Whitmarsh: Pierwsze pole startowe zdopinguje Hamiltona

Kierowca McLarena nie prezentował jednak wielkiej radości po sesji kwalifikacyjnej.
15.10.1113:20
Nataniel Piórkowski
2044wyświetlenia

Szef McLarena - Martin Whitmarsh sądzi, że zdobycie przez Lewisa Hamiltona pierwszego pola przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Korei pozwoli mu zapomnieć o serii rozczarowujących rezultatów.

Jestem pewny, że pole position zdopinguje Lewisa, nie tak bardzo jak zwycięstwo w wyścigu, ale zdobycie pierwszego pola jest dla każdego kierowcy powodem do dumy, choć stanięcie w niedzielę na najwyższym stopniu podium jest chyba trochę lepsze - powiedział Brytyjczyk w rozmowie z telewizją BBC.

Postawił się na jutro w całkiem dobrej sytuacji. Sądzę, że mamy rozsądną równowagę. Parę rzeczy jest jeszcze nieznanych, na przykład to, jak długo wytrzymają opony, ale myślę, że jest to całkiem intrygujące. Mam nadzieję, że wykonamy właściwą robotę. Zobaczymy jutro - dodał.

Sądząc jednak po minie Lewisa Hamiltona, kierowca McLarena nie okazywał przesadnej radości po przełamaniu hegemonii Red Bulla w sesjach kwalifikacyjnych. Po wywalczeniu pierwszego pola Brytyjczyk nie odpowiedział słowem na gratulacje od zespołu przez radio, a podczas konferencji prasowej prowadzący zakończył swe pierwsze pytanie zwrotem: Wydaje się, że nie jesteś zbyt zadowolony, wszystko w porządku?, na co padła odpowiedź: Jestem zadowolony. Jestem bardzo zadowolony.

Źródło: autosport.com, onestopstrategy.com

KOMENTARZE

11
MairJ23
15.10.2011 09:48
Nie cisnal by nikt juz w tym sezonie (chyba ze walka o miejsca w WCC dla niektorych - pieniadze) gdyby w przyszlym sezonie byla inna charakterystyka bolidu a tak kazdy moze sobie te kilka wyscigow wykorzystac do planowania i ustawiania samochodow na przyszly sezon. Wiec to raczej zrozumiale ze wyniki teraz beda troche wypaczone w porownaniu do tego co by sie dzialo jak walka by nadal trwala. Ale kierowcy to kierowcy - wiec kazdy chce wygrac... :)
Simi
15.10.2011 07:14
Jacobss - prawdopodobnie cieszą się chociaż z tego, że może wygrają. Trzeba walczyć choćby o wicemistrza i pojedyncze zwycięstwa. Trochę bez sensu byłoby powiedzieć:"wszystko pozamiatane" i odpuścić resztę sezonu. Jasne, że to jest czołówka i oni najbardziej lubią być pierwsi, ale nie można zapominać o walce.
Aeromis
15.10.2011 02:09
@MPablo Bardzo prawdopodobne, Lewis doskonale zna całą krytykę (skądinąd zasłużoną) jaka na niego spadła, jeśli zespół będzie obchodzić się z nim jak z jajkiem to może jednak zaprocentować. Dobrze by się stało gdyby jednak dał radę bo ostatni raz na podium to on był prawie 3 miesiące temu...
SkC
15.10.2011 01:27
Mam nadzieje, że Lewis wygra i zostawi za sobą ostatnie przygody. Szczęśliwego Hamiltona możemy zobaczyć jutro, jeśli wygra po ciężkiej walce z Vettelem.
MPablo
15.10.2011 01:26
To go nie zdopinguje - to na nim wywrze tylko i wyłącznie presję. A jak LH sobie radzi z presją, każdy chyba dobrze wie :)
kemot
15.10.2011 12:47
Jeżeli Hamilton wystartuje tak słabo, jak to robi od kilku GP, to może spaść nawet o dwie pozycje, no ale nie wieszajmy na nim psów, może mu się uda ; d
Jacobss
15.10.2011 12:31
A z czego tu sie cieszyc? Ze zostali dotkliwie pobici w tym roku przez RBR? Te PP wyglada tak, jakby RBR rzucil im ogryzek po zjedzeniu calego koszyka jablek i powiedzial "macie, nacieszcie sie tym, bo juz i tak nic nie zostalo". Niestety, ale Hamilton i McLaren celuja w mistrzostwo, a tutaj 3 rok z rzedu po wielkich obietnicach kompletna klapa. PP w 16 weekendzie sezonu to porazka dla nich i tyle. Whitmarsh tez na arcy szczesliwego nie wygladal.
jpslotus72
15.10.2011 12:20
PP w pierwszych kwalifikacjach po tym, jak ostatecznie zadecydowała się sprawa mistrzostwa to trochę "nagroda pocieszenia" - która niby cieszy, ale już nie tak...
katinka
15.10.2011 12:14
Zdopinguje lub nie, ale Hamilton dziwne nie wygladal na szczesliwego, a przeciez pokonal Sebe i Jensa. Jest tez o co walczyc, o P1 i potem v-ce mistrza, on sie nie podda. Ale moze juz wie, ze z tymi oponami nie wygra i bedzie musial wiecej razy niz inni zjechac na pit stop? Kurde, co za denne gumy, zamiast naciskac, trzeba oszczedzac i kalkulowac, a to F1 przeciez.
IceMan11
15.10.2011 12:12
Powinien sie cieszyć, ponieważ zmniejszył szanse Sebastiana na ustanowienie rekordu ilości zdobytych PP w jednym sezonie, a z tego co pamiętam to właśnie Lewis chciał bić wszelakiej maści rekordy. Jego szanse wzrosły :)
Kristofuros
15.10.2011 12:11
Ma pewno obawy, że nie da rady. Wie, że tu trzeba bardzo dbać o opony, a inni lepiej to potrafią niż on. Po za tym startując z PP każde inne miejsce niż P1 w wyścigu jest porażką - tym bardziej dla niego.