Sytuacja finansowa w F1 okiem Joe Sawarda
Nie jest tajemnicą, że F1 to bardzo skomplikowany biznes łączący wiele spółek
02.06.1020:15
2512wyświetlenia
(Oryginalne opracowanie: Joe Saward, www.joesaward.wordpress.com)
Ktokolwiek kto twierdzi, że rozumie w pełni struktury finansowe spółki CVC posiadającej większościowe udziały w Formule Jeden, powinien być traktowany z odpowiednim dystansem. Nie jest tajemnicą, że to bardzo skomplikowany biznes łączący wiele spółek, z których część zarejestrowana jest w miejscach, gdzie nie muszą wydawać oświadczeń finansowych, a wszystko to głównie po to, aby płacić niższe podatki.
By choć trochę zrozumieć, jak działa Formula One Administration należy przyjrzeć się strukturze własnościowej tej spółki. Jest ona własnością SLEC Holdings Ltd (z Jersey), która z kolei jest własnością Alpha Prema UK Ltd. Ta należy natomiast do Alpha D2 Ltd, która jest spółką zależną od Delta 3 UK Ltd - ta natomiast podlega luksemburskiej Delta 2 (Lux) Sarl. Ostatnia z wymienionych spółek jest własnością Delta Topco Ltd (Jersey), która kontrolowana jest przez CVC Capital Partners. Skomplikowane, nieprawdaż?
Pewne jest natomiast, że CVC wciąż spłaca kredyt w wysokości 2,45 miliarda dolarów, który został zaciągnięty w grudniu 2006 roku. Wydaje się, że zadłużenie to wciąż się zmniejsza, jednak trudno jest stwierdzić co dzieje się w tak skomplikowanych spółkach wewnątrz grupy, które pożyczają do siebie pieniądze. Spekuluje się jednak, że kredyt zaciągnięty na zakup udziałów w F1 ma zostać spłacony do końca 2011 roku.
Warto przyjrzeć się też Formule 1 z nieco innej perspektywy - oczywiste jest, że wyścigi nie są coraz tańsze dla promotorów, telewizji oraz sponsorów. Obroty w tych kategoriach w roku 2009 zbliżone są do danych z 2008 roku, jednak na kontach FOA obroty zwiększyły się o dziewięć procent. Liczby z 2008 roku mówią natomiast, że obroty Delta 3 (UK) Ltd - jednej z głównych spółek tej grupy wyniosły ok. 1,06 miliarda dolarów. Tymczasem pozostałe spółki będące pomiędzy Delta 3 (UK) Ltd a FOA, które posiadają sporo różnorakich innych spółek, mają niemal identyczne obroty, mimo że obroty samego FOA wykazują wzrost. Potwierdza to choćby kwota pieniędzy, które otrzymały zespoły F1 - jest to dokładnie 50 procent łącznych przychodów, a kwota ta na przestrzeni dwóch ostatnich lat zwiększyła się z 521 do 544 milionów dolarów.
Świadczy to jednoznacznie o tym, że sprawy idą w dobrym kierunku, mimo iż w 2009 roku mieliśmy 17 wyścigów w porównaniu do roku 2008, w którym było ich 18. Średni zysk z poszczególnych wyścigów wzrósł, zwłaszcza za sprawą dużego wpisowego od Abu Zabi. Zestawienia zysków i strat są jednak tworzone w świetle ciągłego przerzucania zadłużenia, więc informacje o wzroście w wysokości 29,7 procent przychodów operacyjnych FOA powinny być traktowane z dystansem. Po restrukturyzacji zadłużenia FOA skończyła z długiem wynoszącym na papierze 2,9 miliarda dolarów, po tym jak wyksięgowana została kwota 3,4 miliarda dolarów na inwestycje w spółce Petara Ltd (Jersey), która jest bezpośrednim właścicielem FOM.
Jedynym elementem tego łańcucha, który nie radzi sobie na miarę pokładanych w nim nadziei, są usługi VIP'owskie, świadczone przez Beta Holdings Ltd (w całej strukturze biznesowej można znaleźć spółki, które mają w nazwie Alpha, Beta, Gamma, Delta, a nawet Zeta). Zyski w tej dywizji spółek spadły o 18% - z poziomu 183,4 miliona do 150,5 miliona dolarów. Pojawiły się oczywiście cięcia budżetowe i mniej pieniędzy zostało przeznaczonych na Paddock Club, jednak wygląda na to, że spółkę tą najdotkliwiej dosięgła światowa recesja. Spadki mogły być jeszcze większe, gdyby nie umowy sponsorskie oraz umowy na oficjalne partnerstwo - takie jak umowa z LG, która została podpisana w tym okresie rozliczeniowym.
***
Autor powyższej analizy - Joe Saward przyznaje otwarcie, że stworzenie takiego przeglądu bez wiedzy z zakresu rachunkowości oraz bez posiadania rzeczowej wiedzy na temat tych spółek jest bardzo ryzykowną sprawą, jednak podjął się tego i wydaje się że sposób, w jaki to zrobił choć w małym stopniu rozjaśnia sytuację.
Źródło: JoeSaward.wordpress.com
Ktokolwiek kto twierdzi, że rozumie w pełni struktury finansowe spółki CVC posiadającej większościowe udziały w Formule Jeden, powinien być traktowany z odpowiednim dystansem. Nie jest tajemnicą, że to bardzo skomplikowany biznes łączący wiele spółek, z których część zarejestrowana jest w miejscach, gdzie nie muszą wydawać oświadczeń finansowych, a wszystko to głównie po to, aby płacić niższe podatki.
By choć trochę zrozumieć, jak działa Formula One Administration należy przyjrzeć się strukturze własnościowej tej spółki. Jest ona własnością SLEC Holdings Ltd (z Jersey), która z kolei jest własnością Alpha Prema UK Ltd. Ta należy natomiast do Alpha D2 Ltd, która jest spółką zależną od Delta 3 UK Ltd - ta natomiast podlega luksemburskiej Delta 2 (Lux) Sarl. Ostatnia z wymienionych spółek jest własnością Delta Topco Ltd (Jersey), która kontrolowana jest przez CVC Capital Partners. Skomplikowane, nieprawdaż?
Pewne jest natomiast, że CVC wciąż spłaca kredyt w wysokości 2,45 miliarda dolarów, który został zaciągnięty w grudniu 2006 roku. Wydaje się, że zadłużenie to wciąż się zmniejsza, jednak trudno jest stwierdzić co dzieje się w tak skomplikowanych spółkach wewnątrz grupy, które pożyczają do siebie pieniądze. Spekuluje się jednak, że kredyt zaciągnięty na zakup udziałów w F1 ma zostać spłacony do końca 2011 roku.
Warto przyjrzeć się też Formule 1 z nieco innej perspektywy - oczywiste jest, że wyścigi nie są coraz tańsze dla promotorów, telewizji oraz sponsorów. Obroty w tych kategoriach w roku 2009 zbliżone są do danych z 2008 roku, jednak na kontach FOA obroty zwiększyły się o dziewięć procent. Liczby z 2008 roku mówią natomiast, że obroty Delta 3 (UK) Ltd - jednej z głównych spółek tej grupy wyniosły ok. 1,06 miliarda dolarów. Tymczasem pozostałe spółki będące pomiędzy Delta 3 (UK) Ltd a FOA, które posiadają sporo różnorakich innych spółek, mają niemal identyczne obroty, mimo że obroty samego FOA wykazują wzrost. Potwierdza to choćby kwota pieniędzy, które otrzymały zespoły F1 - jest to dokładnie 50 procent łącznych przychodów, a kwota ta na przestrzeni dwóch ostatnich lat zwiększyła się z 521 do 544 milionów dolarów.
Świadczy to jednoznacznie o tym, że sprawy idą w dobrym kierunku, mimo iż w 2009 roku mieliśmy 17 wyścigów w porównaniu do roku 2008, w którym było ich 18. Średni zysk z poszczególnych wyścigów wzrósł, zwłaszcza za sprawą dużego wpisowego od Abu Zabi. Zestawienia zysków i strat są jednak tworzone w świetle ciągłego przerzucania zadłużenia, więc informacje o wzroście w wysokości 29,7 procent przychodów operacyjnych FOA powinny być traktowane z dystansem. Po restrukturyzacji zadłużenia FOA skończyła z długiem wynoszącym na papierze 2,9 miliarda dolarów, po tym jak wyksięgowana została kwota 3,4 miliarda dolarów na inwestycje w spółce Petara Ltd (Jersey), która jest bezpośrednim właścicielem FOM.
Jedynym elementem tego łańcucha, który nie radzi sobie na miarę pokładanych w nim nadziei, są usługi VIP'owskie, świadczone przez Beta Holdings Ltd (w całej strukturze biznesowej można znaleźć spółki, które mają w nazwie Alpha, Beta, Gamma, Delta, a nawet Zeta). Zyski w tej dywizji spółek spadły o 18% - z poziomu 183,4 miliona do 150,5 miliona dolarów. Pojawiły się oczywiście cięcia budżetowe i mniej pieniędzy zostało przeznaczonych na Paddock Club, jednak wygląda na to, że spółkę tą najdotkliwiej dosięgła światowa recesja. Spadki mogły być jeszcze większe, gdyby nie umowy sponsorskie oraz umowy na oficjalne partnerstwo - takie jak umowa z LG, która została podpisana w tym okresie rozliczeniowym.
***
Autor powyższej analizy - Joe Saward przyznaje otwarcie, że stworzenie takiego przeglądu bez wiedzy z zakresu rachunkowości oraz bez posiadania rzeczowej wiedzy na temat tych spółek jest bardzo ryzykowną sprawą, jednak podjął się tego i wydaje się że sposób, w jaki to zrobił choć w małym stopniu rozjaśnia sytuację.
Źródło: JoeSaward.wordpress.com
KOMENTARZE