Kierowcy F1 wyrażają chęć działania na rzecz zmian na Interlagos

Kierowcy Formuły 1 popierają głosy nawołujące do zmian na zakręcie Curva do Cafe brazylijskiego toru Interlagos.

Problemem wspomnianego łuku jest to, że obok niego zamiast strefy bezpieczeństwa znajdują się trybuny, więc jeśli zawodnik się w nim nie zmieści, wówczas najczęściej po odbiciu od barierek wraca na środek toru - pod koła nadjeżdżających rywali. Właśnie w takich wypadkach, prowadząc samochody stock car życie stracili tam w 2007 roku Rafael Sperafico, a ostatniej niedzieli - Gustavo Sondermann.


Podczas tego weekendu wyścigowego F1 w Malezji Felipe Massa postanowił oddać hołd tragicznie zmarłemu rodakowi oraz przyjacielowi, wypisując jego nazwisko na swoim kasku. Brazylijczyk w wywiadzie dla rodzimego dziennika O Estado de S. Paulo powiedział: To nie była pierwsza śmierć w tym miejscu, musimy poprawić ten zakręt.

Chęć udzielenia pomocy w całej sprawie wyraził również Rubens Barrichello - przewodniczący Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix (GPDA). Jeśli władze obiektu chcą, by kierowcy F1 porozmawiali o tym z FIA, to tak zrobimy - wyznał reprezentant Williamsa.

W 2003 roku do groźnego wypadku na Curva do Cafe doszło również podczas wyścigu królowej sportów motorowych. Wtedy to najpierw nad swoim Jaguarem nie zapanował Mark Webber, zaś chwilę później w kawałki jego bolidu wjechał Fernando Alonso, po czym z niewyobrażalną siłą uderzył w barierę z opon. Problem polega na tym, że ktokolwiek wchodzi w ten łuk, widzi to co znajduje się za nim dopiero wtedy, gdy już tam prawie dojeżdża - stwierdził teraz Webber. To zakręt pod górę, a my w kokpicie siedzimy nisko. Pokonujemy go na piątym lub szóstym biegu przy prędkości 220 km/h - dodał Australijczyk.

Delegat FIA - Charlie Whiting proszony przez dziennikarzy na padoku toru Sepang o komentarz w tej kwestii wyznał, że zabierze głos dopiero wtedy, gdy Brazylijska Federacja Samochodowa (CBA) przedstawi raport na temat wypadku Sondermanna.

Źródło: onestopstrategy.com