Jordan: Mercedes popełnia błąd, skupiając się na Schumacherze

Irlandczyk twierdzi, że Brawn musi zapomnieć o sposobie współpracy z Michaelem za czasów Ferrari
12.05.1015:48
Michał Roszczyn
2504wyświetlenia

Jeśli Mercedes rozwija swój tegoroczny samochód pod preferencje Michaela Schumachera, to obrał po prostu złą taktykę. Takie stanowisko prezentuje pierwszy pracodawca siedmiokrotnego mistrza świata w Formule 1 - Eddie Jordan, który dał wówczas 22-letniemu Michaelowi zadebiutować w wyścigu grand prix w 1991 roku.

Pomimo zaprzeczeń ze strony teamu z Brackley, pojawiły się głosy, że wprowadzone przed ostatnią rundą w Barcelonie modyfikacje w modelu W01 stworzono z myślą o preferencjach Schumachera. Jednakże Jordan uważa, że po powrocie Niemca z trzyletniej emerytury i pięciu jak dotychczas rozegranych grand prix w tym sezonie, Ross Brawn musi zapomnieć o sposobie współpracy z Michaelem za czasów Ferrari.

Postawmy sprawę jasno: gdy Ross Brawn pracował w Maranello, Ferrari było praktycznie zespołem jednego kierowcy - stwierdził Jordan, który obecnie podczas weekendów grand prix pełni rolę eksperta w brytyjskiej telewizji BBC. To podejście jest błędne. Pierwsze cztery wyścigi pokazały jasno, kto jest w stanie dotrzymać kroku nowej generacji kierowców, takich jak Sebastian Vettel i Lewis Hamilton; mianowicie Nico Rosberg.

Mający 24 lata Rosberg w pierwszych czterech eliminacjach obecnego sezonu dwukrotnie stanął na podium. Po modyfikacji samochodu w Hiszpanii, szybsze tempo prezentował Michael Schumacher, który jednak przyjechał na metę wyścigu minutę za zwycięzcą. Schumacher może teraz więcej zdziałać w tym bolidzie, ale strata do Red Bulla znacznie wzrosła.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

7
jackbud
17.05.2010 10:47
Może się powtórzę jeszcze raz - bo już kiedyś o tym wspominałem. Z Schumacherem ten zespół może stracić jeden sezon, a kolejny zacznie już z gorszej pozycji. A przecież można było te pieniądze z jego gaży wydać w bardziej konstruktywny sposób. I całkowicie zgadzam się z Jordanem, że 40 letni Schumi nie będzie nigdy 24-letnim Rozbergiem, czy Hamiltonem, lub jeszcze młodszym Vetelem, a o Kubicy już nie wspomnę. Te 15 lat, to jest właśnie ten balast, który zawsze będzie mu ciążył w jego bolidzie i nie pozwoli na osiąganie szczytów.
kondi2111
12.05.2010 10:53
Ross powiedział przecież po wyścigu w Chinach, że zrobi wszystko, żeby pomóc Michaelowi. Robi to samo co Mario Theissen robił w BMW w 2008 roku po wyścigu w Kanadzie.
Sgt Pepper
12.05.2010 04:08
Rosberg był do tej pory konkurencyjny. Po "poprawkach" już nie jest. Może się to zmieni, ale póki co nie wygląda dobrze dla Rosberga. @ Endor Chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. Rosberg dokładał Michaelowi we "wszystkich konkurencjach". Bez zmian tym bardziej by mu dołożył. Najwyżej byłby 10 z większą stratą do czołówki, ale Michael byłby 16.
ENDR
12.05.2010 03:43
A co by było, gdyby BEZ tych zmian ich strata byłaby JESZCZE większa?
akkim
12.05.2010 03:19
Kontrakt z Schumacherem musiał mieć "dwie strony" punkt "co zespół Jemu - został tu spełniony", - "co On zespołowi" teraz pozostaje, inaczej się zbłaźni, powrót niewypałem.
babel9
12.05.2010 02:01
„Schumacher może teraz więcej zdziałać w tym bolidzie, ale strata do Red Bulla znacznie wzrosła”. tak jest, Renault nawet zbliżyło się do Mercedesa.
SoBcZaK
12.05.2010 01:53
Coś w tym jest. Rosberg niespodziewanie stracił a Schumacher tylko sie zbliżył do czołówki. Wyjdzie w praniu...