Kobayashi: Mieliśmy wzloty i upadki
Japończyk cieszy się również z wyścigu w swoim kraju
27.09.1113:41
1405wyświetlenia
Kamui Kobayashi określił swój drugi sezon w Formule 1 jako
pomieszany, po wzlotach i upadkach jakie zaliczył w Sauberze. Szwajcarska ekipa była bardzo konkurencyjna w niektórych wyścigach, zwłaszcza na początku sezonu, jednak zdobyła zaledwie trzy punkty od GP Wielkiej Brytanii. Sauber, który jest obecnie siódmy w klasyfikacji, spadł za Force India, a Toro Rosso jest jedynie siedem punktów za nimi, a do końca sezonu mamy jeszcze pięć wyścigów.
Kobayashi przyznał, że postępy zespołu podczas sezonu nie były tak mocne jak oczekiwali.
Jesteśmy obecnie bardziej konkurencyjni niż rok temu- stwierdził Japończyk.
Mieliśmy wspaniały start sezonu w Melbourne, ale również od tego czasu było kilka dobrych wyścigów, w których byliśmy całkiem konkurencyjni. Moimi najlepszymi występami były Monako i Kanada.
Jednak mieliśmy również problemy. W Melbourne straciliśmy dziesięć punktów, gdy zostaliśmy zdyskwalifikowani, a potem przebiliśmy opony w Turcji i Barcelonie, następnie były problemy ze skrzynią biegów na Silverstone, jak i ostatnio na Monzy. Można dodać do tego fakt, że nie wszystkie poprawki techniczne, które wprowadziliśmy podczas sezonu dały taki efekt, jakiego oczekiwaliśmy. Jak na razie był to pomieszany sezon ze wzlotami i upadkami, jednakże jeszcze się nie skończył.
Jedyny japoński kierowca w F1 powiedział, że z niecierpliwością czeka na możliwość ścigania się w swoim kraju w przyszłym tygodniu i czuje, że to GP doda otuchy jego rodakom po niedawnej katastrofie tsunami.
Tak, zdecydowanie o to chodzi. Grand Prix to wielkie wydarzenie w Japonii, to coś bardzo pozytywnego dla ludzi i kraju, jak i również chodzi o międzynarodowe obawy, czy wyścig się odbędzie. To dodaje uśmiechu ludziom, a oni bardzo cieszą się Formułą 1. Tak więc będziemy się tam ścigali tak jak w poprzednich latach, pomimo tragedii, jaka nawiedziła ten kraj.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE