Williams opowiada się za wcześniejszym powrotem KERS

Ferrari i Renault wykazały, że wcześniejsze przywrócenie systemu będzie finansowo opłacalne
29.04.1011:24
Michał Roszczyn
2114wyświetlenia

Dyrektor techniczny Williamsa - Sam Michael twierdzi, że jego zespół zmienił zdanie i obecnie jest za przywróceniem KERS w następnym sezonie, będąc przekonanym, że technologia ta będzie opłacalna finansowo.

Pośród dalszych dyskusji na temat przyszłości systemu odzyskiwania energii kinetycznej - nadal dostępnego w regulaminie technicznym, ale zgodnie nie używanego przez zespoły ze względu na koszty - Michael przyznał, że Williams wcześniej optował za powrotem KERS dopiero w sezonie 2013, kiedy to mają zostać wprowadzone kolejne duże zmiany w przepisach.

Jednakże Australijczyk powiedział, że Ferrari i Renault dokonały prezentacji, która przekonała Williamsa, iż wcześniejsze przywrócenie systemu będzie finansowo opłacalne. Proponowaliśmy zaczekać do 2013 roku, lecz Ferrari i Renault przedstawiły ekipom FOTA propozycję mówiącą, że mogą zbudować KERS za mniej niż milion euro. Renault zamierza dostarczać technologię każdemu chętnemu teamowi, natomiast Ferrari wszystkim korzystającym z ich silników. Tak więc teraz podobnie jak inni opowiadamy się za powrotem KERS w sezonie 2011.

Sam Michael jest pewien, że propozycja Ferrari i Renault uczyni stosowanie KERS bardziej sensownym, niż w ubiegłym sezonie, kiedy wszystkie największe zespoły wydały ogromne sumy na rozwój tego systemu, ale niewielu w rzeczywistości używało go w wyścigach. Nie powiedziałbym, że to jest sprzeczne z polityką oszczędności, ponieważ mówimy o sumie mniejszej od jednego miliona euro, co ma się nijak do wielkich kwot wydawanych na chociażby program rozwojowy nowego silnika. W przeciwieństwie do starego KERS, na który przeznaczano 10 do 20 milionów euro, a nawet więcej, teraz chodzi o zaledwie jeden milion.

Australijczyk twierdzi, że team Williams zawsze optował za systemem KERS, ale niepokoiły go jedynie kwestie finansowe. Popieramy KERS, ale nasza pierwotna propozycja zakładała odpowiednie zintegrowanie go z nowym silnikiem w sezonie 2013. To jest technologia, do której rozwoju może przyczynić się Formuła 1. Wiele samochodów drogowych korzysta obecnie z KERS, co czyni sensownym jego obecność w F1. Myśleliśmy, że rok 2013 byłby lepszym momentem na przywrócenie systemu odzyskiwania energii kinetycznej, jednak podpisaliśmy z wszystkimi zespołami umowę stanowiącą, iż jeśli ktoś do końca marca udowodni, że jest w stanie zbudować KERS za milion euro, to poprzemy ten pomysł.

Atrakcyjne z mojego punktu widzenia jest uczynienie samochodu szybszym. Nie możesz sobie pozwolić na nie korzystanie z systemu KERS w przypadku, gdy ma go ktoś inny. Mówimy w tym przypadku o zysku 0,3-0,4 sekundy na okrążeniu. Pod koniec ubiegłego roku bolidy z KERS były szybsze. Jeśli spojrzeć na McLarena w Abu Zabi, to byli bardzo konkurencyjni do czasu problemów z hamulcami. Ponadto było tak przy poprzedniej specyfikacji przednich opon, natomiast z węższymi będzie jeszcze łatwiej pracować z KERS.

Michael jest zadowolony, że przepisy są wystarczająco restrykcyjne, by zapobiec przekształceniu systemu odzyskiwania energii kinetycznej w narzędzie kosztownego wyścigu zbrojeń pomiędzy zespołami. Jeśli nie byłoby ograniczeń dostarczanej mocy i przechowywanej energii, to sprawa przedstawiałaby się inaczej. Jednak tak nie jest.

Źródło: Autosport.com, Motorsport.com

KOMENTARZE

8
SirKamil
29.04.2010 10:07
Tak
biCampeon
29.04.2010 09:53
"(Zytek/Mercedes/Magnetti Marelli/Renault)" - nie wiem jak będzie w przyszłym roku, ale w ubiegłym Renault korzystało z KERS by Magnetti Marelli, podobnie jak Ferrari. Jednakże fakt, iż tańszy KERS zaoferowały właśnie te dwa zespoły wskazuje, że również teraz oba teamy współpracują z MM.
BlindWolf
29.04.2010 08:38
SirKamil OK -przerobiłem temat masz rację . Staniało strasznie - może pod koniec roku będzie w Biedronce na wyprzedaży :)
SirKamil
29.04.2010 01:58
Aleś ty mundry Wolf.. czytaj ze zrozumieniem... Williams i tak nie będzie stosował swojego KERS z kołem zamachowym, ale może sprzedawać system do zastosowań w innych seriach (vide Porsche) czy innej gałęzi przemysłu motoryzacyjnego. Williams zgadza się na KERS ponieważ jego producenci (Zytek/Mercedes/Magnetti Marelli/Renault) są w stanie zaoferować go innym ( czyli Cosworciarzom w tym Williamsowi) za mniej niż milion euro rocznie, czyli jak za darmo.
BlindWolf
29.04.2010 01:38
"Williams zwiększył swoje udziały w dziale hybrydowym"( wczorajszy artykuł w WM) do 78 % . Wczoraj ogłoszono ,a dziś już monitują o przyspieszenie .Jak się okaże ,że kersu nie będzie jednak w przyszłym roku to Williamsa na silnik nie będzie stać .
Sylas
29.04.2010 01:28
Stworzyli nie małymi kosztami KERS z myślą o zeszłorocznych przepisach a tu przepisy się zmieniły. A że stworzyli najleprzy chodź najbardziej skomplikowany KERS to są za powrotem tej technologii. A po drugie, Ich KERS jest cały czas testowany i wiadomo że działa doskonale - choć by w Porsche.
Szkot
29.04.2010 12:11
Williams wejdzie w zadek każdemu byleby tylko przetrwać w F1
bartekws
29.04.2010 09:39
fajnie :D Mi się tam od początku idea KERSu podobała :D tylko wtedy za szybko ją wprowadzono i za dużo ograniczań nałożono - przydałoby się teraz trochę mniej restrykcyjne przepisy wprowadzić.. A jeden milion jurków to rzeczywiście pikuś ;)