Alonso: Walka o tytuł rozpoczyna się w Hiszpanii

"W Europie będzie moment prawdy i okaże się, kto powalczy o mistrzostwo"
26.04.1016:33
Michał Roszczyn
2953wyświetlenia

Fernando Alonso jest pełen optymizmu odnośnie szans swojego zespołu przed początkiem europejskiej części sezonu w Barcelonie, gdzie - jak twierdzi Hiszpan - rozpocznie się właściwa walka o tytuł.

Kierowca Ferrari zaliczył wymarzony start sezonu, wygrywając otwierające kalendarz Grand Prix Bahrajnu. Jednakże z powodu trzech następnych wyścigów z problemami, zajmuje obecnie trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Niemniej dwukrotny mistrz świata jest świadomy, że trzy ostatnie rundy odbyły się w nietypowych warunkach i uważa on, iż dopiero Grand Prix Hiszpanii będzie prawdziwym początkiem pojedynku o koronę mistrza. Wypowiadając się dzisiaj w Madrycie podczas konferencji prasowej banku Santander, Fernando stwierdził, że wyciąga wiele pozytywnych wniosków z czterech pierwszych wyścigów.

Mistrzostwa zawsze rozpoczynają się wraz z pierwszym grand prix, ale prawdą jest, iż to tylko wyścig potwierdzający dobrą formę z przedsezonowych testów. W rzeczywistości w Europie nadchodzi czas, by pokazać kto będzie walczył o tytuł, a kto nie. Pierwsze eliminacje mogą być nietypowe z ciągle zmieniającą się pogodą, zatem teraz w Europie będzie moment prawdy i okaże się, kto powalczy o mistrzostwo. Zespoły mogą zaś udowodnić, że potrafią rozwijać się szybciej od swoich rywali. Teraz zacznie się niezła walka.

Zawsze jest się sfrustrowanym, gdy w niedzielne popołudnie nie zdobywasz tyle punktów, ile powinieneś, ale z ogólnej perspektywy, po tygodniu spędzonym w domu, te cztery wyścigi były bardzo pozytywne. Uważam, że zajmując trzecie miejsce w tabeli i tracąc tylko kilka punktów do lidera, jest się w bardzo dobrej sytuacji. Z naszym potencjałem i super zespołem, jaki reprezentuję, to dopiero początek i mam wielką szansę walczyć o mistrzostwo świata, o czym nawet nie mogłem myśleć w ubiegłym roku po czterech wyścigach.

Po dwóch ciężkich latach w Renault, Alonso jest zadowolony z kolejnej możliwości walki o tytuł dzięki dołączeniu do Ferrari. Znowu czerpię z tego radość i kolejny raz poczułem smak wygranej w wyścigu czy mistrzostwach, co jest najbardziej pozytywną sprawą odnośnie startu do tego sezonu. Nie możemy zapomnieć, że w ostatniej fazie ubiegłorocznych mistrzostw Ferrari było bardzo daleko za czołówką, zatem musieliśmy wiele udowodnić i spełnić pokładane w nas nadzieje, czego dokonaliśmy.

Fernando zaznacza, że nie martwi się o niezawodność jednostek napędowych Ferrari, które nastręczyły wiele problemów w dotychczasowej fazie mistrzostw. Samochód dobrze się spisuje. Z tego czy innego powodu nie zdołaliśmy zgromadzić tyle punktów, ile byśmy chcieli, jednak sądzę, że w Barcelonie znowu będziemy dysponowali konkurencyjnym samochodem. Nie jestem zaniepokojony. Jeśli chodzi o silniki, to zlokalizowaliśmy problem, jaki nas trapił. Jak to zwykle bywa, napisano wiele nieprawdziwych rzeczy na temat zaworów i systemu doprowadzania powietrza do silnika. Siedzimy cicho, ponieważ znaleźliśmy problemy i postaramy się zaliczyć resztę sezonu z niezawodnym w stu procentach silnikiem.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

12
Simi
27.04.2010 10:33
Francorchamps - z przykrością musze stwierdzić, że i mnie zamurowało po przeczytaniu twojego komentarza. Jakie wnioski miało wynosić Ferrari? W 2007, Alonso miał problemy z zespołem, bolidem i miał mocnego partnera. A w Ferrari od razu było wiadomo, że pokona Felipe, więc o co C'Mon? Bardzo dobrze, że SF zatrudniło Alonso, inaczej musieliby się zmagać z Massą i Raikkonenem, albo Kubicą. Alonso to Właściwy człowiek, we Właściwym Miejscu, potrafi wiele zrobić w zakresie ulepszenia bolidu. Poza tym jest świetnym kierowcą. "Co sie dzieje? W 4-GP, Gp Chin Alonso wpycha się na wjeździe do Pit Lane Massie przed nos, omało nie koncząc wyścigu obu Panów, jakby chciał mu powiedzieć: "Chłopcze ja jestem Alonso, przytargałem tu SANTANDERA, nie będe czekał az mechanicy obsłużą Ciebie.." Przyznam, że to mnie po prostu zwaliło z fotela, ale cóż... Mam po prostu inne zdanie :) Pozdrawiam
francorchamps
27.04.2010 07:25
pasior@ dobre :) ale mimo że to brzmiało jak kawał z Twojej strony, to jednak też mam wrażenie że takie gadanie Alonso jest śmieszne.. Walka zaczęła się w Bahrainie, bo tam kierowcy zaczęli zdobywać punkty... Pozdro!
pasior
27.04.2010 07:02
Alonso: Walka o tytuł rozpoczyna się w Hiszpanii.jak tam nie wyjdzie to kolejny artykuł będzie nosił tytuł: "Alonso: Walka o tytuł rozpoczyna się w Monaco" . jak nie w Monaco to w Turcji itd, itd a po go GP Abu Zabi ".... kurcze to już koniec? a ja myślałem że walka o tytuł dopiero się zaczyna........." POZDRAWIAM
francorchamps
27.04.2010 06:03
jan5 niech będzie Pokój! Ja myślę tak a Ty inaczej.. wszystko pozdrawiam!
jan5
26.04.2010 08:38
francorchamps zagiąłeś mnie
biCampeon
26.04.2010 08:33
Francorchamps - a po co ściągać do kierowcy pokroju Schumi czy Alonso drugiego zawodnika z samej czołówki? Właśnie o to chodzi, by u boku Hiszpana jeździł giermek, podobnie jak to było w przypadku MSC i Barrichello. Układ kierowca 1 i 2 się sprawdza, byleby ten drugi był na przyzwoitym poziomie.
francorchamps
26.04.2010 08:19
jan5 Napisałem to co myślę i jak się z tym nie zgadzasz to Ok.. Po twoim ubogim w polskie znaki i interpunkcję zdaniu, widzę jednak że zbyt wiele do powiedzenia nie masz.. Powiedz więc Tacie żeby kupił ci elemantarz j.polskiego dla 1-klasisty i poćwicz język, a potem staraj się ripostować.. Dobranoc.
jan5
26.04.2010 07:43
francorchamps i co myślisz ze napisałes cos mądrego, wrecz przeciwnie
francorchamps
26.04.2010 05:39
biCampeon @ Cenna uwaga! Z Schumiego taki gracz zespolowy jak z Hamiltona Blond-Włosy Przystojniak.. Ale skoro Ferrari świadomie bierze do siebie takich Samolubów, to są skazani na to że zawsze będą Teamam jednego Aktora i młodzi szybcy kierowcy, jak wspomniani przeze mnie Kubika czy Vettel, nie będa chcieli być sługami Alonso, czy kogokolwiek innego... Ciężko będzie SF przekonać do siebie kogos ambitnego i szybkiego.. Heidfeld zdaje się byc świetnym kandydatem ;p Pozdro!
kusza
26.04.2010 05:20
@2up - No i co z tego, ciagle to samo walkowanie tematu. Teamowi bardziej oplacalo sie aby to Alonso byl przed Masa, moze nawet to uzgodnili.
biCampeon
26.04.2010 05:20
@up - A czy Schumacher był graczem zespołowym? Pytanie retoryczne oczywiście. A co osiągnął z Czerwonymi nie trzeba pisać. Owszem był Todt i Brawn, ale tu chodzi wyłącznie o samego Michaela i jego grę "zespołową".
francorchamps
26.04.2010 05:11
Zastanawia mnie, czy Alonso jest Właściwym Człowiekiem we Właściwym miejscu.. To naprawde dziwne że SF nie wyciągnęło wniosków z tego co działo się w 2007 Mclarenie gdy 3-letni kontrakt podpisał z nimi ALO! Wszystko było Ok do czasu, kiedy to Fernando zrozumiał że debiutant HAM jest (nie boje się togo powiedzieć szybszy) Odrazu zaczęły się "akcje" które swoją puente miały w Q3 na Hungaroringu.. Po sezonie ALO wrócił do swojego sportowego Tatusia Flavio z Którym w wielkim stylu wygrał wyścig w Singapurze.. Po tym wszystkim TEAM LEGENDA Ferrari przeprowadza zagmatwany transfer (kontrakt Raikkonena itd..) żeby ściągnąć do siebie takiego Moncika jakim jest Alonso.. Co sie dzieje? W 4-GP, Gp Chin Alonso wpycha się na wjeździe do Pit Lane Massie przed nos, omało nie koncząc wyścigu obu Panów, jakby chciał mu powiedzieć: "Chłopcze ja jestem Alonso, przytargałem tu SANTANDERA, nie będe czekał az mechanicy obsłużą Ciebie.. Dla mnie ALO to Super Kierowca, może i najlepszy ale przy tym jest Bezczelny i co najważniejsze: Nie jest graczem zespołowym.. Więc dziwi mnie to że SF zdecydowali się na jego usługi.. Kubica lub Vettel to ludzie na których barkach można budować wielki Team! takie mam zdanie! Pozdrawiam!