Sauber: Obecność Schumachera korzystna dla całej Formuły 1
Szwajcar przybliżył też kulisy debiutu Niemca w F1 przed dwudziestoma laty.
23.08.1118:28
1802wyświetlenia
Obecność Michaela Schumachera w stawce kierowców jest korzystna dla całej Formuły 1, nawet jeśli Niemiec nie odnosi już tak olbrzymich sukcesów - uważa Peter Sauber.
Szef zespołu Sauber zaznaczył jednak, że powrót siedmiokrotnego mistrza świata nie może być dla niego w pełni wymarzony. Szwajcar przyznał też, że na chwilę przed swym odejściem z Formuły 1 w sezonie 2006, Schumacher dowiedział się, iż Sauber zapłacił zespołowi Jordan 150 tysięcy funtów, za danie mu szansy występu w wyścigach mistrzostw świata.
W rozmowie z niemiecką agencją SID, Sauber powiedział, że był zaskoczony decyzją o powrocie niemieckiej legendy sportów motorowych do Formuły 1, ale pozostaje przy twierdzeniu, że sytuacja ta jest korzystna dla całej Formuły 1.
Powody, dla których zdecydował się na powrót nie są naszym interesem, ale powiem teraz, że obecność Michaela jest korzystna dla Formuły 1, nawet jeśli nie walczy o zwycięstwa. Nadal widzę go zrównoważonego i spokojnego. Mam wrażenie, że radzi sobie dobrze z tą nie do końca łatwą sytuacją.
Szwajcar twierdzi również, że Schumacher wypełni wszystkie zobowiązania płynące z jego umowy z Mercedesem, pomimo nasilających się plotek, o jego możliwym odejściu z Formuły 1 wraz z końcem tego sezonu.
To spekulacje, których nie zamierzam komentować. Jestem pewien, że w przyszłym roku będzie siedział nadal za kierownicą. Jestem przekonany, że wypełni wszystkie zobowiązania swej umowy. Co stanie się później? Trudno przewidzieć. Nigdy nie myślałem jednak, że w ogóle zdecyduje się na powrót.
Patrząc wstecz, Sauber powiedział, że nie chce pchać się do grona osób, które pozwoliły Schumacherowi na awans do Formuły 1 przed dwudziestoma laty, argumentując, że była to idea Mercedesa.
Sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą. Oczywiście jestem ciągle pytany o wyścig na Spa, dokładnie o to, jak to się stało, że Michael pojechał swój pierwszy wyścig dla Jordana. Michael sam nie znał tych okoliczności, aż do czasu swego przejścia na emeryturę.
Michael, Heinz-Harald Frentzen i Karl Wendlinger byli juniorskimi kierowcami zespołu Sauber Mercedes w mistrzostwach świata. Plan był wtedy taki, że Sauber wraz z Mercedesem wejdą do F1 w roku 1993. Całkiem normalnym było więc, że łatwiej będzie zapewnić Michaelowi pierwszy start w F1 płacąc Eddiemu Jordanowi żądaną przez niego sumę pieniędzy.
Sauber wyznał, że tylko on powiedział o tym Schumacherowi podczas Grand Prix Brazylii w sezonie 2006, które miało być jego ostatnim wyścigiem w karierze.
Był wyraźnie zaskoczony, gdy odkrył te wszystkie okoliczności, podczas wyścigu w Brazylii, po którym miał odejść. Po tym wszystkim przysłał mi swój kask. Nie oczekuję żadnej większej wdzięczności. Michael miał swój styl, będąc bardzo szybkim przez całą swą karierę.
Szwajcar uważa, ze jedynym czynnikiem, jaki zagwarantował Schumacherowi sukcesy w Formule 1, był jego pracowity charakter.
Szybkość to nie wszystko. Na przykład Frentzen miał taki sam talent jak on, może nawet nieco większy, ale Michael był bardzo pracowity i ambitny. Był silny psychicznie i fizycznie - zawsze doskonale przygotowany. Dlatego od samego początku było widać, że jest niezwykłym talentem.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE