Regulowane tylne skrzydło w sezonie 2011 nie jest przesądzone?

Martin Whitmarsh: "Zobaczymy, czy ludzie przekonają się do tego rozwiązania lub nie"
01.07.1017:31
Marek Roczniak
2159wyświetlenia

Choć FIA zatwierdziła ostatnio wprowadzenie od przyszłego sezonu regulowanego tylnego skrzydła, które ma ułatwić wyprzedzanie, to jednak prezes FOTA - Martin Whitmarsh przyznał, że sprawa nie jest jeszcze ostatecznie przesądzona.

Po ogłoszeniu przez FIA zgody na wprowadzenie tego rozwiązania z jednej strony pojawiły się głosy, że będzie to niepotrzebne, sztuczne wymuszenie wyprzedzania, co spowoduje, że stanie się ono to czymś tak powszednim, jak pokonywanie zakrętów. Inni z kolei obawiają się o bezpieczeństwo.

Ci drudzy jako przykład podają spektakularny wypadek Marka Webbera w Walencji, zastanawiając się, czy to nie „kanał F”, który jest obecnym odpowiednikiem planowanego na przyszły rok ruchomego tylnego skrzydła, przyczynił się w jakimś stopniu do kolizji z Heikkim Kovalainenem. Nie dość, że użycie tego systemu zwiększa na prostej maksymalną prędkość bolidu, to jeszcze kierowca w celu aktywowania „kanału F” musi wykonywać ręką odpowiednie ruchy.

Kolega Webbera z zespołu Red Bulla - Sebastian Vettel przyznał w Walencji, że nie jest fanem systemu sterowanego ręką: To bardzo sprytne rozwiązanie i daje duże korzyści, jeśli uda się go zmusić do poprawnego działania, ale oczywiście nie trzyma się cały czas rąk na kierownicy. Radziłem sobie z piciem napoju, używając prawej dłoni do naciskania guzika po lewej stronie kierownicy. To także zależy od tego, jak wielu zmian musisz dokonać na okrążeniu, jeśli chodzi o balans hamulców itd. Da się do tego przyzwyczaić, ale nie jest to najwygodniejsza rzecz.

Rodzi się więc pytanie, czy ruchome tylne skrzydło to dobry pomysł. Zobaczymy, czy ludzie przekonają się do tego rozwiązania lub nie - przyznał Martin Whitmarsh z McLarena, dodając, że Stowarzyszenie Zespołów Formuły Jeden zaproponowało wprowadzenie tego systemu ze względu na fanów domagających się poprawy widowiskowości tego sportu. Szef FOTA podkreślił jednak, iż nie ma jeszcze stuprocentowej pewności, że ruchome tylne skrzydła pojawią w przyszłym sezonie w samochodach F1, a jeśli pojawią, to na jak długo.

Myślę, że mamy jeszcze trochę pracy do wykonania nad wdrożeniem tego i regulacjami sportowymi temu towarzyszącymi - jeśli zrobimy to w odpowiedni sposób, to wtedy to wypróbujemy. Jeśli będzie to odwracało uwagę kierowców lub nie będzie dobrze działać, to wymontowanie tego z samochodów będzie łatwą sprawą. Jednakże powinniśmy spróbować, to swego rodzaju eksperyment - zakończył Whitmarsh.

Źródło: OneStopStrategy.com

KOMENTARZE

9
Tom_Bombadil
02.07.2010 09:12
Piękno tkwi w prostocie... każde sztuczne próby uatrakcyjnienia wyścigów poprzez wprowadzanie kolejnych regulacji moim zdaniem dają jedynie kolejne pole do kombinowania i naginania przepisów.
Sgt Pepper
02.07.2010 07:15
Z bolidów F1 chcą powoli zrobić "Transformers" sterowane padem z PS3 z dodatkowym guzikiem nitro. To nie jest niestety dobre dla sportu.
fitipaldi666
01.07.2010 07:53
Właśnie mam pytanie na temat kers .Teraz bolidy są dłuuugie przez wielki zbiornik na paliwo po zamontowaniu kers będą jeszcze dłuższe ?
tommyline
01.07.2010 07:37
Może wystarczą opony, które będą się sypać po 10 okrążeniach.
raafal
01.07.2010 07:09
Jak dla mnie to obecne regulacje są zbyt szczegółowe, za bardzo ingerują w bolid. Panowie z FIA powinni się zająć pryncypiami typu: zużycie paliwa(ilość paliwa na wyścig), pojemność silnika, rozmiar opon, waga bolidu. Te parametry pozwolą regulować prędkość na okrążeniu aby było bezpiecznie. Cała reszta powinna być wolna od regulacji. Obecnie F1 coraz bardziej zmierza w kierunku kartingu. Dajmy wszystkim dzieciom taki sam bolid i zobaczymy kto jest najszybszy. F1 zawsze było czymś więcej niż serią wyścigową, zawsze to był poligon nowych rozwiązań, myśli technicznej, inżynierskiej, technologicznej. Teraz to tylko walka z regulaminem FIA i jego ograniczeniami, a fizyka i przełamywanie jej reguł odeszło do lamusa.
marcze
01.07.2010 05:22
Ciekaw jestem jak by było, gdyby zabronione było: kanał-F, dyfuzor, regulowane przednie skrzydło, regulowane tylne skrzydło, a dodali by tylko KERS.
Banditto
01.07.2010 04:55
„to swego rodzaju eksperyment” na żywym organizmie...
AdrianAdrian
01.07.2010 04:53
Teoretycznie kierowcom doszedłby tylko KERS którego by musieli aktywować dodatkowo na kierownicy, a regulowanie tylnego skrzydła zastępuje regulowanie przedniego, z tym że tylko teoretycznie, bo podobno kierowcy nie zmieniają zbyt często pochylenia przedniego spojlera.
RKF1Team
01.07.2010 04:43
Ja jestem przeciw takiemu rozwiązaniu gdyż wydaje mi sie ono zbyt niebezpieczne. Kierowca jadąc grubo ponad 200 km/h musi się skupić na kierowaniu, do tego dojdzie jeszcze KERS a pozatym na kierownicy mają już bardzo dużo różnych przycisków. Gdyby mieli jeszcze do tego wszystkiego regulować sobie tylne skrzydło conajmniej kilkanaście lub kilkadziesiąt razy na wyścig to już jest baaaaardzo niebezpiecznie. Jak ktoś jest dobrym kierowcom to potrafi wyprzedzać.