Schumacher ubolewa nad brakiem akcji podczas wyścigu

"Wyprzedzanie jest w zasadzie niemożliwe, dopóki nikt nie popełni błędu"
14.03.1019:44
Michał Sulej
5117wyświetlenia

Michael Schumacher jest zadowolony ze swojego powrotu do Formuły 1, jednakże jego zdaniem tegoroczne wyścigi nie będą obfitować w zbyt dużą ilość akcji na torze.

Siedmiokrotny mistrz świata dzisiejszy wyścig w Bahrajnie ukończył na szóstym miejscu i jedyną w jego trakcie walkę o pozycję stoczył na pierwszych zakrętach. W wywiadzie udzielonym brytyjskiej telewizji BBC po zakończeniu wyścigu, powiedział: Na początku mamy start, a później już tylko coś w stylu 'jedź swoim rytmem i nie popełniaj błędów'.

Wyprzedzanie jest w zasadzie niemożliwe, dopóki nikt nie popełni błędu. Lewis miał drobną wpadkę, tak więc Nico zdołał go wyprzedzić, jednak po zmianie opon stracił tą pozycję. Tak to wygląda i przy obecnym schemacie strategii wyścigowych tego typu emocje będziemy mieć podczas kolejnych weekendów.

Niemiec przyznaje, że podczas dzisiejszego wyścigu miał problemy z jazdą na zużytych oponach, jednak jest to wynikiem tego, że jeszcze nie wrócił do dawnej formy. Mamy nowe przepisy związane z oponami i wszyscy muszą sobie z nimi poradzić. Muszę przyznać, że sprawiło mi to dzisiaj trochę trudności. Jednak wydaje mi się, iż jest rzeczą naturalną, że po trzech latach nieobecności trzeba znaleźć sposób na radzenie sobie z tymi wszystkimi, nowymi rzeczami - wraz z zespołem będziemy nad tym pracować.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

24
janjaw
15.03.2010 09:03
FIA zabrnęła w ślepy zaułek, zmiany, zmiany, zmiany i efekt jest taki że wyścigi są coraz nudniejsze - przecież osiągnięto efekt odwrotny od oczekiwanego. Tu rzeczywiście potrzebna jest rewolucja - zmniejszenie docisku i jednocześnie mocniejsze silniki (o większym momencie obrotowym) - tu dałbym zespołom wybór: albo V10 3l. albo V6 2l. turbo - moc ograniczana obrotami
martyna
15.03.2010 07:03
R O Z C Z A R O W A N I E ... miało byc tak pięknie , wiecej wyprzedzania ... Nie mogłam się doczekać tego sezonu , ale chyba naj bardziej emocjonujące beda Kwalifikacje , i start do wyścigu , lub ewentualnie zmiana opon . Zal Sebastiana , straszny pech , choć i tak dobrze ze dojechał do mety , odgłosy jakie dawał jego bolid ... Jeśli chodzi o Króla Hiszpanii , to on bardzo lubi F1 , zreszta było dużo wiecej znanych osób z świata polityki itp...
paolo
15.03.2010 02:30
Nuda w czołówce straszna to fakt. Gdyby nie problemy Vettela to wyścig skończył się na pierwszym zakręcie. Powiedzmy sobie szczerze rozszerzono punkty, a pewnie punktująca Toyota odpadła więc są emocje dla co poniektórych ale pierwsza ósemka jest wręcz żelazna. Słowo procesja to już nawet nie jest żart. W pierwszej części wyścigu różnice w czołówce były żadne. Szczerze to się łudziłem, że może jak Renault mniej naleje to coś Kubica zdziała... Nic nie zdziała. Generalnie start na miękkich gumach nie jest zły, a brak możliwości wyprzedzania może uatrakcyjni następne Q3 ale marne to pocieszenie. Może spore dla tych co lubią zakłady bo generalnie jak się ustawią w sobotę tak jadą cały wyścig. Jak Kubica dobrze prawił prawdy to się wieśmen Zientarski w studio obruszył, że król Hiszpanii itd. to emocje będą. Lepiej wiedział od Kubicy, który wiedział. Król Hiszpanii to tam nie dla emocji tylko z obowiązku służbowego! Populizm uprawia tak jak pan panie Włodku. Jak Kwaśniewski z Małyszem, jak Kaczyński z Małyszem i jak mam nadzieję następny prezydent z Małyszem po następnej olimpiadzie.
sas
14.03.2010 11:57
Może zaraz na mnie najedziecie ale... Chyba się każdy zgodzi, że sprawę wyprzedzania załatwiłby mniejszy docisk. 'Czystsze' powietrze dla bolidu z tyłu to jazda bliżej w zakręcie, bliższe wyjście na prostą, atak na jej końcu. FIA dąży cały czas do redukcji docisku ale nie potrafią tak sformułować regulaminu, żeby Zatrzymać rozwój aero. Zabranie skrzydełek i innych drobnych elementów aero spowodowało tylko rozwój dyfuzorów i wynik jest taki że auta 2010 już generują większy docisk niż 1,5 czy 2 lata temu. Władni z Fia - Zabierzcie bolidom docisk , nie wiem, zunifikujcie podłogi i dyfuzory, a odmroźcie silniki. I tak nie zatrzymacie wyścigu kosztów. 'Otwarte' zasady aero nigdy nie pozwolą na jazdę na tylny mskrzydle. A rozwój silników nie utrudni wyprzedzania, wręcz przeciwnie. Tyle lat zamrożenia w/g mnie wystarczy. Może trzeba otworzyć f1 dla silników turbo? Ale jednego jestem pewien - należy zabrać aero które mają teraz i uniemożliwić ponownie dojscie do tego poziomu docisku jaki mamy dziś. Inaczej już niedługo nie będzie się dało jechac za kimś nawet w odległości sekundy, zresztą już prawie to mamy. Ktoś mądry musi zebrać odpowiedni grono fachowców, (kierowcy i naukowcy) i niech ustalą jaki % obecnego docisku gwarantował by możliwość jazdy blisko za tylnym skrzydłem (nie wiem , 20-40% obecnego docisku?) i tak skonstruować regulamin aby to zagwarantować. Można dać szersze opony. Wierzę, że problem nie leży jednak w braku możliwosci takiego sformułowania paragrafów tylko w braku woli ze strony FIA. Im to wisi ile jest wyprzedzeń. Fia nie chce zrobić rewolucji, chcą ewolucji tych zasad które są i tak powolutku człepią ze zmianami regulaminu. W sumie człepią we właściwą stronę, czyli zabierają po trochu docisk tu i ówdzie ale dzieje się to za wolno , bo i teamy znacznie szybciej rozwijają inne altenatywne elementy generujące docisk jak np dyfuzory. Co Wy na to?
Huckleberry
14.03.2010 10:25
Problemem jest niska wytrzymałość bolidów na kontakt. Nie ma problemu braku wyprzedzania w seriach gdzie pojazdy są mocno zbudowane np. WTCC i inne podobne. Po prostu kierowcy nie boją się walczyć bo wiedzą, że jedno dotknięcie rywala nie wyeliminuje ich z wyścigu. Można bez końca zmieniać przepisy ale nic to nie da dopóki kierowcy będą jeździli asekuracyjnie.
mielony
14.03.2010 10:23
@falconf1 Ttrochę chyba optymistycznie policzyłeś. ale faktem jest, że nie było odważnych. Może stawka się za mało rozciągnęła i nie chcieli tracić zbyt wielu pozycji - łatwiej dogonić na nówkach niż wyprzedzić. Moze też być inna przyczyna - zmniejszono ilość kompletów opon z (chyba z 15 na 11 ?) na weekend i wszystkie opony już naruszone? Mogli nie mieć już zupełnie świeżych... Jeżeli tak to może choć 1 komplet więcej FIA pozwoli... @A.S. Może zwiekszyć predkość w pit-lane do 120km/h ? Będzie ok. 3-4 sek. krótszy.
Arya
14.03.2010 09:33
Temal, dla mnie kwalifikacje nie są do końca ok - owszem, fajnie, że są na pustym baku, ale dlaczego trzeba jechac na tych samych oponach w Q3 i w wyścigu? Kierowcy nie jadą przez to na maksimum i Q2 jest szybsze niż Q3. Oszczędzanie opon, oszczędzanie paliwa, oszczędzanie silnika, denerwujące to trochę...
temal
14.03.2010 09:14
od kilku sezonów przepisy szaleją w F1.. jeden sezon i się znudzi. zawsze to coś nowego :) szkoda tylko że tak to wygląda rok temu kers, wpadki z samochodem bezpieczeństwa, nowe zespoły, szkoda że budżetów nie obniżyli pewnie same lotusy i virginy jeździły by teraz po torze :)... cóż wygra najszybszy. przynajmniej kwalifikacje są ok.
chris99
14.03.2010 09:14
Wyprzedzanie...hmmm, chyba będzie trudniej niż w poprzednich sezonach...niestety. Z tankowania zrezygnowali, bo kryzys i wysokie koszty transportu sprzętu i jego obsługa, ale z ekologicznego pkt widzenia to na pewno z jednej strony mniej korzystne dla środowiska (ogólnie większe zużycie paliwa przez większą masę bolidu od początku wyścigu). Czy Kers był niewypałem...był, ale tylko dlatego że było w nim za dużo ograniczeń tzn. czas używania w ciągu okrążenia, ilość zmagazynowanej energii itp, ale był wynalazkiem tylko dla bogatych zespołów. Następny problem to nowe dyfuzory, lepsza przyczepność to mniej wyprzedzania. Punktacja jest na pewno korzystniejsza dla silnych zespołów, dobrze że chociaż rozszerzyli punktowanie do 10 bolidów, ale to co zdobyło dziś Ferrari to dla np Williamsa, Renault, FI to może być prawie cały sezon zbierania, bo chociaż bardzo bym chciał i marzę o tym, to mało prawdopodobne aby wspomniane zespoły dojeżdżały w okolicach podium (nie wspominając o innych słabszych zespołach).
Morte
14.03.2010 09:09
Podstawowy problem to tory... Postawienie na bardzo dużą liczbę szybkich zakrętów, łuków powoduje zmniejszenie drogi do hamowania co równa się problemom z wyprzedzaniem. Dziwi mnie fakt, że w Bahrajnie z dwóch zakrętów 1 i 4 gdzie wyprzedzać dawało się normalnie dorobiono sekwencję łuków, które zniwelowały szansę do wyprzedzania w zakręcie nr 4... Ech wrócić do czasów np. 70 w stosunku samochód i konfiguracja torów i dorzucić kwestie bezpieczeństwa obecną i mamy F1 :)
CamilloS
14.03.2010 08:55
Szczerze to dzisiejszy wyścig bardziej przypominał wyścig wytrzymałościowy niż klasyczne GP. Przejechać pierwszy zakręt, a potem jechać żeby dojechać. Wizyty w boksach można nazwać symbolicznymi. Czasy wymiany opon jakoś strasznie nie powalały- miały być poniżej 3 sekund, były minimum 4 z kawałkiem. Obawiam się, że na takich torach jak Valencia czy Singapur cięższa od walk kierowców, będzie walka kibiców z nudą...
A.S.
14.03.2010 08:51
Tak, to może być nudny sezon. Kierowcy będą woleli oszczędzać opony, niż tracić czas na kolejny pit stop trwający ok 25 sekund. Hm... w ostatnim sezonie z zakazem tankowania (1993) czasem opłacało się się jechać agresywnie i częściej wymieniać gumy, ale wtedy nie było limitu prędkości w boksach i cała akcja trwała dużo szybciej. Przy obecnych regulacjach może być kicha. Czyli cały sezon procesji od startu z liczeniem na błędy i pech rywali?
falconf1
14.03.2010 08:47
Mnie trochę zaskoczyły taktyki pitstopów podczas tego wyścigu, spodziewałem się, że niektórzy kierowcy zjadą jeszcze tak 9-10 okrążeń przed końcem wyścigu. Np. Webber czy Button którym nie dużo brakowało do wyprzedzenia Schumiego i Rosberga, pod koniec wyścigu na świeżych oponach i małym ładunkiem paliwa mogli by kręcić czasy w granicach 1:56. Ok, pitstop to ok 15-17 sek dłuższe okrążenie, ale biorąc pod uwagę, że pod koniec wyścigu wszyscy kręcili czasy w granicach 2:00, strata z pitstopu została by odrobiona po około 4-5 okrążeniach i kolejne 4-5 okrążeń zostało by na zyskanie pozycji. Może w kolejnych wyścigach ktoś tak wykombinuje? Bo jeśli dalej będzie to tak wyglądało, ze 1 pit stop i spokojnie do mety to rzeczywiście nudy się zapowiadają.
Babelec
14.03.2010 08:38
Uważam, że różne kombinacje aero, mocy jednostek i ich ekonomiczności i co za tym idzie wagi z grubsza się rónoważą. To może generować procesje, jaką widzieliśmy dziś. W takim wypadku problem leży w oponach. Jeśli kapcie pozwalają przejechać znaczną większość wyścigu bez ich zmiany, a różnica między mieszankami jest symboliczna, to na różnorodność strategii nie ma co liczyć. Jeden regulaminowy postój i koniec. Należałoby zróżniocwać mieszanki i lekko zmniejszyć ich wytrzymałość tak, by nie możliwym było pokonanie grubo ponad 200 km na jednym zestawie. Jak dla mnie, dzisiejszy wyścig to rozczarowanie. Miały być dysproporcje wynikające z różnej wagi - nie widać tego. Miały być widowiskowe i szybkie zmiany kół. Ich czasy nie powalały, a jedna obowiązkowa zmiana zapewnia tylko nudę. Walki na torze nie ma, bo większość kierowców dba o paliwo i stan opon. Coś mi się zdaje, że tak może wyglądać znaczna część sezonu.
michal2111
14.03.2010 08:28
rafaello85 - racja. W F1 zawsze były problemy z wyprzedzaniem. Jestem pewny, że w tym roku będzie parę wyścigów, gdzie będzie mnóstwo wyprzedzania.
Wielgosz_Jacek
14.03.2010 08:04
@fernandof1 zgoda , ale jak ten co goni i ten co ucieka mają KERS to w sumie na jedno wychodzi, chyba że jakieś limity co do ilości użycia w czasie wyścigu...
fernandof1
14.03.2010 08:00
Macowi pod koniec sezonu trochę dał ten Kers
kuba_new
14.03.2010 07:58
no niestety muszę się zgodzić z Szumim wyścigów w tym roku nie będzie skoro każde auto ma prawie te same parametry (poza ostatnimi zawodnikami z nowych teamów) to przy obłożeniu paliwem i tych samych oponkach właściwie nie ma oczym mażyć niestety po raz kolejny dali nam fajny bubel z przepisami a bawić to się możemy nie na wyścigu tylko przed komputerem jak sobie grę w łączymy
Wielgosz_Jacek
14.03.2010 07:58
W tym sezonie chyba można tak jak i w poprzednim stosować KERS ale z tego co widziałem to nikt go nie miał mimo że coś mi się kojarzy że Ferrari i Williams (chyba) coś kombinowały z tym systemem (chyba że źle mi się kojarzy) więc może ich użyją jeszcze, choć i to za dużo nie dało w minionym sezonie...
rafaello85
14.03.2010 07:48
Wyprzedzenia nie było, nie ma i póki co nie będzie. Tylko naiwni wierzyli w to, że zakaz tankowania zmieni cokolwiek. Dzisiaj te osoby zderzyły się z brutalną rzeczywistością. Co z tego, że każdy jedzie autem z podobną ilością plaiwa? Liczy się stabilność i szybkość auta oraz stan opon. Myśleliście, że kierowcy rzucą się wzajemnie na siebie i będą wyporzedzać? Ojjjjjj naiwni.........
blader
14.03.2010 07:42
Moim zdaniem Schumacher ma niestety rację. Jedyna nadzieja na wyprzedzanie, to start szybkich bolidów z końca stawki, ew. incydenty w pierwszym zakręcie, takie jak dziś przytrafił się Kubicy, który nagle znalazł się na końcu.
fitipaldi666
14.03.2010 07:39
Schumacher dobrze mówi sezon będzie nudny .
Shadowhawk
14.03.2010 07:08
procesja to była za schumim :) guzik cały wyścig się męczył i nie mógł znaleźć sposobu na schumiego.
bolekse
14.03.2010 07:02
no i kapa :| kolejny sezon procesyjek...