Force India na razie nie wyciągnie konsekwencji wobec Sutila
Może tak się stać dopiero, gdy pojawią się oficjalne zarzuty w sprawie incydentu w Chinach
27.05.1111:40
1257wyświetlenia

Właściciel zespołu Force India - Vijay Mallya powiedział, że stanowisko Adriana Sutila w szeregach jego zespołu może być zagrożone dopiero wtedy, kiedy przeciwko kierowcy wystosowane zostaną oficjalne zarzuty w związku z jego rzekomym udziałem w incydencie, w którym ucierpiał dyrektor generalny spółki GENII - Eric Lux.
Mallya przyznaje, że dopóki nie pojawią się żadne wiążące informacje na temat ewentualnych postępowań w sprawie Sutila, wyciąganie wobec niego jakichkolwiek konsekwencji byłoby nie w porządku.
O ile mi wiadomo, jak dotychczas pojawiły się jedynie doniesienia prasowe opisujące całe zajście- powiedział.
Nie słyszeliśmy o żadnych formalnych powództwach wniesionych w jakimkolwiek kraju i oskarżających Adriana o popełnienie wykroczenia. Byłoby zatem wysoce niestosowne z naszej strony, gdybyśmy zakładali, że zrobił coś złego. Jeśli otrzymamy oficjalne zażalenie lub przedsięwzięte zostaną działania prawne, podejmiemy odpowiednie kroki. Lecz do tego czasu nie możemy niczego domniemywać.
Hinduski biznesmen dał do zrozumienia, iż Force India rozważy usunięcie Sutila ze stanowiska kierowcy jeśli okoliczności będą tego wymagać, lecz jeszcze raz podkreślił, że obecnie nie widzi ku temu powodu.
Kontrakt nie jest ważniejszy od popełnionego wykroczenia. Nie jestem jednak skłonny do wyciągania wniosków w oparciu o oświadczenie prasowe wydane przez rzekomo pokrzywdzoną stronę. Istnieją odpowiednie procedury prawne, tak więc podejmę się oceny sytuacji tylko i wyłącznie wtedy, gdy pojawią się ewentualne oskarżenia.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE