Gascoyne: Nowe zespoły walczą o miliony
Walką o dziesiąte miejsce w klasyfikacji będzie bardzo zacięta
19.03.1011:42
1997wyświetlenia
Powszechnie mówi się, że nowe zespoły jeżdżą wręcz w trzeciej lidzie i są tylko niepotrzebnym „zapychaczem” na torze. Jednakże szef techniczny Lotusa - Mike Gascoyne uświadamia wszystkich, że walka na końcu stawki jest tak naprawdę walką o wielkie pieniądze.
Ekipa ulokowana w Norfolk była zachwycona ukończeniem wyścigu w Bahrajnie, nawet jeśli Jarno Trulli miał pod koniec problemy. Jednakże obecnie, z dwunastoma zespołami w stawce, tylko jedna z nowych ekip ukończy mistrzostwa w czołowej dziesiątce i tym samym uzyska korzyści finansowe wynikające z porozumienia Concorde.
Podczas następnych trzech wyścigów najważniejsze jest dojeżdżanie do mety- powiedział Gascoyne w wywiadzie dla Formule 1 Race Report.
Jak na razie skupiamy się na niezawodności. Zdobywanie punktów jest nierealne, jednak celem jest dziesiąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów, ponieważ jest warte dużo pieniędzy. Najprawdopodobniej nowe zespoły nie zdobędą punktów, więc ważne będą miejsca, na których kończy się wyścig. Jedenaste, dwunaste czy trzynaste miejsce może zaowocować milionami.
Lotus zdobył również już renomę jako niewątpliwie najbardziej otwarty zespół w F1. Wielu obserwatorów było zdumionych widząc, o czym informuje Gascoyne podczas weekendu w Bahrajnie. Odnosząc się do umieszczenia wpisu na Twitterze przez Gascoyne'a o nadchodzącej wizycie w boksach, niemiecki magazyn Auto Motor und Sport dziwił się:
Czy możecie sobie wyobrazić taką rzecz u McLarena czy Ferrari?
Chcemy być otwarci i przejrzyści w tym, co robimy. W końcu dlaczego nie?- komentuje całą sprawę Gascoyne.
Tony Fernandes bardzo popiera ten pomysł, więc staramy się powiedzieć wszystkim o co chodzi, a nie ukrywać to, czy być zbyt ostrożnym. Chcemy się wyróżnić w ten sposób.
Źródło: Motorsport.com
KOMENTARZE