Testy na torach Paul Ricard, Fiorano i Mugello

13.04.0500:00
Marek Roczniak
700wyświetlenia
KierowcaKonstruktorOp.Czas okr.Okr.
Czasy uzyskane na torze Paul Ricard
Pedro de la RosaMcLaren Mercedesmic1:03.481162
1Giancarlo FisichellaRenaultmic1:03.843170
1Franck MontagnyRenaultmic1:03.901159
1Olivier PanisToyotamic1:03.916120
1Enrique BernoldiB.A.R Hondamic1:03.958182
1Ricardo ZontaToyotamic1:04.21699
1Takuma SatoB.A.R Hondamic1:04.320137
1Alex WurzMcLaren Mercedesmic1:04.338103
1Antonio PizzoniaWilliams BMWmic1:04.942118
1Nick HeidfeldWilliams BMWmic1:06.086109
1Narain KarthikeyanJordan Toyotabri1:07.41339
Czasy uzyskane na torze Fiorano
Rubens BarrichelloFerraribri0:57.904180
Czasy uzyskane na torze Mugello
Michael SchumacherFerraribri1:21.534127
1Luca BadoerFerraribri1:23.44775
W środę testy odbywały się już na trzech torach, a uczestniczyło w nich w sumie 14 kierowców z 7 różnych zespołów. Podczas pierwszego dnia testów na francuskim torze Paul Ricard najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia uzyskał kierowca testowy McLarena, Pedro de la Rosa. Podbudowany udanym występem w ostatnim wyścigu, Hiszpan nadal prezentuje znakomitą formę i powinien być głównym kandydatem do zastąpienia Juana Pablo Montoi w Grand Prix San Marino, jeśli Kolumbijczyk nie wyleczy się całkiem z kontuzji, jakiej nabawił się podczas gry w tenisa. Oficjalnym trzecim kierowcą stajni z Woking jest jednak Alex Wurz, który w tym tygodniu kontynuuje poznawanie bolidu MP4-20 w nadziei, że to właśnie jemu przypadnie rola partnera Kimi Raikkonena w najbliższym wyścigu. Austriak uzyskał dzisiaj ósmy czas, a jego strata do prowadzącego także tegoroczne auto de la Rosy wyniosła blisko sekundę. Obaj kierowcy skupili się na testowaniu opon Michelin, przeznaczonych do użycia w wyścigu na torze Imola.
Kolejno na drugiej i trzeciej pozycji uplasowali się reprezentanci Renault, Giancarlo Fisichella i kierowca testowy Franck Montagny. Dla Fisichelli była to pierwsza wizyta na torze Paul Ricard, toteż Włoch pierwszy dzień poświęcił na poznanie tego obiektu i dostosowanie ustawień bolidu R25 do własnych upodobań. Po niezbyt udanych testach w zeszłym tygodniu na torze Catalunya, kiedy to każdego dnia gnębiły go rózne problemy, tym razem zwycięzca wyścigu o Grand Prix Australii mógł skupić się na spokojnej jeździe, zaliczając w sumie 170 okrążeń. Niewiele mniej okrążeń przejechał także Montagny - Francuz uczestniczył w programie rozwojowym tegorocznego bolidu Renault, pracując przy okazji nad ustawienia auta i przeprowadzając niewielkie testy opon Michelin. Obaj kierowcy zmieścili się poniżej pół sekundy straty do de la Rosy.

Na czwartej i szóstej pozycji pierwszy dzień testów na torze Paul Ricard ukończyli kierowcy testowi Toyoty, Olivier Panis i Ricardo Zonta. Japońska stajnia pracuje w tym tygodniu nad nowym zawieszeniem, które powinno ułatwić Jarno Trullemu i Ralfowi Schumacherowi jazdę po wyjątkowo nieprzystępnych krawężnikach na torze Imola. Panis i Zonta łącznie przejechali niewiele ponad 200 okrążeń i tylko pierwszemu z nich udało się zmieścić poniżej pół sekundy straty do najszybszego kierowcy testowego McLarena.

Drugim najbardziej aktywnym po Renault zespołem podczas dzisiejszych testów na torze Paul Ricard był B.A.R. Reprezentujący stajnię z Brackley kierowca testowy Enrique Bernoldi i Takuma Sato łącznie przejechali ponad 300 okrążeń, plasując się odpowiednio na piątej i siódmej pozycji. Dla Bernoldiego był to jeden z najbardziej udanych występów w barwach zespołu B.A.R. Brazylijczyk jako ostatni zmieścił się poniżej pół sekundy straty do de la Rosy i co nie zdarza mu się zbyt często, zdołał uzyskać lepszy czas od jednego z głównych reprezentantów B.A.R. Obaj kierowcy kontynuowali testy nowego pakietu aerodynamicznego do bolidu 007, który po raz pierwszy został użyty w zeszłym tygodniu na torze Catalunya.

Nienajlepiej rozpoczęły się testy w tym tygodniu dla zespołu Williams, jako że kierowca testowy Antonio Pizzonia i Nick Heidfeld pierwszy dzień testów ukończyli na jednych z ostatnich pozycji, mając w dodatku znaczną stratę do najszybszego kierowcy. W przypadku Pizzonii, który skupił się na doskonaleniu zarówno mechanicznych, jak i aerodynamicznych ustawień bolidu FW27, wyniosła ona ponad półtorej sekundy, natomiast Heidfeld okazał się wolniejszy o kolejną sekundę. Niemiec ranek poświęcił na pracę nad ustawieniami auta, a po południu testował opony Michelin, przeznaczone do użycia w najbliższym wyścigu. Aktywność obydwu kierowców ograniczyły problemy techniczne, najprawdopodobniej związane ze skrzynią biegów.

Ostatnim uczestnikiem dzisiejszych testów na torze Paul Ricard był kierowca zespołu Jordan, Narain Karthkeyan. Hindus przejechał jednak zaledwie 39 okrążeń, a jego strata do najszybszego kierowcy wyniosła już blisko cztery sekundy. Jak wynika z nieoficjalnych doniesień, stajnia z Silverstone szykuje się do poważnej modernizacji swojego tegorocznego bolidu EJ15, obawiając się oczywiście konkurencji ze strony nowego bolidu Minardi, który będzie napędzany bardzo dobrym silnikiem Cosworth TJ2005 V10. Pierwsze testy tego auta zostały zaplanowane na piątek.

Tymczasem zespół Ferrari zaliczył dzisiaj drugi dzień testów na swoich prywatnych torach Fiorano i Mugello. Na pierwszym z nich obecny był nadal Rubens Barrichello, który dzięki poprawie pogody w środę zdołał przejechać aż 180 okrążeń, koncentrując się na intensywnym programie rozwojowym opon Bridgestone. Testy opon były dziś także głównym zadaniem obecnych na torze Mugello pozostałych reprezentantów włoskiej stajni, Michaela Schumachera i kierowcy testowego Luki Badoera. Firma Bridgestone liczy na dokonanie zdecydowanego postępu podczas testów poprzedzających pierwszy europejski wyścig sezonu, podczas którego ekipa Ferrari będzie liczyć na powrót do zeszłorocznej formy. Kolejna porażka, zwłaszcza przed własną publicznością będzie najprawdopodobniej równoznaczna z wielką nagonką we włoskich mediach.

Źródło: pitpass.com