Barrichello: Życie po F1 może być nawet lepsze
Kierowca Williamsa ciągle nie wie, czy będzie w stawce w przyszłym roku
07.11.1119:54
2311wyświetlenia
Rubens Barrichello nie obawia się życia po zakończeniu kariery w Formule 1. O ile posada Pastora Maldonado w zespole Williams na kolejny rok zdaje się być pewna, o tyle w przypadku Barrichello już tak nie jest. Toto Wolff, współwłaściciel zespołu z Grove, ujawnił właśnie, że prowadzone są zaawansowane rozmowy z Kimim Raikkonenem oraz że zespół jest zainteresowany innymi kierowcami, w tym Adrianem Sutilem i Julesem Bianchim.
Barrichello ma już 39 lat i jest najbardziej doświadczonym kierowcą w całej historii Formuły 1. Brazylijczyk pragnąłby poznać pod koniec tego miesiąca odpowiedź zespołu, czy będzie nadal jego członkiem w roku 2012 i ma nadzieję, że stanie się to przed finałowym wyścigiem na Interlagos w jego ojczyźnie.
Emocjonalnie byłoby dla mnie dobrze, jakbym wiedział o tym przed Interlagos, nawet jeśli nie wierzę, że Brazylia będzie moim ostatnim wyścigiem w Formule 1. W trakcie weekendu w Indiach miałem lepsze rozeznanie sytuacji i rozumiem, dlaczego rozmowy trwają tak długo. Niestety nadal muszę czekać.
Chcę się ścigać w F1, chcę tego na sto procent. Jednak jeżeli tak się nie stanie, to mam inne opcje. Ludzie, jak Luciano Burti i Olivier Panis, tłumaczyli mi, że życie po zakończeniu kariery w F1 może być nawet lepsze. Kiedy nadejdzie czas, urządzę wielkie przyjęcie. Przez cały ten czas, jak tu jestem, udało mi się stworzyć tak wiele relacji z ludźmi w F1, że nie mogę zniknąć tak po prostu w jednym momencie. Będzie, co ma być, aczkolwiek liczę, że znajdę się w stawce kierowców w przyszłym roku.
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE