Franchitti zdominował 94. edycję Indianapolis 500 (aktualizacja)

Dario Franchitti odniósł swoje drugie zwycięstwo w karierze w wyścigu Indianapolis 500. Podobnie jak w zeszłym roku na drugim miejscu finiszował Dan Wheldon, a trzeci był niespodziewanie Alex Lloyd, który skorzystał z późnego postoju Tony'ego Kanaana zaledwie cztery okrążenia przed metą.

Jednakże całe brytyjskie podium może być zagrożone, jako że Marco Andretti twierdzi, iż został wyprzedzony przez Lloyda pod żółtymi flagami. Wyścig zakończył się przerażającym wypadkiem Mike'a Conwaya i Ryana Hunter-Reaya.

Brytyjczyk wjechał w tył bolidu Amerykanina i wzbił się w powietrze, wpadając na ogrodzenie, gdzie nastąpiło oderwanie tyłu auta od kokpitu, a następnie to co zostało z Dallary spadło z powrotem na tor. Conway niemal natychmiast został przetransportowany do szpitala, ale na szczęście okazało się, że doznał tylko złamania prawej nogi.

Wypadek ten zapewnił jednak zwycięstwo Franchittiemu, który do mety dojechał z bardzo niewielką ilością paliwa, jako że czołówka próbowała oszczędzać paliwo przez ostatnich 40 okrążeń. Franchitti był jednak niekwestionowanym królem wyścigu i prowadził od startu do mety, nie licząc sytuacji w których spadał z powodu różnych strategii czy krótkiej walki z Willem Powerem na początku.

Kilku kierowców zaryzykowało inną strategię na koniec wyścigu, licząc na okresy żółtej flagi. Franchitti ostatni pit-stop wykonał na 22 okrążenia przed metą i wyjechał wtedy na piątym miejscu. Kiedy w końcu na osiem okrążeń przed metą na pit-stop zjechał Castroneves, przed Franchittim został już tylko Kanaan. Brazylijczyk jechał naprawdę świetny wyścig po starcie z 33. pola i gdyby nie zbyt mała ilość paliwa w jego bolidzie mógł odnieść sensacyjne zwycięstwo. Na zaledwie cztery okrążenia przed metą musiał jednak zjechać do boksów i ostatecznie ukończył klasyk na jedenastej pozycji.

Scott Dixon nie liczył się dzisiaj w walce o zwycięstwo, a w dodatku incydent z kołem w pit-stopie sprawił, że wszystko, na co było go stać to czwarte miejsce. Wyścig okazał się dużo lepszy od kwalifikacji dla zespołu Andretti Autosport, bowiem Danica Patrick zajęła piąte miejsce, a Marco Andretti szóste. Wypadek Conwaya pomógł jego koledze z zespołu Justinowi Wilsonowi przedrzeć się na siódmą pozycję dzięki późnemu okresowi żółtej flagi. Gwiazda kwalifikacji Alex Tagliani, od początku wyścigu trzymał się w czołowej czwórce, lecz później jego tempo spadło i ostatecznie ukończył wyścig na 10. pozycji, tuż przed Kanaanem.

Gdy wydawało się, że w pierwszej czwórce dzięki dobrej strategii znajdzie się Tomas Scheckter, stracił on sporo pozycji w końcówce wyścig i zajął dopiero 15. Miejsce. Również Townsend Bell wypadł z czołowej dziesiątki, jednak w tym przypadku był to skutek kary za blokowanie rywali. Gwiazda Bump Day - Bruno Junqueira, który przystąpił do wyścigu nie mając praktycznie żadnych okrążeń treningowych za sobą, rozbił się już na siódmym okrążeniu, a Davey Hamilton zakończył wyścig uderzeniem w bandę już na drugim zakręcie. Liderem klasyfikacji generalnej pozostał Will Power, który ma już jednak tylko 11 punktów przewagi nad Dario Franchittim. Kolejny wyścig już za niecały tydzień na owalu Texas Speedway.

Aktualizacja: Ostatecznie sędziowie ustalili kolejność wyścigu przed ostatnim okresem żółtej flagi spowodowanej wypadkiem Mike Conwaya. Trzecie miejsce przypadło Marco Andrettiemu, który tuż po wywieszeniu żółtej flagi został wyprzedzony przez Alexa Lloyda, Scotta Dixona i Danicę Patrick, jednak cała trójka została cofnięta o jedną pozycję do tyłu. Również w dole stawki nastąpiły zmiany i dwóch debiutantów Simona de Silvestro i Mario Romancini zamienili się miejscami.

Źródło: Autosport.com