Barrichello nie spodziewa się szybko dużej poprawy

"Nie sądzę, byśmy znaleźli rozwiązanie, które sprawi, że samochód będzie szybszy o sekundę"
21.04.1016:37
Mariusz Karolak
2144wyświetlenia

Rubens Barrichello oświadczył, że nie spodziewa się, by zespół Williams był w stanie dokonać nagłej poprawy po słabym początku sezonu 2010. Zespół z Grove jest siódmy w klasyfikacji konstruktorów po czterech wyścigach i ma zaledwie sześć punktów.

Brazylijczyk twierdzi, że zespół wie już, w jaki sposób trzeba rozwiązać niektóre z problemów, ale nie spodziewa się, by poprawki do auta na GP Hiszpanii sprawiły, że będzie ono dużo szybsze niż obecnie. Ma jednak pewność, że z biegiem sezonu Williams będzie stawał się coraz bardziej konkurencyjny.

Wiemy, w jaki sposób rozwiązać pewne problemy - powiedział Barrichello. Nie sądzę, byśmy znaleźli rozwiązanie, które sprawi, że samochód będzie szybszy o sekundę, ale rzeczą, którą wiem na pewno jest to, iż samochód ten będzie rozwijany aż do ostatniego możliwego momentu. Przypuszczam, że będziemy musieli popracować, aby znaleźć się w pierwszej szóstce w kwalifikacjach. Wyścig to już inna rzecz. Potrzebna jest niezawodność i inne elementy. By jeździć cały czas w czołowej szóstce potrzebujemy znaleźć sposób na urwanie pół sekundy.

Rubens jest zadowolony z tego, że zespół słucha jego sugestii, i że może otwarcie mówić o słabej formie Williamsa. Istnieje dobra harmonia między kierowcą i zespołem. Dobrą sprawą jest też to, że mogę w dosyć jasny sposób powiedzieć, iż nie jestem zadowolony z tegorocznych osiągnięć, ponieważ zespół też jest niezadowolony z nich. Musimy po prostu dalej się rozwijać. Niestety, nawet biorąc pod uwagę całe moje doświadczenie, pojawiają się nowe rzeczy i ciągle trzeba się ich uczyć. Tak właśnie przebiega życie. Zespół jest przygotowany, by wysłuchiwać moich opinii, co jest wspaniałe. Naprawdę polega na moich sugestiach i dla mnie to świetna rzecz.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

5
tomask75
21.04.2010 06:48
Williams toczy się po równi pochyłej. Nie ma tam pomysłu i działania które przynosiłoby jakikolwiek efekt. Jesteśmy światkami upadku jakby nie było WIELKIEGO teamu. Tylko czekać jak STR przeskoczy team Franka W.
maciej
21.04.2010 05:53
Od 2006 roku co sezon zapowiadają że będą mocni , będą się liczyć , mają potencjał bla bla bla a od 4 lat jedno wielkie rozczarowanie. Po co tak ściemniać....
francorchamps
21.04.2010 05:41
On miał na myśli 6 RZĄD!
Anderis
21.04.2010 04:46
Dlaczego nie? W Australii Rubens był 8 w qualu mimo tego, że bolid miał wciąż mnóstwo nierozwiązanych problemów, jakich prawdopodobnie nie mają zespoły regularnie punktujące (nikt z nich nie przesiadał się na całkiem nowy silnik).
prolim
21.04.2010 04:42
Pierwsza 6? xD Realistyczne podejście do sprawy :P