Kontuzja barku powodem spadku formy Webbera na koniec sezonu?
Australijczyk nabawił się jej przed czterema finałowymi wyścigami sezonu 2010
06.12.1013:08
2375wyświetlenia
Mark Webber ujawnił w swojej najnowszej książce, że przed czterema finałowymi wyścigami sezonu 2010 nabawił się kontuzji barku. Mogła się ona przyczynić do spadku jego formy w decydującej fazie mistrzostw.
Kierowca Red Bulla tuż po Grand Prix Singapuru udał się do rodzimej Australii, gdzie wybrał się na przejażdżkę rowerem górskim. Jechał tuż za znajomym, gdy ten się przewrócił - nie mając gdzie uciec wpadł na niego, upadając na bark. Spowodowało to niewielkie pęknięcie kości, które choć nie jest szczególnie groźne, to jednak potrafi być bolesne i nie da się go specjalnie leczyć.
Australijczyk nie powiedział o tej kontuzji ani swojemu szefowi Christianowi Hornerowi, ani nikomu innemu w zespole poza swoim trenerem Rogerem Clearym i głównym lekarzem FIA - Garym Hartsteinem. Przed wyścigami w Japonii i Korei Południowej musiał brać zastrzyki kortyzonu, a jak pamiętamy w Korei stracił panowanie nad bolidem na mokrym torze i uderzył w bandę, co było głównym powodem przegrania walki o mistrzostwo.
Sam Webber nie uważa ponoć, że kontuzja barku - już druga w ciągu dwóch lat, pierwsza miała miejsce, kiedy złamał też nogę w Tasmanii po zderzeniu z samochodem - może być traktowana jako wymówka za nie zdobycie tytułu. Prawdą jest, że nigdy się nie dowiemy, czy bez tego urazu nie doszłoby na przykład do jego wypadku w Korei, jednak nie ulega wątpliwości fakt, że pod koniec sezonu Australijczyk był w nieco słabszej formie, aczkolwiek powody tego mogły być różne, jak choćby sytuacja w zespole.
Źródło: jamesallenonf1.com
^sonda,229
KOMENTARZE