Spengler zwycięzcą deszczowego wyścigu DTM na Norisringu

Bruno Spengler wygrał skrócony z powodu deszczu wyścig DTM na Norisringu, uniemożliwiając tym samym odniesienie czwartego zwycięstwa z rzędu Jamie Greenowi (P2) na niemieckim torze ulicznym.

Spengler, który dzięki drugiej wygranej w tym sezonie odzyskał prowadzenie w mistrzostwach z rąk Martina Tomczyka (P3), prowadził niemal przez cały wyścig, tracąc tylko pierwsze miejsce na krótko po każdym postoju.

Green szykował się do walki o zwycięstwo w połowie wyścigu po tym, jak jadący przed nim na drugiej pozycji Gary Paffett rozbił się w dziwnych okolicznościach w szykanie na 16 okrążeniu. Na 35 okrążeniu, gdy przewaga Spenglera wynosiła mniej niż sekundę, Green zadeklarował przez radio, że jest szybszy od samochodu z przodu, być może licząc na zgodę Mercedesa na pełną walkę z zespołowym kolegą, ale prawda była taka, że Brytyjczyk musiał także często zerkać w lusterka na Mattiasa Ekstroma.

Po pierwszym pitstopie Spenglera Ekstrom wysunął się nawet na chwilę na prowadzenie, wyprzedzając Greena w szykanie, ale potem pojechał za szeroko w ostatnim zakręcie i znalazł się ponownie za kierowcą Mercedesa. Po zakończeniu postojów Spengler ponownie znalazł się przed nimi i wypracował większą przewagę, podczas gdy deszcz zaczął przybierać na sile. W chwilę po tym, jak lider zadeklarował, że jest zbyt dużo stojącej wody na prostej startowej, na tor wypuszczony został samochód bezpieczeństwa. Jednakże brak perspektyw na szybką poprawę pogody skłonił organizatorów do wywieszenia czerwonej flagi na 65 z 84 okrążeń i na tym wyścig się zakończył.

O ile Green utrzymał drugie miejsce do końca, o tyle Ekstrom na coraz mokrzejszym torze miał trudności z dotrzymaniem kroku czołówce i spadł ostatecznie na siódme miejsce. Podium uzupełnił Tomczyk, minimalizując straty w mistrzostwach po starcie dopiero z 10 pozycji. Na miejscach 4-6 finiszowali Timo Scheider, Edoardo Mortara i Ralf Schumacher, a punktowaną ósemkę zamknął David Coulthard.

Źródło: autosport.com