GP Belgii: opis wyścigu

Zmienne warunki zapewniły nam wiele emocji
29.08.1016:09
Marek Roczniak
11429wyświetlenia

Lewis Hamilton odniósł trzecie zwycięstwo w tym sezonie podczas szalonego wyścigu na torze Spa-Francorchamps, rozegranego w zmiennych warunkach. Kierowca McLarena finiszował niespełna dwie sekundy przed Markiem Webberem (Red Bull) i odebrał mu prowadzenie w mistrzostwach. Na najniższym stopniu podium stanął Robert Kubica (Renault), ale Polak byłby najprawdopodobniej drugi, gdyby nie jego błąd w boksach w drugiej połowie wyścigu. Tymczasem punktów nie zdobyli dzisiaj trzej kierowcy liczący się w walce o tytuł: Jenson Button, Sebastian Vettel i Fernando Alonso.

Wyścig rozpoczął się przy suchej nawierzchni toru, ale spodziewano się deszczu już w pierwszych dziesięciu minutach. Webber wystartował bardzo słabo i został od razu wyprzedzony przez Hamiltona i Kubicę. Następnie przed Australijczykiem znaleźli się także Button, Vettel i Massa. Pod koniec pierwszego okrążenia zaczął padać deszcz i śliska nawierzchnia zaskoczyła wielu kierowców. Kilku musiało ściąć szykanę, między innymi walczący o drugie miejsce Kubica i Button. Tymczasem Barrichello całkiem źle ocenił sytuację i z dużą siłą uderzył w tył bolidu Alonso. Brazylijczyk od razu odpadł z wyścigu, ale samochód Alonso o dziwo wydawał się nadawać do dalszej jazdy. Hiszpan zjechał jednak od razu do boksów po przejściowe opony.

Na początku drugiego okrążenia Button wyprzedził Kubicę i awansował na drugie miejsce. W chwilę później na tor został wysłany samochód bezpieczeństwa i po opony na mokry tor zjechali Kobayashi, Alguersuari, Senna, Kovalainen, Glock i Buemi. Przed wznowieniem wyścigu kolejność kierowców w pierwszej dwunastce była następująca: Hamilton, Button, Kubica, Vettel, Webber, Massa, Hulkenberg, Sutil, Liuzzi, Rosberg, Pietrow i Schumacher. Po wznowieniu wyścigu na trzecim okrążeniu Vettel wyprzedził Kubicę i awansował na trzecie miejsce.

Tymczasem pod koniec trzeciego okrążenia po slicki wrócili do boksów de la Rosa, Kovalainen, Senna i Buemi, jako że deszcz padał bardzo krótko i tor zaczął szybko wysychać. Na kolejnym kółku uczynili to także Alonso i Alguersuari. Hiszpan po drugim postoju znalazł się na końcu stawki, ale szybko zaczął odrabiać straty i po 9 okrążeniach zajmował już 14 miejsce. Na 11 okrążeniu Pietrow wyprzedził Rosberga po zewnętrznej w Les Combes i awansował na 9 miejsce. Rosberga w chwilę później wyprzedził także jego kolega z zespołu Mercedes GP - Schumacher. Doszło nawet do małego kontaktu, ale obeszło się bez poważniejszych uszkodzeń i obaj kierowcy mogli kontynuować jazdę, choć Rosberg stracił trochę docisku.

Po 15 okrążeniach Hamilton prowadził z przewagą blisko 10 sekund nad Buttonem, który miał nieznacznie uszkodzone przednie skrzydło, a dalej jechali Vettel, Kubica, Webber i Massa. Tymczasem zespoły informowały swoich kierowców, że deszcz może zacząć znowu padać w ciągu 10 minut. W chwilę później doszło do kolizji pomiędzy Vettelem i Buttonem na dojeździe do ostatniej szykany. Vettel stracił kontrolę nad bolidem podczas hamowania i uderzył w bok Buttona. Kierowca McLarena odpadł od razu z wyścigu, a Vettel zdołał zjechać do boksów i po wymianie przedniego skrzydła powrócił na tor na 12 pozycji.

Kubica, Webber i Massa awansowali na miejsca 3-5, a pierwszą dziesiątkę zamykali Sutil, Schumacher, Rosberg, Kobayashi, Alonso (Hiszpan wyprzedził w międzyczasie Liuzziego po ciekawej walce) i Pietrow. Ten ostatni wykonał w międzyczasie swój pierwszy pit-stop. Na 19 okrążeniu sędziowie przyznali Vettelowi karę przejazdu przez aleję serwisową za spowodowanie kolizji z Buttonem. Niemiec wykonał swoją karę pod koniec 20 okrążenia, wracając na tor na 14 pozycji. Na 21 okrążeniu planowy pit-stop wykonał także Sutil, który jechał do tego momentu na piątej pozycji. Kierowca Force India na tor powrócił na 8 pozycji. Tymczasem po zapowiadanym deszczu nie było ani śladu - zamiast tego zza chmur zaczęło wyglądać słońce.

Na 22 okrążeniu Webber zjechał na pierwszy postój. Na kolejnym kółku w boksach pojawili się także Kubica i Massa, a na 24 okrążeniu dotychczasowy lider wyścigu - Hamilton. Cała pierwsza czwórka utrzymała swoje pozycje. Na 25 okrążeniu Sutil wyprzedził z łatwością Schumachera na prostej Kemmel i awansował na piąte miejsce. Vettel także dokonywał postępów - po 25 okrążeniach zajmował 11 miejsce. Niestety podczas walki z Liuzzim doszło do kolizji jego tylnego koła z przednim skrzydłem Force India. Vettel kontynuował jazdę, ale po chwili okazało się, że ma przebitą lewą tylną oponę i czekała go długa droga powrotna do boksów. Kierowca Red Bulla po wymianie opon znalazł się na 20 pozycji, a Liuzzi po wymianie przedniego skrzydła jechał na 14 pozycji.

Po 28 okrążeniach Hamilton prowadził z przewagą 9,5 sekund nad Kubicą. Na dalszych miejscach w pierwszej dziesiątce jechali: Webber, Massa, Sutil, Schumacher, Rosberg, Kobayashi, Alonso i Pietrow. Tymczasem nad torem ponownie pojawiły się ciemne chmury i spodziewano się wkrótce deszczu. Póki co było jeszcze sucho, a najciekawsza walka toczyła się między Kobayashim i Alonso o ósme miejsce. Blisko siebie jechali także de la Rosa i Hulkenberg. Deszcz zaczął padać na 33 okrążeniu i spodziewano się, że opady potrwają kilkanaście minut. Po deszczowe opony jako pierwsi zjechali Sutil, Schumacher, Kobayashi, Alonso, Rosberg i Pietrow. Hamilton jadący na slickach wypadł z toru w zakręcie Rivage, ale udało mu się szybko wyjechać ze żwirowiska i utrzymał prowadzenie.

Cała pierwsza czwórka zjechała od razu do boksów. Niestety Kubica przestrzelił stanowisko serwisowe i jego pit-stop przedłużył się, co kosztowało Polaka utratę drugiego miejsca na rzecz Webbera. Kolejność kierowców w Top 10 była następująca: Hamilton, Webber, Kubica, Massa, Sutil, Schumacher, Kobayashi, Alonso, Rosberg i Pietrow. Warto dodać, że na slickach pozostał Hulkenberg, ale deszcz nadal padał i wyglądało to na złą decyzję w przypadku zespołu Williams. W chwilę później Alonso stracił kontrolę nad bolidem na śliskim torze i po uderzeniu w bandę odpadł z wyścigu. Na tor został też wypuszczony samochód bezpieczeństwa. Kolejność kierowców w Top 10 była teraz następująca: Hamilton, Webber, Kubica, Massa, Sutil, Schumacher, Kobayashi, Rosberg Pietrow i Alguersuari.

Niektórzy kierowcy jechali na pełnych deszczówkach, ale większość miała założone przejściowe opony. Wznowienie wyścigu nastąpiło pod koniec 40 okrążenia. Rosberg wyprzedził na 41 okrążeniu Kobayashiego i Schumachera, awansując na szóste miejsce. Z tyłu stawki Trulli wykręcił bączka na śliskim torze, ale mógł kontynuować jazdę. Następnie błąd popełnił de la Rosa, wypadając na żwirowisko, ale udało mu się powrócić na tor. Deszcz już nie padał i tor zaczął przesychać, ale w kilku miejscach był jeszcze dość mokry. Wyścig zbliżał się już jednak do końca i nie było już więcej niespodzianek. Hamilton odniósł pierwsze zwycięstwo na torze Spa-Francorchamps, a na pozostałych miejscach podium stanęli Webber i Kubica.

•  Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Belgii

Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 16°C
Temperatura powietrza: 14°C
Prędkość wiatru: 4,3 m/s
Wilgotność powietrza: 81%
Mokro

Zdjęcia z dzisiejszego wyścigu można znaleźć tutaj.

KOMENTARZE

38
psychoMSkaras
01.09.2010 10:19
racja Schuey pokazal klase..a na pewno cieszyl sie jak dziecko. Po tym wyscigu tyle korepetycji zaliczyl ze hoho. Na pewno w nastepnym wyscigu bedzie "umiał" wiecej. A Kubica po prostu bardzo dobrze. Z 3 start na 3 finish. Fajny błąd..mechanicy sie pewnie nieżle usmiali z Robertem anazlizujac to. Sukces doswiadczenie. A kto mi powie jak Kubica zalacza F kanał;) pozdro
tabibaboo
31.08.2010 06:09
Button to ma pecha w Belgii - drugi rok z rzędu odpada nie z własnej winy ... Wyścig ciekawy - w końcu to Spa. Umiałby ktoś wymienić kierowcę z czołówki, który nie popełnił w niedzielę błędu :) ? Szkoda, że Robert troszeczkę zawalił - przyzwyczailiśmy się do jego bezbłędnej jazdy - ale cóż, to jest sport, mogło być zwycięstwo, ale równie dobrze mogło być gorzej - gdyby Vettel go nie wyprzedził, może Sebcio wjechałby w Renówkę na Bus Stopie ? Ogólnie wyścig ciekawy, oby za dwa tygodnie było jeszcze lepiej !
michael85
30.08.2010 11:35
Schumacher pokazał klasę. Jechał bezbłędnie i szybko jak na możliwości jego auta. Skończył tylko jedno miejsce niżej niż Rosberg, który startował z 14 pola. Zawiedziony jestem postawą Alonso. To był ewidentnie jego błąd, pozytyw natomiast w wykonaniu Massy. Nie spodziewałem się, że dojedzie a jednak się udało. Kubica popełnił drobny błąd, który jednak kosztował go więcej niż duży błąd Hamiltona. Temu ostatniemu jak zwykle wszyscy diabli pomagają i tym razem znów nic nie stracił.Przed dekoracją Hamilton skakał jak.... (wstawić z czym Wam się to kojarzy). Widzę, że w tej dziedzinie ma swój niepowtarzalny styl ;) Baricz powinien teraz dostać karę 10 miejsc do tyłu w następnym GP za to co zrobił z Alonso, tak wpadł w poślizg ale z własnej winy. Chyba myślał, że wszystkich wyprzedzi na raz. @Paolo. Nie przejmuj się. Lepszy skrót myślowy Macierewicza niż podatkowe kłamstwa Tuska ;)
paolo
30.08.2010 08:49
Poleciałem skrótem myślowym jak Macierewicz. Chodziło oczywiście o udany weekend Renault i jeśli już ktoś tam konkretny błąd popełnił to nie Kubica na pit lane tylko Witalij na bandzie. Oczywiście nie ma się czym chwalić ale pszczółka Maja na podium to nie jest częsty widok. Cieszmy się i radujmy bo nie szybko może nas takie błogosławieństwo spotkać. Nie ma co bluźnić. A Witalij palnął i nie ma się co czarować sukcesem dziewiątego miejsca. A, że palnął akurat tak, że dojechał, a nie jak Alonso czy Vettel to już, że się tak wyrażę rosyjska ruletka. Nie zmienia to faktu, że jeśli już to błąd w ten weekend w renault popełnił Witalij. A, że tym razem palnął w sobotę, a nie w niedzielę to inna sprawa. Ale ciśnie się tak samo. Może nawet bardziej w sobotę. Ten sam bolid, takie same opony, ten sam tor i trzeba nawinąć odpowiednią ilość km żeby coś z tego było. To nie tak, że niedziela to jakaś teleportacja czy inny star trek. To nadal ten sam tor i tak samo trzeba po nim cisnąć. A, że nie wydało w sobotę? Rosyjska ruletka.
pmiejsky_
30.08.2010 08:38
@paolo Wytłumacz mi, gdzie Witalij pokazał frajerstwo w tym wyścigu? Bo mówimy o wyścigu, a nie kwalifikacjach.
paolo
30.08.2010 07:54
Oj zapomniałem o Alonso. Tyle biadolenia o świetnym wyścigu Kubicy i Webbera, a tak mało na temat oczywistego występu czerwonoskórego torreadora. No kto dał dupy to dał ale z reguły to bywa tak, że to nie o tych na podium chodzi. Brawo Hamilton, Webber i Kubica, a psy to można sobie na kilku innych wieszać. ps. Osobiście do wielbicieli francuskiego zespołu nie należę ale jestem pod wrażeniem. Chyba najbardziej konkretna poprawka w tym roku. McLaren pozytywnie, RBR nijako, a Ferrari było na wakacjach... No i fajnie ale profesora Buttona mi trochę szkoda. Ale ogólnie jest fajnie. Webber vs Hamilton? Ciekawe kto tak przed sezonem stawiał:) ps2. No i ręce opadają po tym co Vettel wykonał. Najpierw Turcja, teraz to... No ja bym się zaczął zastanawiać nad sensem tego kilkunastoletniego kontraktu... Helmut ma o czym myśleć. Chyba spokojnie można powiedzieć, po kolejnym manewrze, że gość jest rozczarowaniem sezonu. No przynajmniej dla mnie jest. Nie spodziewałem się aż tak spektakularnej porażki w najlepszym bolidzie. Najpierw taranuje kolegę z zespołu, a teraz Mistrza Świata? No to ja drugiego takiego zdolnego nie pamiętam. Niech się teraz w dekielek popuka. Mało poważnie się ten manewr prezentował. Alonso też zachował się abstrakcyjnie ale przynajmniej nie zabrał ze sobą innego zawodnika. No i czy się to komuś podoba czy nie to aktualnego Mistrza Świata! I to walczącego o królewską (żeby się nie pomylić) "reelekcję"!
Gerlach
30.08.2010 07:38
Świetny wyścig dzięki pogodzie. Błędy popełniali dziś niemal wszyscy, zostawcie Kubice w spokoju, jest tylko kierowcą i czy się to niektórym podoba czy nie całkiem świetnym kierowcą. Śliski tor w różnych nieprzewidywalnych miejscach wymusza takie błędy, jadą przecież na limicie. Hamilton jak najbardziej zasłużone zwycięstwo, cisnął do końca na maxa i o mały włos zakończyłby w żwirku, ale szczęście mu sprzyjało. Webber nie licząc zawalonego startu świetny wyścig. Kubica, świetny start który utrudnił mu mocno Webber. Świetne tempo w wyścigu, widać że auto sprawuje się obiecująco. Kilka błędów które kosztowały go drugie miejsce (Hamilton był poza zasięgiem). Vettel, bez komentarza, ten crash przewidziałem jakąś minutę wcześniej, słowo daję. Massa, Sutil przyzwoity wyścig. Alonso jak widać mistrz popełnia dużo błędów nie tylko w tym wyścigu, oj nie przystoi. Dodam na koniec niezły wyścig Schumiego i Rosberga, oraz Pietrowa którzy przecisnęli się z końca stawki. A komentarz, szczególnie Borowczyka w Polsacie woła o pomstę do nieba. Jakież było jego zdziwienie że Kubica nie wyjechał przed Hamiltonem po 1 pit stopie, po prostu żal. PS. @paolo Twoje ostanie zdanie - nic dodać nic ująć.
paolo
30.08.2010 07:24
A ja polecam odrobinę obiektywizmu. Gówniane Renault na podium? Po raz pierwszy z fuj kanałem? Incydent w boksach to szczegół przy tym co osiągnęli przez cały weekend. Takich pierdół każdy popełnił pewnie kilka tylko w tv nie pokazywali. Szaleństwo było straszne i czepianie się Kubicy po tak solidnym weekendzie jest "letko" niepoważne. To samo dotyczy Webbera. Przy takich warunkach każdy popełniał błędy tylko tv pokazuje tych co prowadzą... Frajerstwo to pokazali Vettel z Witalijem, a nie Kubica z Webberem. A Hamilton to wiadomo. Zapewne znowu, że nieudacznik bo za mało wygrał. Szkoda gadać. Polecam kilka starych mądrości z dziada i pradziada. Zwycięzcy są na mecie. Zwycięzców się nie sądzi. Kubica 3 w SPA? No tydzień temu to było prawie jak żart. Vettel znowu nie daje rady w pogoni za Webberem? No też kilka tygodni temu to poważnie nie brzmiało. Pokłonić się nisko przed Kubicą i Webberem o Hamiltonie nie mówiąc, a nie ***ić od rzeczy.
maciejas512
30.08.2010 06:58
chris i wielu innych, ale z was barany, jak słaby start mógł być błędęm Webbera, było widać na powtórcę że dobrze zereagował, słuchajcie "znafcuw" w studiu Polsat to daleko zajdziećie...
chris99
29.08.2010 08:09
Dzisiaj prawie każdy popełniał błędy - nie tylko Robert: Webber - słaby start, Hamilton - żwirek, Vettel i Baricz - crash Niestety Live Timing też potrafi się mylić, np pokazywał przez ok 2 okrążenia że Robert jest drugi, a był już trzeci (za Webberem). Czasy okrążeń ( Roberta) też były z błędami (po stracie pozycji na rzecz Webbera) (na szczęście nie trwało to długo).
paolo90pl
29.08.2010 07:50
no a mnie Maurycy coraz bardziej denerwuje. Szczególnie jego idiotyczne ciągłe zachwalanie Kubicy, które kończy się wpadkami tego typu: "świetny czas Kubicy, tylko o 1 dziesiątą gorszy od najlepszego czasu Hamiltona". Szkoda że Maurycy nie patrzył dokładnie na Live Timing, różnica akurat tego okrążenia Roberta do najlepszego okrążenia Hamiltona wyniosła 2 sekundy i 1 dziesiątą, a nie 1 dziesiątą. Takich błędów jest cała masa. Dlatego polecam wszystkim live timing. Nie dość, że wszystko widać, przez co można lepiej zrozumieć wyścig, to od razu można korygować idiotyczne błędy tych dwóch facetów komentujących wyścig ze studia (chyba jedyna tv w Europie?), biorących pieniądze za rażącą niekompetencję
Zomo
29.08.2010 07:48
@pawlos @Gangster Baricz sam siebie wyeliminowal w kolizji z Alonso (nie wiem czy ferrari cos w tej kolizji ucierpialo bo nie slyszalem zeby pozniaj narzekali). Vettel zas wyeliminowal Buttona a sam zostal szybko naprawiony i praktycznie niewiele stracil. Moze nawet dopchal by sie na podium jakby wyscig sie inaczej potoczyl. Stad sprawiedliwa kara dla mlodego Niemca.
paolo
29.08.2010 07:29
A ja tym razem jestem za. Widać, słychać czy jak kto woli ale Kochany wiedział o czym mówi. Widać słychać i czuć, że nie bajki opowiada tylko jeździł po obiekcie. Jak na polskie standardy (zwane standartami przez "sejmistów" i innych rządzących) to moim zdaniem fajnie. Kubica to się ogólnie wyrwał przed szereg ale Maurycego to chyba pierwszy raz w życiu pochwalę. No i widać, że nie zamula jak Borówa tylko jeździł i wie o co chodzi. Z naciskiem kto kuma co nieco to zauważył, że Maurycy się wypowiadał nie tylko ze studia z Warszawy ale widać słychać i czuć, że jeździł i za to akurat szacunek. Jak na to co chociażby obecnie jest na polsacie to Maurycy dzisiaj miażdżył elokwencją. Wczoraj z resztą też. W przypadku Jędrzeja byłbym bardziej ostrożny ale w ten weekend Maurycy raczej dał radę. Przynajmniej ode mnie gratulacje i chyba po raz pierwszy zauważyłem, że jest on "ekspertem". Może się rozczuliłem albo miał gość dobry dzień ale nie zmienia to faktu, że na 100% parę gum na tym torze zdemolował. To czuć. I tego się fajnie słucha. Nawet jeśli czasem nie trzyma to "standartów" to wiadomo, że gość wie co tematowi dolega. No nie wiem czy te wakacje i się za gościem stęskniłem ale tak jakoś bardziej niż zwykle, że Maurycy do rzeczy gadał. Borowczyk to standardowo. Wypełnia czas antenowy ale po raz pierwszy odczułem, że mamy w tv kierowcę. Takiego co poczuł, usłyszał gniecione auto itd. Myślałem, że takie cuda tylko w GB. Szczerze mówiąc jestem zdziwiony. Ale oczywiście nie zamierzam narzekać tylko pogratulować i więcej takich torów życzę. Fajny wynik fajny komentarz, oby tak dalej:) Miło posłuchać od czasu do czasu konkretnego człowieka na konkretne tematy:)
Gangster
29.08.2010 07:14
@UP Dla mnie też oba są podobne. Jeden i drugi powinien zostać ukarany. Baricz cofnięty o 5 pozycji w następnym wyścigu.
Lolkoski
29.08.2010 07:12
@Heikki - Poprostu Robert przyzwyczaił do jazdy prawie bezbłędnej, ale masz rację jest pudło i to jest najważniejsze, poza tym mało kto dziś błędu nie popełnił.
pawlos
29.08.2010 07:06
Na innym portalu wyczytałem że kolizja Barichello z Alonso została uznana za incydent wyścigowy. To jest prostu jakiś cyrk. Dla mnie wyczyny Vettela i Barichello niczym się nie różnią. A jednak tylko jeden z nich został ukarany... I żeby nie było - nie jestem fanem Vettela...
omen10
29.08.2010 06:28
Borowczyka i Kochańskiego powinno się wywalić z Polsatu z wielkim hukiem za narzekanie na świetne trzecie miejsce.
Heikki
29.08.2010 06:11
Kurde jakie wy macie problemy...... cieszcie się, że zdobył to miejsce na podium, a nie ***cie o jego błędach... popełnia ich niewiele, a to że popełnił kilka dzisiaj o niczym nie swiadczy, może miał słabszy dzień. Widać prawdziwych kibiców Kubicy jak jest dobrze wszyscy happy, jak coś nie wyjdze zaraz jadą po bandzie... żal..!!
Tom_Bombadil
29.08.2010 04:49
Borowczyk w ogóle nie panuje nad tym co się dzieje w wyścigu... Szkoda, że tylko my go słyszymy a on nie może usłyszeć kibiców przed telewizorami. Chyba by się wycofał z komentowania...
Gangster
29.08.2010 04:22
Wyścig nawet Ciekawy. Kolejny raz brawa dla Borówki za kompromitacje przy komentarzu.
Petron@s F1
francorchamps
29.08.2010 03:56
Nie pamiętam wyścigu w którym Robert popełnił tyle błędów... Najśmieszniejsze jest to, że gdyby Ham nie wykopał się ze żwirku a Web nie wyprzedziłby Kubicy w Boksie.....
SkC
29.08.2010 03:39
Sgt Pepper nawiązując do twojej wypowiedzi... http://www.gpupdate.net/en/f1-photos/5606/2010-belgian-formula-1-grand-prix-sunday/161261/#161261 nowe dziewczyny Roberta
dex
29.08.2010 03:39
Wyścig super Kubica następne podium, szkoda 2 miejsca ale z 3-go również trzeba się cieszyć, Vettel kolejny błąd no i Alonso do swojej kolekcji również dodał kolejny błąd, oj Ferdek co się z Tobą dzieje Twoja gwiazda zaczyna blednąć .
Sgt Pepper
29.08.2010 03:28
@up Przy takim tempie życia i nawale pracy obawiam się że wogóle nie przywyczaił się do zatykania dziury, niestety :(
modlicha
29.08.2010 03:24
@barteks - troszkę racji masz bo to jeden z najsłabszych wyścigów Kubicy - oczywiście mówie o samej jezdzie a nie o wyniku. Wogóle Robert dziś sprawiał wrażenie jakiegoś niedysponowanego, rozkojarzony. Najpierw szeroki wyjazd i miejsce oddał Buttonowi, potem zaspał po restarcie i został daleko za Buttonem, a wcześniej widać było wyraźnie że nie pilnował temperatury opon (bo Button i Vettel pracowali nad tym intensywniej). Efekt taki że na 1 zakręcie wyniosło go tak że Vettel go wyprzedził. Na koniec przegapił box i ledwo trafił do czego sam się przyznał. Po prostu nie skupiał się dziś na wyścigu na 100%. Ciekawe o czym myślał... Może nie przyzwyczaił się jeszcze do zatykania dziury od kanału F :-)
Sgt Pepper
29.08.2010 03:05
Gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem.
VJM02
29.08.2010 02:55
Czego ? Wygranej z minutą przewagi ? I tak dobrze, że podium, bo gdyby nie Vettel byłoby 5 miejsce.
barteks
29.08.2010 02:53
Spodziewałem się czegoś więcej po Kubicy.
SkC
29.08.2010 02:48
Fan1- o czym ty w ogóle mówisz???, Raz mu się zdarzył poważniejszy błąd i już nie zdobyłby tytułu??? Jakby miał super bolid to nawet ten błąd nie kosztowałby go strate pozycji, bo miałby wyrobiona przewage.
axelmann
29.08.2010 02:46
@bukuć Nie, nie było.
Vagabond
29.08.2010 02:45
Kogo tym razem oskarży Barichello? ;)
Maraz
29.08.2010 02:42
Poprawione.
tabibaboo
29.08.2010 02:39
"Na 11 okrążeniu Pietrow wyprzedził Pietrowa" faktycznie szalony wyścig :D
bukuć
29.08.2010 02:34
Ja myślę , że będzie kara dla Barrichello na Monzy. Teraz się rozgadają , że jak świetnie pojechał Robert, świetna walka ... Jeśli Vettel pojechałby rozważnie , KUB byłby piąty. Kiepski jubileusz Baricza.A Spa jak zwykle zaskakuje.Kurde , jakby było jeszcze kilka okrążeń więcej...Właśnie - nie było ich mniej w porównaniu z 09?
Xerkses
29.08.2010 02:30
Borowczyk już w kwalifikacjach wybłagał deszcz i dzisiaj było podobnie.
Fan1
29.08.2010 02:29
Swoją drogą, dzisiejszy wyścig pokazuje, że jakby Kubica miał super bolid, to też z miejsca nie zdobyłby tytuły, błędy każdy popełnia jak zaczyna walczyć się o najwyższe cele, bo tam bez walki niczego się nie dostaje, przykład Vettela (i Alonso) pokazuje, chcąc być mistrzem facet musi cisnąć, a w F1 oznacza to możliwe kłopoty, jak Kubica dostanie w końcu super bolid, to o zgrozo oznacza to schody :))
tytus77
29.08.2010 02:28
Pieknie Barichello pokazal jak powinno sie bezpiecznie jezdzic w wyscigu (nawiazujac do jego palczu do MS) :/ no comments Wyscig bardzo fajny , trzymajacy w napieciu... ale na spa zawsze mozna liczyc :)