Chevrolet zostanie dociążony przed startem sezonu

Tymczasem Mehdi Bennani pozostaje w ekipie Proteam
24.01.1219:30
Paweł Zając
3963wyświetlenia

Chevrolet Cruze będzie cięższy o 30kg niż inne samochody, ze względu na zeszłoroczną dominację w WTCC.

Cruze 1.6T, za kierownicą którego Yvan Muller, Rob Huff i Alain Menu wywalczyli trzy pierwsze miejsca, będzie teraz ważył 1180 kilogramów zamiast 1150. Tyczy się to również niefabrycznych aut ekipy Bamboo-Engineering.

Pozostałe przednionapędowe samochody, które ścigały się w zeszłorocznych mistrzostwach: Cruze LT (z dwulitrowym silnikiem bez turbodoładowania), Chevrolet Lacetti, SEAT Leon TDI oraz 1.6T, a także Volvo C30 będą ważyć 1150kg. Samochody BMW będą nieznacznie cięższe - 1160kg, jednak to i tak o 10 kilogramów mniej niż w zeszłym sezonie.

Jak na razie nie ustalono jeszcze wagi Forda Focusa, który będzie wystawiany w tym roku przez zespół Arena Motorsport. Komisja Samochodów Turystycznych FIA ma zając się tym w późniejszym terminie.

Poznaliśmy również kolejnego kierowców, który będzie się ścigał w tegorocznej edycji mistrzostw. Mehdi Bennani pozostanie na kolejny sezon w zespole Proteam. Marokańczyk w zeszłym roku był siódmy w pucharze Yokohama. Najlepszy rezultat wywalczył w Makau, gdzie zajął szóste miejsce. Zespół zatrudnił również nowego inżyniera. Jest nim Marco Calovolo, który w przeszłości współpracował z Jamesem Thompsonem.

Źródło: autosport.com, autosport.com

KOMENTARZE

12
Kamikadze2000
25.01.2012 09:16
W WTCC jest to akurat wskazane. Niestety "niebiescy" mają ogromną przewagę nad resztą, są fabryczni. Myślę, że to dobry przepis, ponieważ trochę uatrakcyjnia wyścigi. Gdy w stawce było jeszcze fabryczne BMW i SEAT, było na prawdę z tym ciekawie. :)
mkente
24.01.2012 11:06
@cobra - w trakcie sezonu WTCC wagi są naliczane na podstawie czasów z ostatnich trzech rund, więc również na podstawie rzeczywistych osiągnięć. Wyjątkiem jest właśnie początek sezonu oraz debiut nowego modelu. IMO większym problemem niż same kary wagowe jest sposób ich naliczania. Dodatkowe kilogramy dostają zarówno zespoły fabryczne, jak i prywatne korzystające z tego samego modelu pomimo, że te drugie miały gorsze wyniki (tutaj konkretnie bamboo engineering). Szczególnie dobrze było to widać przed 2011 rokiem na przykładzie fabrycznych i prywatnych BMW.
cobra
24.01.2012 10:27
Może jestem niedoinformowany ale bardziej mi odpowiada rozwiązanie stosowane w BTCC czyli dociążanie przed każdym wyścigiem w oparciu o to na jakim miejscu dojechało się poprzedni.
mmach1988
24.01.2012 09:31
[quote]Powinni brać przykład z takiego F1 choćby, królowej sportów motorowych - tam zawsze jest zacięta walka o zwycięstwo i nie ma zjawiska deklasowania rywali, bez pomocy żadnych idiotycznych kilogramów w bagażniku. Żenada.[/quote] Chyba nigdy nie widziałeś zaciętej walki. Nie jestem wielkim zwolennikiem dodawania balastu, ale między innymi dzięki temu w WTCC jest na co popatrzeć i czym się poemocjonować (nie mówię o poprzednim sezonie, w którym Chevrolety robiły co chciały). W F1 90% wyścigów jest tak nudnych, że trzeba uważać aby nie zasnąć. Ja tam wolę popatrzeć na walkę o każdy centymetr, bok w bok niż wyprzedzanie w strefie DRS wciskając guziczek. To tylko moje zdanie, więc proszę mnie nie linczować a ewentualną dyskusję prowadzić kulturalnie.
mkente
24.01.2012 09:30
Gdyby nie handicapy rozrzut stawki byłby ogromny. W tym sezonie WTCC - z uwagi na dominację Chevroleta - nie było dobrze widać działania kar wagowych, ale za to w Mistrzostwach Europy GT3, właśnie dzięki wyrównywaniu osiągów, w 12 wyścigach zwyciężało 6 różnych samochodów.
katinka
24.01.2012 08:53
Ale dziwaczny przepis, nie wiedzialam, ze cos takiego jest w wyscigach samochodowych. Dodatkowe kilogramy w "nagrode" dla zwyciezcow, hmm ciekawe. Uff, cale szczescie, ze tego nie ma w F1, bo juz wyobrazam sobie Sebe i Marka jak zbieraja kamienie przed GP Australii i upychaja w RB8 ;)
Sir Wolf
24.01.2012 08:30
@up up up Fakt, głupie to jest, kto to w ogóle wymyślił, żeby spowalniać domiantora, wyrównując czołówkę i uatrakcyjniając w ten sposób widowisko. Powinni brać przykład z takiego F1 choćby, królowej sportów motorowych - tam zawsze jest zacięta walka o zwycięstwo i nie ma zjawiska deklasowania rywali, bez pomocy żadnych idiotycznych kilogramów w bagażniku. Żenada.
bartek199874
24.01.2012 06:50
Głupie są te balasty strasznie. Dobrze że w f1 tego nie ma
Karol26
24.01.2012 06:49
:D WTCC jest bardzo ciekawe :) Zapewne ,,Amerykanie" dalej będą trzymać przewagę :D
TAFiT
24.01.2012 06:46
@enzo777 Dokładnie, trochę to nie w duchu sportu. W ogóle handicapy w WTCC, trochę bez sensu, jak by nie patrzeć...
Sycior
24.01.2012 06:46
Ja to lubie WTCC oglądać ale w te zasady przepisy to się nie zgłębiam bo tego nierozumiem po prostu.
enzo777
24.01.2012 06:39
To może Red-Bullowi też +30kg? Troche to chore.