FIA zaostrzyła przepisy dotyczące mapowania silników
Od teraz organ zarządzający będzie w większym stopniu kontrolował mapy silników.
26.07.1210:22
2450wyświetlenia
Zgodnie z przewidywaniami, FIA zmusiła Red Bulla do zmiany mapowania swych jednostek napędowych przed rozpoczynającym się już w ten piątek Grand Prix Węgier.
Choć podczas Grand Prix Niemiec sędziowie uznali, że samochody stajni z Milton Keynes nie łamią dyrektyw nakreślonych przez organ zarządzający, powszechnie uważa się, że na Hockenheim ścigały się one z mapami silnika, które redukowały moment obrotowy na średnim zakresie obrotów.
Zgodnie z oczekiwaniami, FIA wyjaśniła artykuł 5.5.3 Przepisów Technicznych Formuły 1, który zacznie obowiązywać w nowej interpretacji począwszy od weekendu w Budapeszcie. Choć nie wydano w tej sprawie żadnego oświadczenia, Autosport donosi, że nowa wersja artykułu będzie ograniczać korekty, jakie wyścig po wyścigu, każdy zespół może wnieść do swej mapy momentu obrotowego silnika. Zespoły będą musiały teraz wyznaczyć jedną mapę silnika - będącą punktem odniesienia - której używały podczas czterech pierwszych Grand Prix tego sezonu, a wszystkie ewentualne w niej zmiany, będą musiały zostać zatwierdzone przez organ zarządzający.
Od teraz krzywe momentu obrotowego silnika powyżej 6000 obr/min, nie może się różnić o plus/minus dwa procent od mapy będącej punktem odniesienia. W szczególnych warunkach atmosferycznych zespoły będą mogły jednak wnioskować o dokonanie niezbędnych zmian w mapowaniu silników, tak aby utrzymać stopień niezawodności jednostki napędowej.
KOMENTARZE