ART Grand Prix nie oczekuje ustępstw ze strony FIA

Szef francuskiej ekipy jest synem obecnego prezydenta FIA - Jeana Todta
21.05.1011:10
Michał Roszczyn
1576wyświetlenia

ART Grand Prix nie oczekuje darmowego biletu wstępu do stawki Formuły 1 w sezonie 2011, choć szef francuskiej ekipy jest synem obecnego prezydenta FIA - Jeana Todta.

Mający 32 lata Nicolas Todt odpowiedział na spekulacje mówiące o tym, że team z bazą w Burgundii jest faworytem do zajęcia 13 miejsca w F1 ze względu na powiązania rodzinne z ciałem zarządzającym. Mój ojciec wcale nie jest głupi - stwierdził Todt w ostatnim wydaniu francuskiego magazynu Auto Hebdo.

Jeśli chodzi o nas, to musimy robić rzeczy jeszcze lepiej niż najlepsi, aby nie wystawiać się na krytykę. Nasze dokumenty muszą być lepsze od innych, ponieważ nie oczekujemy żadnego prezentu od FIA, wręcz przeciwnie.

ART obecnie rywalizuje w niższych seriach, takich jak F3 Euro Series, GP2 oraz GP3. Nicolas Todt zarządza karierą nie tylko Felipe Massy, ale także 20-letniego Julesa Bianchiego z Francji, który aktualnie reprezentuje barwy ART Grand Prix w serii GP2, jak również jest częścią programu rozwojowego Ferrari. Na początku tego tygodnia Bianchi poprowadził Ferrari F2008 na torze Vallelunga.

Młody Todt przyznał, że chciałby zobaczyć ART w Formule 1, jako francuski zespół z francuskim kierowcą za kierownicą. To byłoby jeszcze przyjemniejsze, a najlepiej byłoby współpracować także z francuskimi partnerami technicznymi. Francja ma ogromne zasoby ludzkiego talentu i przedsiębiorczość na bardzo wysokim poziomie. To z pewnością wystarczy, by pokazać Anglikom, czego jesteśmy w stanie dokonać.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

5
Banditto
21.05.2010 03:34
"...Nasze dokumenty muszą być lepsze od innych..." Kolejny zespół widmo, który zaistnieje tylko na papierze? ;-)
akkim
21.05.2010 02:26
"Sympatia" tych Narodów z historii wynika co do dzisiaj skutkuje czystością języka, a co do tematu lepiej by się stało by wyboru z rodziną tu się nie mieszało. Bo choć Jan nie głupi mógłby być "Niezbędny" ułatwiając synowi sportowe zapędy, lecz liczę na refleksję już z tego sezonu by z byle czym miejsca nie dawać nikomu.
deeze
21.05.2010 01:40
Heheheh, no tak, ostatnie zdanie faktycznie wbija gwóźdź do całości ;)
SirKamil
21.05.2010 10:36
Niech tym razem wygra lepszy a nie ten, który lepiej podpasuje linii politycznej wytyczanej przez prezydenta FIA.
kubakuba1990
21.05.2010 10:14
ostatnie zdanie mnie rozbroiło ;]