Jedyną motywacją Trullego była nadzieja na lepszy sezon 2011

"Oczywiście oczekiwałem trudnego sezonu pod względem prędkości, jednak nie niezawodności"
06.12.1013:32
Igor Szmidt
1454wyświetlenia

Jarno Trulli wyjawił, że jego jedynym czynnikiem motywującym w sezonie 2010 był fakt, że sprawy powinny mieć się ku lepszemu w nadchodzącym roku.

Po spędzeniu blisko dekady w dobrze finansowanych zespołach Renault i Toyota, włoski doświadczony kierowca przeszedł do zupełnie nowego, jednego z trzech najsłabszych zespołów sezonu, podpisując kontrakt z Lotusem.

Zespół Tony'ego Fernandesa przedłużył z nim kontrakt na najbliższy sezon, a Trulli przyznał teraz, jak ciężki był dla niego miniony rok. Podczas pierwszego testu stało się oczywiste, jak mają się sprawy - powiedział 36-latek w wywiadzie dla holenderskiej strony formule1.nl. Wiedziałem, że ten rok będzie stracony i jedynym sposobem, w jaki mogłem utrzymać motywację była nadzieja na lepszy następny rok.

Mimo iż zespół był zupełnie nowy, posiadający dość niski budżet i którego samochód został zaprojektowany w rekordowo krótkim czasie, Trulli przyznał, że nie oczekiwał aż tak ciężkich chwil. Oczywiście oczekiwałem trudnego sezonu pod względem prędkości, jednak nie niezawodności. W ostateczności jednak przywykłem do tego. Co możesz zrobić? Złoszczenie się nie pomaga. Najgorszą rzeczą było to, kiedy po prostu trzeba było ukończyć wyścig. Na przykład w Brazylii doszło do usterki hydrauliki i wciąż udało mi się dojechać do mety, jednak nie jest to sposób, w jaki lubisz się ścigać.

Jednakże wraz z dotarciem do Brazylii osiągnąłem poziom, w którym się nie złościłem. Nie dlatego, że byłem inny, jednak robiłem to dla zespołu. Ważne było, aby pokonać inne nowe zespoły, tak by ukończyć sezon na dziesiątym miejscu, więc nie ma znaczenia czy jeździsz tak, jakbyś chciał, czy jesteś zmęczony awariami hydrauliki - zespół jest na pierwszym miejscu. Tak czy inaczej, sezon jest już skończony. Udawało mi się znajdować motywację aż do ostatniego wyścigu i naprawdę nie mogę doczekać się sezonu 2011 - zakończył Jarno.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

4
NEO86
25.12.2010 02:11
Lotus w przyszłym sezonie napewno wykona postęp ale nie aż tak duży aby walczyć w środku stawki
SirKamil
07.12.2010 12:22
Różnica zmniejszy się znacząco.
jpslotus72
06.12.2010 01:11
Faktem jest (dla mnie), że Jarno nie mógłby w 2011 liczyć na posadę w żadnym innym zespole - więc pozostanie w Lotusie (1Malaysia Team) było jedyną opcją na dalsze starty w F1. Nie sądzę jednak, żeby ziściły się jego nadzieje na lepsze wyniki - jeśli nawet zespół Fernandesa zrobi jakiś postęp, to konkurencja też nie zaśpi i różnica nie zmniejszy się jakoś znacząco (może zamiast 4 będzie dublowany 1-2 razy...).
Kamikadze2000
06.12.2010 01:05
Powodzenia Jarno i Heikki w następnym sezonie!!! :)) Liczę na to, że będziecie walczyć nawet w środku stawki!!! :))