Gascoyne: Team Lotus nie pozorował podczas zimowych testów

Brytyjczyk wyjaśnia ponadto przyczyny słabej formy zespołu w Australii
04.04.1111:35
Michał Roszczyn
1544wyświetlenia

Mike Gascoyne zaprzeczył, jakoby tempo Team Lotus podczas Grand Prix Australii dowodziło, że malezyjski zespół kręcił pokazowe okrążenia w trakcie zimowych testów.

Po okresie przedsezonowym większość ludzi z padoku przewidywało dołączenie ekipy prowadzonej przez Tony'ego Fernandesa - korzystającej obecnie z silników Renault i skrzyń biegów Red Bulla - do środka stawki.

Jednakże w rzeczywistości model T128, podobnie jak poprzednik, wydawał się być jedynie najlepszym z samochodów trójki nowych zespołów, którą uzupełniają Virgin i HRT. Wobec głosów mówiących, że Team Lotus podczas testów ukrywał swoje słabe osiągi, dyrektor techniczny stajni - Mike Gascoyne w rozmowie z Auto Motor und Sport ostro zareagował: Cóż za horrendalna bzdura. Ostatni dzień w Barcelonie przeznaczyliśmy na symulację wyścigu, zatem dlaczego mielibyśmy oszukiwać samych siebie?

Brytyjczyk stwierdził, że problemem ich samochodu w Melbourne była niemożność rozgrzania opon Pirelli do odpowiedniej temperatury. Zarówno w przypadku twardej, jak i miękkiej mieszanki, uzyskiwane przez nas temperatury były dużo poniżej średnich temperatur wszystkich bolidów w stawce - wyjaśnił Gascoyne, odnosząc się do udostępnianych przez dostawcę ogumienia danych.

Z tego właśnie powodu oraz faktu, że Pirelli spodziewa się znaczącej degradacji opon w malezyjskim upale, Mike jest zdecydowanie bardziej optymistycznie nastawiony przed zaplanowaną na najbliższy weekend rundą na torze Sepang. Zobaczymy, jak naprawdę dobry jest nasz samochód. Być może tam nasze słabości okażą się atutem.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

2
archibaldi
04.04.2011 01:43
Nie pozostaje przecież nic innego, jak zdementować te pogłoski. Jak jednak można nam wmawiać, że niedogrzane opony są winne aż takim stratom czasowym, bez przesady..
jpslotus72
04.04.2011 09:43
Zobaczymy... Może rzeczywiście trzeba poczekać na inne warunki - ferowanie ostatecznych wyroków po pierwszym wyścigu jest z pewnością przedwczesne. Ale może te problemy z oponami wynikają z charakterystyki bolidu, skoro uzyskiwane przez nich temperatury "były dużo poniżej średnich temperatur wszystkich bolidów w stawce"...