiego za wysokie schody. Miejsce w F1 zawdzięczał bardziej wsparciu toyoty niż własnym umiejętnościom,więc jeśli zobaczymy go jeszcze kiedyś w królowej sportów motorowych to raczej w roli "pay drivera".
BlindWolf
10.03.2010 02:07
Łysy zawsze się łudzi ,że mu włosy odrosną .
janjaw
10.03.2010 01:40
być może nie mam racji ale tacy zawodnicy Jak Nakajima nie powinni byli znaleźć się w F1, uważam że ich umiejętności są zbyt małe aby startować w F1 (ten Japończyk był niestety tylko zagrożeniem dla innych)
Ofer710
10.03.2010 01:38
Dobry towar masz chłopie ! Nic z tego, był czas na pokazanie swoich umiejętności i nie wyszło to najlepiej.
prolim
10.03.2010 01:31
Potrenuj synek ;). Bo kiepsko Ci szło :P. 9 ptk? To chyba nawet Bourdias był lepszy i Piquet xD
Szkot
10.03.2010 01:29
koniciuła andżin-san! hai!
Piotrek15
10.03.2010 01:14
A żebyś tej drogi nie znalazł :)