Wyrzucenie Hartleya z Red Bulla miało podłoże polityczne
Na razie jednak menadżer Nowozelandczyka nie może powiedzieć nic więcej
26.07.1010:40
2337wyświetlenia
Menadżer Brendona Hartleya potwierdził, że wyrzucenie jego podopiecznego przez Red Bulla z juniorskiego programu było
bardzo politycznymposunięciem.
Nowozelandczyk był jednym z kierowców programu rozwojowego producenta napojów energetyzujących, będąc również obecnym podczas grand prix na zmianę z Danielem Ricciardo w roli rezerwowych kierowców RBR i STR.
Jednakże otrzymując jedynie krótkie wyjaśnienie, 20-letni Hartley stracił ostatnio swoje miejsce w Formule Renault 3.5 oraz najwyraźniej również miejsce w programie F1. Ta wiadomość zapoczątkowała falę plotek o wielkości problemu pomiędzy zarządem austriackim i brytyjskim w Red Bull Racing, podczas gdy pewne źródła wskazują na to, iż Hartley był ceniony w Milton Keynes ze względu na wkład w prace rozwojowe na symulatorze.
Nie możemy nic skomentować, dopóki nie uporządkujemy spraw- powiedział menadżer młodego kierowcy Peter Johnston gazecie Herald w niedzielę.
Wiele spraw zostaje teraz poruszanych. Cała sprawa ma bardzo polityczny wydźwięk. Nie jesteśmy w sytuacji sprzyjającej jakimkolwiek komentarzom i musimy być bardzo ostrożni w tym, co mówimy, więc lepiej nic nie mówić.
Źródło: Motorsport.com
KOMENTARZE