GP Europy: opis wyścigu

Gwiazdą wyścigu okazał się Kamui Kobayashi, wyprzedzając Alonso i finiszując na siódmej pozycji
27.06.1016:03
Marek Roczniak
9264wyświetlenia

Sebastian Vettel odniósł pewne zwycięstwo w dzisiejszym wyścigu na torze ulicznym w Walencji, podczas gdy drugi kierowca Red Bulla - Mark Webber wyszedł cało ze spektakularnego wypadku po kolizji z Heikkim Kovalainenem. Lewis Hamilton pomimo kary za wyprzedzenie samochodu bezpieczeństwa utrzymał drugie miejsce, a podium uzupełnił drugi kierowca McLarena - Jenson Button.

Aktualny mistrz świata jest jednak jednym z dziewięciu kierowców, którzy mogli zbyt szybko jechać w czasie neutralizacji wyścigu. Miejsce Buttona nie jest więc jeszcze pewne, podobnie jak Rubensa Barrichello, Roberta Kubicy i Adriana Sutila, którzy to kierowcy finiszowali na miejscach 4-6.

Gwiazdą wyścigu okazał się tymczasem Kamui Kobayashi, który nie zmienił opon w trakcie neutralizacji i dzięki temu awansował na trzecie miejsce. Japończyk jechał na nim niemal do końca wyścigu, a po zmianie opon na supermiękkie spadł na dziewiąte miejsce, ale potem wyprzedził Fernando Alonso i Sebastiena Buemiego, finiszując na siódmej pozycji. Punktowaną dziesiątkę zamknął Pedro de la Rosa, a więc kierowcy zespołu Sauber zdobyli dzisiaj łącznie siedem punktów.

Vettel wystartował w miarę dobrze i utrzymał prowadzenie, choć musiał odeprzeć atak Hamiltona w kilku pierwszych zakrętach, co nawet łączyło się z niewielkim kontaktem, ale kierowca Red Bulla zdołał utrzymać prowadzenie. Fatalnym startem popisał się tymczasem Webber, który na pierwszym okrążeniu spadł z drugiej aż na dziewiątą pozycję, za Hulkenberga. Alonso, Massa, Kubica i Button awansowali na miejsca 3-6, a na siódmą pozycję po starcie z dziewiątej przesunął się Barrichello. Pierwszą dziesiątkę zamykał Buemi.

Na pierwszym okrążeniu w jakimś starciu ucierpiał Trulli i musiał zjechać do boksów. Kierowca Lotusa powrócił po chwili na tor, ale auto najwyraźniej nie nadawało się do dalszej jazdy i Włoch na czwartym okrążeniu ponownie pojawił się w alei serwisowej, by zaraz znowu powrócić do wyścigu. Na 7 okrążeniu Webber zjechał na pierwszy pit-stop. Postój przedłużył się z powodu problemów z wymianą lewego przedniego koła i Australijczyk na tor powrócił dopiero na 19 pozycji. Na kolejnym okrążeniu postój wykonał także Rosberg - Niemiec spadł za Webbera na 20 miejsce.

Na 9 okrążenia Webber próbował wyprzedzić Kovalainena, ale wjechał w tył Lotusa na prostej i wzbił się w powietrze, gdzie wykonał salto, lądując po chwili do góry kołami. Bolid po odbiciu się od toru wrócił na koła i uderzył czołowo w barierę z opon. Była to niemal identyczna powtórka wypadku Josefa Krala z porannego wyścigu GP2, ale w tym przypadku Webber wyszedł z tej kraksy bez szwanku. Kovalainen także odpadł w tym momencie z wyścigu, a tymczasem na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa.

Postoje zdążyli wykonać od razu Button, Barrichello, Kubica, Buemi, Sutil, Hulkenberg, de la Rosa i Pietrow. Do kolejnego okrążenia ze zjazdem do boksów musieli poczekać z kolei między innymi Vettel, Hamilton, Alonso i Massa. Hamilton wykorzystał postój do zmiany przedniego skrzydła, które uszkodził trochę podczas kolizji z Vettelem tuż po starcie. O dziwo pomimo dłuższego postoju Hamilton utrzymał drugie miejsce, jednak nie było pokazanej tej sytuacji w telewizji i nie wiadomo było, jak to się wszystko rozegrało. Najdłużej z postojem zwlekał Schumacher, wykonując go na 11 okrążeniu. Niemiec musiał zaczekać w wyjeździe z boksów, aż pojawi się zielone światło i spadł z tego powodu na koniec stawki.

Po 12 okrążeniach kolejność kierowców była następująca: Vettel, Hamilton, Kobayashi (bez postoju), Button, Barrichello, Kubica, Buemi, Sutil, Hulkenberg, Alonso, de la rosa, Pietrow, Rosberg, Liuzzi, di Grassi (bez postoju), Glock (bez postoju), Massa, Alguersuari, Schumacher, Senna, Chandhok i Trulli. Na 13 okrążeniu Schumacher ponownie zjechał do boksów, zmieniają supermiękkie opony na twarde. Wznowienie wyścigu nastąpiło pod koniec 14 okrążenia. Vettel popełnił błąd w ostatnim zakręcie, ale jakimś sposobem udało mu się utrzymać prowadzenie. Alonso wyprzedził tymczasem Hulkenberga i awansował na 9 miejsce. Ponadto na 15 okrążenie Schumacher wyprzedził obydwu kierowców HRT i awansował na 19 miejsce. Niemiec na kolejnym kółku poradził sobie także z kierowcami Virgin i był siedemnasty.

Na 21 okrążeniu pojawiła się informacja, że Hamilton jest pod okiem stewardów ze względu na sytuację, jaka miała miejsce podczas neutralizacji wyścigu, kiedy Brytyjczyk zyskał sporo czasu, a dużo miejsc stracili kierowcy Ferrari, wypadając z pierwszej dziesiątki po postojach. Uwagę w tej fazie wyścigu zwracała tymczasem całkiem dobra postawa Kobayashiego, który dzięki nie zjechaniu po opony w trakcie neutralizacji awansował ma trzecie miejsce i bez problemu był w stanie utrzymywać za sobą Buttona. Japończyk, który wystartował na twardszych oponach, tracił już jednak ponad 14 sekund.

Na 25 okrążeniu Hamilton dostał karę przejazdu przez boksy za - jak się okazało - wyprzedzenie samochodu bezpieczeństwa, kiedy ten był już za linią wyjazdu SC. Kierowca McLarena przejechał wówczas szybko jeszcze jedno okrążenie, zanim zjechał na pit-stop, a tymczasem Alonso i reszta stawki musiała jechać wolno za samochodem bezpieczeństwa i straciła mnóstwo czasu w stosunku do Hamiltona. Brytyjczyk swój karny przejazd przez pit-lane wykonał na 27 okrążeniu, jednak utrzymał drugie miejsce, co oznaczało, że kara przyznana tak późno po incydencie nie miał kompletnie żadnego wpływu na jego pozycję. Tym samym sędziowie dali kolejny argument zwolennikom teorii spiskowych, że kierowca McLarena ma w FIA specjalne względy...

Po 33 okrążeniach kolejność kierowców w pierwszej dziesiątce była następująca: Vettel, Hamilton (+12,7), Kobayashi (+16,2), Button (+17,9), Barrichello (+22,2), Kubica (+23,0), Buemi (+25,7), Sutil (+26,7), Alonso (+27,4), Hulkenberg (+29,4). Na 37 okrążeniu doszło do kolizji pomiędzy Senną i Glockiem, gdy obaj jechali tuż przed Kobayashim i Buttonem. Udało im się jednak zdublować kierowców z nowych zespołów bez większych problemów, a Senna i Glock musieli wykonać przymusowe postoje w celu wymiany odpowiednio uszkodzonego skrzydła i przebitej tylnej opony. Na 39 okrążeniu Sutil wyprzedził Buemiego i awansował na siódme miejsce. Szwajcara próbował następnie wyprzedzić Alonso, ale nie udało mu się.

Na 44 okrążeniu sędziowie poinformowali, że po wyścigu przeanalizowane zostaną incydenty podczas naturalizacji wyścigu z udziałem następujących kierowców: Buttona, Barrichello, Kubicy, Sutila, Buemiego, Hulkenberga, de la Rosy, Pietrowa i Liuzziego. Prawdopodobnie chodziło o zbyt szybki zjazd do boksów, kiedy na tor został wypuszczony samochód bezpieczeństwa. W międzyczasie Hamilton zdołał zmniejszyć stratę do Vettela do 7,4 sekundy na dziewięć okrążeń przed końcem wyścigu. Jadący nadal bez postoju Kobayashi tracił 14,6 sekund do lidera, mając nadal tuż za swoimi plecami Buttona. Na 50 okrążeniu z wyścigu wycofał się Hulkenberg, który do tego momentu jechał na 10 pozycji. Wyglądało na to, że w jego samochodzie pękła opona lub odpadły jakieś elementy z tylnej części FW32. Na punktowaną pozycję awansował tymczasem de la Rosa.

Kobayashi swój postój wykonał na 53 okrążeniu, zmieniając opony na supermiękkie, aby regulaminowi stało się zadość. Kierowca Saubera na tor powrócił tuż za Alonso na dziewiątej pozycji. Alonso wciąż kontynuował walkę z Buemim i wkrótce cała trójka znalazła się bardzo blisko siebie. Kobayashi wykorzystał następnie przewagę nowych opon i wyprzedził kierowcę Ferrari na 56 okrążeniu, awansując na ósme miejsce. Jakby tego było mało, kierowca Saubera wyprzedził w ostatnim zakręcie wyścigu Buemiego i zajął siódme miejsce! Wyścig wygrał w pełni zasłużenie Vettel, utrzymując do końca bezpieczną przewagę nad Hamiltonem. Podium uzupełnił Button, ale nie wykluczone, że czekała go jeszcze kara.

•  Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Europy

Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 44°C
Temperatura powietrza: 27°C
Prędkość wiatru: 1,9 m/s
Wilgotność powietrza: 43%
Sucho

Zdjęcia z dzisiejszego wyścigu można znaleźć tutaj.

KOMENTARZE

10
L00Kass
28.06.2010 06:45
Wiele się działo jak widać, wbrew opiniom dot. tego toru, szkoda, że odpuściłem jadąc nad wodę. Za to zdążyłem dziś na końcówkę powtórki w BBC, gdzie Webber po wyścigu gadał z Coulthardem mówiąc, iż jest zadowolony, że wyszedł z tego wypadku w 1 kawałku. Śmiało jego wypadek można uznać za kraksę sezonu, w zeszłym roku Massa, w 08 Kubica. Anty bohater Hamilton, nic nowego, za to Kobayashi manewrem na Alonso w końcu pokazał, że nie ma kompleksów na torze. Świetnie Rubinho, do końca trzymałem kciuki by silnik nie zniweczył jego świetnej roboty w ten weekend. Za to Kubica stracił przez to nieco ale on wyścig 'przegrał' w Q3. Poza tym świetna atmosfera na torze, czuć było emocje zw. z meczem Niemcy - Anglia a dziennikarze BBC wręczający flagę angielską Rosbergowi życząc 'good luck' jednocześnie, rozwalili, heh.
ziomkris1
28.06.2010 09:29
Red Bull wreszcie pokazał że dodaje skrzydeł xD
dex
27.06.2010 06:14
jan5 Ach jak mi się podoba Twoje bronienie Alonso, hehe, fakt faktem że miał stare opony ale na pięknej sylwetce Ferdka jest następna rysa niestety, jakoś z MSch można się śmiać nie patrząc na to że mercedes w tym roku nie jest dobry oraz że nie startował 3 lata.
niemownikomu
27.06.2010 04:07
... i już wszyscy wiedzą jak wygląda dyfuzor red bulla...
Zomo
27.06.2010 03:11
@jan5 - SC nie jest po to aby urozmaicac GP, ale po to aby nikt nie zabil porzadkowych sprzatajacych zlom Webbera.
Przemysław
27.06.2010 03:02
jan5- po raz pierwszy dobrze napisane ;) agree.
omen10
27.06.2010 02:51
Dobrze jest. Chyba drugie skrzydło (to wymienione) nie jest pierwsze nie? ^^
AleQ
27.06.2010 02:46
Błedzik jest w 7 akapicie :P "Hamilton wykorzystał postój do zmiany pierwszego skrzydła" xD
jan5
27.06.2010 02:29
za ten wypadek obwiniałbym berniego i jego wizje nowej f1. Różnica w prędkości nowych zespołów między tymi które mają już staż jest niewiarygodna, w miejscu gdzie kovalinnen zaczyna hamować weber jeszcze trzyma gaz w podłodze. Ci komentatorzy mnie rozwalają, gadają głupoty, nie wiedzą co się dzieje na torze i tworzą jakieś swoje teorie. Co do Kobayashiego to nie ma się czym podniecać, piueta każdy wyzywał na hockenheim dwa lata temu. Wyprzedził buemiego i alonso bo mógł jechać tempem kwalifikacyjnym czyli 1:38. Alonso i buemi jechali wtedy na poziomie 1:40. Tak w ogóle to hamilton powinien wylądowac tam gdzie alonso czyli koło 10 miejsca, dostał karę która nic nie wniosła tak naprawdę. Tak w ogóle to Sc nie zachował się odpowiednio. Powinien puścić całą stawkę i zatrzymać się przed vetelem na nastepnym kółku. Jak za starych dobrych czasów Sc przetasował całą stawkę, ale nie przez głupi przpepis tylko przed organizatorów wyścigu tylko nie odpowiednim zachowaniem Sc. Przypomina mi się od razu wypadek Sc z engstlerem w pau w tamtym roku w wtcc.
zefu
27.06.2010 02:28
Kobayashi man of the weekend :) Pięknie na końcu rozprawił się z ALO i BUE. Pewnie bez nowych opon nie byłoby to możliwe, ale bez pardonu podszedł do kolegów z silniejszych zespołów, brawo.