Duet Red Bull Racing wciąż może walczyć koło w koło
"Tak długo, jak jeden z nich nie wypadnie z walki o tytuł, nie będziemy wnikać w tę sytuację"
26.09.1010:21
1605wyświetlenia
Kierowcy Red Bull Racing - Mark Webber oraz Sebastian Vettel otrzymali informację, że wciąż mogą walczyć ze sobą koło w koło o mistrzowską koronę, pomimo potwierdzenia przez zespół, iż rozważane było przydzielenie statusu kierowcy nr 1 dla jednego z nich po Grand Prix Włoch.
Pomimo możliwych niebezpieczeństw oraz faktu, że Vettel traci przed wyścigiem o GP Singapuru 24 punkty do Webbera, szefowie austriackiego zespołu przyznali, że nie myślą jeszcze o przerzuceniu całego wysiłku zespołu w kierunku Webbera.
Monza nic nie zmieniła- przyznał Dietrich Mateschitz, właściciel Red Bulla.
Wspieramy tak jak zawsze Marka i Sebastiana. Mają wolną rękę w ściganiu się ze sobą. Tak długo, jak jeden z nich nie wypadnie z walki o tytuł, nie będziemy wnikać w tę sytuację.
Komentarze Mateschitza pojawiły się po tym, jak doradca ds. motorsportu Red Bulla - Helmut Marko wyjawił, że zespół rozważał zmianę swojej taktyki, gdyby Webber ukończył wyścig na historycznym torze Monza przed Vettelem.
Gdyby Mark wygrał na Monzy, a Sebastian nie dojechał do mety, moglibyśmy podjąć pewne dyskusje, lecz tak się nie stało- powiedział.
Marko powiedział również, że Vettel był w stanie powrócić do walki pomimo problemów podczas kilku etapów tego sezonu. Zapytany o to, czy zespół zrobiłby coś, aby pomóc Vettelowi pod względem psychologicznym, Marko odpowiedział:
On z pewnością nie potrzebuje tego rodzaju wsparcia; to pasowałoby bardziej do innych ludzi. Vettel wie, że jest w jednym z najlepszych bolidów i mocno się stara - to wszystko.
Mówiąc o rywalach Red Bull Racing, Marko przyznał:
Pod względem czystej szybkości myślę, że Jenson trochę odstaje od reszty, jednak jest wspaniały w strategii i taktyce wyścigowej. Ferrari normalnie nie walczyłoby już o tytuł po swoich wzlotach i upadkach w formie, jednak Alonso nigdy nie można skreślać. Nie podda się tak długo, jak tylko będzie widział cień szansy.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE