Boullier spodziewa się, że Raikkonen pozostanie w Lotusie

Tymczasem Ferrari nie zamierza się śpieszyć z wyborem drugiego kierowcy
30.07.1212:50
Mateusz Szymkiewicz
3282wyświetlenia

Eric Boullier spodziewa się, że Kimi Raikkonen pozostanie w zespole Lotus.

Podczas Grand Prix Węgier pojawiły się plotki o możliwości powrotu Fina do Ferrari, gdzie zastąpiłby słabo spisującego się Felipe Massę. Ani kierowca ani stajnia z Maranello nie zdementowała tych pogłosek, dlatego też Eric Boullier zabrał głos w tej sprawie. Francuz jest zdania, że Raikkonen pozostanie w Lotusie.

To miłe, że piszą o tej sytuacji w gazetach, ale nie wiem, czy Kimi planuje powrót do Ferrari - powiedział szef stajni z Enstone. Francuz zapytany także o to, czy zamierza zachować swój obecny skład kierowców, odpowiedział: Zdecydowanie nie ma powodów, aby ich [kierowców] zwolnić.

Tymczasem zespół Ferrari ponownie stwierdził, że nie zamierza się śpieszyć z decyzją ogłoszenia swojego drugiego kierowcy na przyszły sezon, nie zaprzeczając, że Kimi Raikkonen znajduje się w ich kręgu zainteresowań. Kimi zdobył razem z nami mistrzostwo świata i słyszałem o tych spekulacjach w mediach, ale nic więcej. Mogę to potwierdzić i tym samym powiedzieć to samo co w zeszłym tygodniu; nie będziemy się śpieszyć przy podejmowaniu decyzji, ponieważ chcemy wykorzystać cały czas, jakim dysponujemy. Wszyscy wspieramy Felipe i będziemy go chronić, ponieważ to jest ważne w obecnych mistrzostwach. Nie mamy nic do ogłoszenia.

Domenicali poproszony o wykluczenie z kręgu zainteresowań Ferrari osoby Kimiego Raikkonena i Jensona Buttona, odpowiedział: Nie ma pośpiechu odnośnie naszej decyzji i bez jakichkolwiek informacji mogę Ci powiedzieć, że wcześniej wspomniani kierowcy mają ważne kontrakty ze swoimi obecnymi zespołami.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

32
MPOWER
31.07.2012 11:19
[quote="IceMan11"]@MPOWER Alonso i Hamilton. Tam nie jeździło dwóch świetnych kierowców. Tam jeździł świetny kierowca i Alonso. [/quote] Prawda jest taka ale ja już skończyłem pisać o Alonso. Mam dość walczenia z wiatrakami. Bo nie mam na to czasu i ochoty. A Raikkonen jak wiadomo musi się dogadać z bolidem. I gdy się w końcu dogadał, mamy efekty widoczne na GP Węgier. Druga część sezonu będzie należeć do Fina, Vettala i Hamiltona. PS Na innych portalach o tematyce F1 Alonso ma nową ksywę - gbur Teflonso. Ale to można uznać jako ciekawostkę. Regulamin tutaj zakazuje wyzwisk więc nie będę tego używał. Bo z jednej strony Teflonso to śmieszna ksywa ale z drugiej obraźliwa :)
IceMan11
31.07.2012 11:12
@MPOWER Alonso i Hamilton. Tam nie jeździło dwóch świetnych kierowców. Tam jeździł świetny kierowca i Alonso. Trzeba to tak napisać, bo w przypadku Prost - Senna to obaj się kłócili. W McLarenie kłócił się tylko jeden ;)
MPOWER
31.07.2012 11:00
@IceMan11 Z tego co pamiętam np w 2009r to Kimi mówił, że ich bolid jest słaby i tylko ratowało ich to że w wyścigu mieli konkurencyjne tempo. Nie ma sensu tego tematu wałkować. W 2009r podczas ostatniego sezonu Fina w Ferrari na tym forum były całe laboraty o jego jeździe we włoskiej stajni, więc wszystko co mieliśmy napisać napisaliśmy wtedy. Dla mnie ten temat jest zamknięty. PS A kolejna sprawa, jest taka że Ferrari teraz postawiło maksymalnie na Alonso więc Massa prawie nie jeździ. Gdy Ferrari postawiło maksymalnie na Massę, Raikkonen potrafił mimo wszystko jeździć. Więc jeżeli Ferrari nie postawiłby na kierowcę nr 1 a zakładajmy że Kimi jeździłby z Alonso w Ferrari, to by wewnętrzna walka w teamie wykończyłaby team. Dwóch świetnych kierowców nie może być w jednym teamie. Mieliśmy już tego przykłądy - Prost Senna czy Alonso Hamilton. Chociaż jak widać, może McLaren też się nauczył pokory - w końcu Button i Hamilton potrafią się jakoś dogadać. Chociaż osobiście uważam, że Hamilton miał gorszy sezon 2011 i dlatego McLaren "wyjątkowo" postawił na Buttona. Ale to moje osobiste zdanie. Odnośnie Ferrari, w to raczej wątpie aby dwóch kierowców jeździłoby na podobnych zasadach. Mimo wszystko, ta opcja z Ferrari odpada całkowicie.
IceMan11
31.07.2012 10:52
@THC-303 Tak wiem. Czasy McLaren'a to dla kibiców Kimiego "złoty okres w F1", ale trza żyć dalej. W 2007 czy 2008 był nadal szybki co było widać chociaż w FL'ach. Jego tempo wyścigowe było takie samo, ale kwalifikacje były mizerne. Teraz (2012) kwalifikacje mniej dają niż kiedyś, więc jego tempo w wyścigu daje jakieś korzyści. Nie to co w 2008. Jego słabe wyniki były podyktowane słabymi kwalifikacjami, w których potrafił przegrać nawet z Sauberami.
THC-303
31.07.2012 10:45
[quote] O żadnym braku czegokolwiek z jego strony nie było mowy.[/quote] Nie widziałeś go w 2005 albo w 2003 czy jak? Wtedy nie było mowy o żadnym braku, forma porównywalna do Alonso teraz albo Hamiltona w 1 połowie 2007. [quote]Massa nie był wtedy takim lamerem jak teraz. Był bardzo szybkim kierowcą, który potrafił wygrywać co pokazał w 2006 i '07[/quote] Bywał szybki, a nie był. Ogromna różnica, która wynosiła odpowiednią ilość punktów straty do teammate w 2006 i 2007.
MPOWER
31.07.2012 10:15
Temat Kimiego w Ferrari był już milion razy wałkowany. Czy jest sens powrotu do tego tematu :)? Raczej nie.
IceMan11
31.07.2012 10:04
@THC-303 Raz - Massa nie był wtedy takim lamerem jak teraz. Był bardzo szybkim kierowcą, który potrafił wygrywać co pokazał w 2006 i '07. Dwa - to Kimi na początku (do Hiszpanii włącznie) był najlepiej jeżdżącym kierowcą. Po tym GP Kimi nagle przestał jeździć. DNFy swoją drogą, bo miał ich kilka. Najgorszy to chyba Singapur, ale Kimi chciał wtedy wygrywać. O żadnym braku czegokolwiek z jego strony nie było mowy. W Chinach wrócili do bolidu z GP Hiszpanii i znowu objeżdżał Massę walcząc z Lewisem.
THC-303
31.07.2012 06:06
Tak po mojemu to jak źle zrobiło Ferrari że w 2008 postawili na Massę, tak dobrze zrobiło, że się pozbyło Kimiego. Wybitny kierowca McLarena przeciętny kierowca Ferrari w mojej ocenie. Bo jeśli chodzi o sezon 2008 to 2 sprawy: 1. Nie pasujący bolid spowodował wolniejszą jazdę, ale nie spowodował nagminnych DNF w końcówce sezonu 2. Jest jednak pewna granica przyzwoitości. Śmiem twierdzić że Brawn buduje Merce pod dziadka ale Rosberg jednak jest zawsze (mniej lub bardziej) przed nim w ogólnym rozrachunku. Jeśli Vettel przegrałby z Webberem też straciłby bardzo wiele z dobrych notowań jakie ma u mnie. Tak klasowy kierowca jak Kimi IMHO nie ma prawa dać się regularnie objeżdżać Massie w innych warunkach niż deszcz meteorów na torze. Dlatego cała ta jego olbrzymia klasa to McLaren i Ferrari 2007, później po prostu nie wywiązał się ze swoich zadqań. A Ferrari jeszcze wtedy było na tyle normalne że nie pieściło się z kierowcami jak teraz z bałwanem Massą. A co do newsa to be-ze-du-ra, raz że Kimi już w Ferrari był i różnie bywało, dwa że nie pasuje tam jako za mało południowy, trzy, że obecne Ferrari pod wodzą Stefanka jest bardziej niepewne niż Lotus, a cztery że szuka pomocnika dla Alonso. [quote]Dopóki nie ma komunikatu o rezygnacji Kubicy z F1, dopóty będę wierzył w jego powrót :)[/quote] Może wyjdę na tego niedobrego ale muszę zapytać. A jak przez 10 lat nie będzie komunikatu też?
MairJ23
30.07.2012 08:46
@czytelnik Mario Lemieux is one of those people :) not a lot of people still believed in his return to the beloved hockey :) and he did , and he was great :) like he was before :)
ice
30.07.2012 08:31
Problem w tym, że Ferrari oprócz wielkiego talentu szuka kierowcy ktory bedzie biegal skakal, usmiechal sie, obsciskiwal i tworzyl jedna wielka familie, ale Kimi taki nie jest (na cale szczescie) a Ferrari tego nie zrozumie bo makarony to inna mentalnosc, dlatego Domenicali postawił na Masse. Kimi by się u nich zmarnował, nei potrafiliby wykorzystac jego talentu. W McLarenie doskonale wiedzieli jak z nim pracować, Todt też to wiedział, ale Domenicali i Montezemolo nie.
MPOWER
30.07.2012 06:39
@IceMan11 To wina Luci, bo Todt chciał Kimiego a Luca nie. Todt odszedł, to Luca postawił na Massę. A wynik tego wszyscy znają. „Mamy dwuletni kontrakt z Kimim, ale jak w każdej umowie, jest w niej wiele opcji” wyjaśniał Erick Boullier dla fińskiej stacji telewizyjnej MTV3. „Wierzę, że Kimi jest tutaj zadowolony i nie wierzę, że jego doświadczenie z Ferrari było najlepsze.” „Startowanie u boku Romaina Grosjean jest z całą pewnością łatwiejsze niż u boku Alonso. Nie widzę powodów, dla których Kimi chciałby być drugim kierowcą w Ferrari, podczas gdy u nas ma szansę być numerem jeden.” Jedyne co Kimi może wywalczyć, skoro są różne zapisy to co najwyżej wynagrodzenie na 2013r skoro inne teamy o niego zaczynają się bić. A kto by pomyślał....gdy wracał, większość pisała, że Kimi popełnia błąd i będzie pewnie wąchał spaliny jak to robi Schumacher. A tu taka niespodzianka :) "Bierzemy Kimiego pod uwagę w tabeli łącznej kierowców. Ma tylko punkt straty do Lewisa, tak więc lekceważenie na tym etapie któregokolwiek z naszych konkurentów byłoby naiwne. Do końca sezonu wciąż długa droga". - przestrzegał szef Red Bull Racing, Christian Horner. „Postawą Kimiego zaskoczony nie jestem, bo zawsze widziałem w nim dobrego zawodnika oraz kogoś, kto sięgnął po mistrzostwo świata". - wyjaśniał Domenicali. Sam Michael dodał: „Tak, są szybcy, ale nie ma się co tym zamartwiać. W taki sposób nic nie zyskasz; musisz przyśpieszyć własny bolid".
IceMan11
30.07.2012 06:06
@Simi A dla mnie rok 2008 to było pewne MŚ dla Kimiego, ale zespół postawił na Massę, który spartolił sprawę. Mają za swoje i dobrze im tak. Kimi mógłby im przywozić tytuły, ale trzeba robić bolid, który mu odpowiada, a nie dawać byle co. Byle czym to Alonso też nie pojeździ. I nie chodzi mi o wolny wóz. Chodzi mi o auto, które nie pasuje kierowcy. Wiadomo kto był tam mistrzem, a mimo to postawili na szybkiego, aczkolwiek nie topowego Massę.
MPOWER
30.07.2012 05:44
[quote="adnowseb"]Duet Kimi - Ferrari to legenda i jak najbardziej kompatybilne zestawienie.[/quote] W końcu to ostatni mistrz za kierownicą Ferrari. Nie wierzę w te plotki. Napisałem w jednym temacie co powiedział Fin na konferencji po wyścigu GP Węgier: [quote]Kimi natomiast powiedział, że nie brać plotek do siebie o tym że idzie do Ferrari. I że jak chcą szczegóły to niech zapytają się tych co je piszą :) (cały Kimi)[/quote] [quote="adnowseb"]Sam Kimi ostatnio twierdził iż nie chowa zadnej urazy do Ferrari.[/quote] Nikt nie zna szczegółów kontraktu z Ferrari jaki był z Finem i nikt nie zna szczegółów na jakiej zasadzie został zerwany. Kto wie, może obowiązuję go w pewnym sensie jakaś umowa lojalnościowa z Ferką? Jeżeli chodzi o te plotki, to moim zdaniem już szybciej by poszedł do McLarena (jak teraz są plotki, Button też wiązany z Ferrari, więc może wymiana Button z Kimim w Mcl). A realnie patrząc, w Lotusie mu dobrze (no może nie ma takiej kasy jak miał w Ferce) i w 2013r widzę go tam gdzie jest. Po 2013 - zobaczymy od formy Lotusa. W innym wypadku, zamieni się z Webberem w RBR :)
Simi
30.07.2012 05:32
@IceMan11 No z tą klasą... hm, generalnie nie chcę się tu wdawać w dyskusję nie prowadzącą do niczego. Ja uważam tylko, że Ferrari słusznie zwolniło Kimiego. Mówię to jako ktoś, kto uważa Fina za jednego z trzech najlepszych zawodników w stawce i darzy go olbrzymim szacunkiem i sympatią. Ale, sory, lata 2008 i 2009 to nie były sezony, w których Raikkonen robił to tak jak potrafi. Zresztą, to stąd wzięła się teoria na to, że Kimi olał F1, bo ma już tytuł i reszta go nie obchodzi. Dla mnie to bzdury, ponieważ tak jak tłumaczyłem tu - http://f1wm.pl/php/news_id-26934.html, dla mnie teorie mówiące o tym, że Kimi nie jest zmotywowany to bajki dla dzieci.
IceMan11
30.07.2012 04:56
@adnowseb Sorry, ale nie widzę innego nastawienia. Bo Kimi w przeciwieństwie do Ferrari ma klasę.
adnowseb
30.07.2012 04:50
@IceMan11 Spodziewałem się takiej odpowiedzi, dlatego napisałem: [quote](Ferrari bardzo zmieniło nastawienie do swoich kierowców,Massa jest potwierdzeniem)[/quote] Edit: @IceMan11 Nie można całe zycie rozpamiętywać co kto komu powiedział. Sam Kimi ostatnio twierdził iż nie chowa zadnej urazy do Ferrari.
IceMan11
30.07.2012 04:32
@adnowseb Po tym jak go wywalili i później mówili, że im nie pasował tylko pokazuje, że Ferrka na niego nie zasługuje.
KaliberFL
30.07.2012 03:53
Nie zaskoczylo by mnie ze Kimi bedzie w Ferrari a RK wskoczy do Lotus.Pod jednym warunkiem ze forma RK bedzie na odpowiednim poziomie>Kto wie? Zycie ....plata niespodzianki Pozdr....
Aeromis
30.07.2012 02:27
@adnowseb Po tym sezonie Ferrari może zmienić nastawienie do zbyt wyraźnego podziału na kierowcę nr1 i nr2 ;) Szczerze im tego życzę zresztą, bo czas najwyższy! Mimo iż niby Felipe, niby nadal spora szansa że zostanie, to ja byłbym bardzo zdziwiony gdyby został. Świat idzie do przodu, F1 idzie do przodu, myślę że Ferrari to zauważyło i nie będą chcieli czekać na Felipe jak na Godota.
adnowseb
30.07.2012 02:17
@IceMan11 Aha.Kimi. No to się z Tobą nie zgadzam. Duet , Kimi - Ferrari to legenda i jak najbardziej kompatybilne zestawienie. Ferrari zasługuje na niego ,On na Ferrari. (Ferrari bardzo zmieniło nastawienie do swoich kierowców,Massa jest potwierdzeniem)
IceMan11
30.07.2012 01:59
@adnowseb Chyba nie ma co precyzować. Temat jest o Kimim w Ferrari.
Arya
30.07.2012 01:32
Cóż, swoje zdanie na ten temat już wyraziłam przy pierwszym newsie na ten temat, nie wierzę w coś takiego. Kimi nie chowa raczej urazy i zawsze wyraża się w taki sposób: nie wykluczam niczego, nie wiadomo, co się stanie w przyszłości itd. I tak i teraz odpowiada, jak go pytają. Oczywiście, zawsze ktoś z tego może narobić plotek, szkoda, że tak wcześnie, a o czym będą przez te 5 tygodni dziennikarze pisać? :> Jeżeli Lotus będzie miał potencjał do dalszego jeżdżenia na tym lub wyższym poziomie, to nie ma po co zmieniać zespołu. A jak nawet, to bardziej pasowałby raczej RBR lub McLaren, które jednak są chyba teraz zajęte. Jak już wspominacie Roberta, to niezmiernie szkoda mi jego niewykorzystanego i niesprawdzonego w lepszym bolidzie potencjału, ale tak patrząc z realizmem... Ferrari? Nawet jak Robert wróci, to będzie kotem w worku, nie wiadomo, ile z jego umiejętności przetrwało po dwóch latach przerwy, rehabilitacji i poważnych urazach. A Ferrari w kandydatach może sobie przebierać, i myślę, że wystarczy im jakiś solidny dowoziciel punktów, mają już jednego świetnego kierowcę, któremu chyba najlepiej w skoncentrowanym na nim otoczeniu.
adnowseb
30.07.2012 01:11
@IceMan11 Sprecyzuj: Kimasa czy Roberta:))
IceMan11
30.07.2012 01:04
Gdzieś przeczytałem komentarz i zgadzam się z nim. Ferrari nie zasługuje na takiego kierowcę.
adnowseb
30.07.2012 12:54
@czytelnik Pozostaje mi tylko, zyczyć Ci spełnienia marzeń. (Nawet ,gdyby, jakimś cudem powrócił i ktoś oferowałby mu kontrakt, to myślę ,że nie byłoby to Ferrari)
czytelnik
30.07.2012 12:48
[quote="adnowseb"]Naprawdę musisz byc jego wielkim fanem, skoro nadal w to wierzysz.[/quote] Dopóki nie ma komunikatu o rezygnacji Kubicy z F1, dopóty będę wierzył w jego powrót :) Może i dla kogoś to nonsens ale sport nie takie nonsensy widział :)
adnowseb
30.07.2012 12:24
@corey_taylor Ale Merc też jezdzi w pojedynkę więc Ferrari ich pokona @czytelnik Naprawdę musisz byc jego wielkim fanem, skoro nadal w to wierzysz. Kimas jest nieprzewidywalny,zaskoczył mnie juz wiele razy swoimi decyzjami,więc nie wykluczam możliwości powrotu do Ferrari.
Simi
30.07.2012 12:24
Kimi zostaje w Lotusie, nie ma innej opcji. Ma kontrakt, a ten sezon układa mu się naprawdę nieźle. Jeśli tylko przyszłoroczny bolid będzie przynajmniej tak samo dobry, Fin nie ma gdzie się wybierać. A jeśli w ogóle miałoby dojść do jakichś zmian, to nowym zespołem Raikkonena na pewno nie byłoby Ferrari. Tam, po Massie, który posmęci się jeszcze do końca tego roku, albo 2013, miejsce zajmie Perez, albo ewentualnie Grosjean, czy di Resta, który zwiąże się z tą ekipą na dobre parę lat.
jpslotus72
30.07.2012 12:23
Kimi jest wdzięcznym obiektem do plotek - najpierw mieliśmy długi serial na temat jego powrotu, teraz będzie druga część, w sprawie jego kolejnego transferu... Bardzo bym się zdziwił, gdyby Fin znalazł się znowu w Maranello - a jeszcze bardziej, jeśli doszłoby do tego za kadencji Alonso (po zatwierdzeniu komentarza widzę, że to samo napisał już @Snow). Ale trzeba pamiętać, ze na pewnym etapie wspomnianych plotek doszło do konfliktu pomiędzy LRGP a Kimim - zdawało się, że mosty są spalone, a jednak Iceman znalazł się w końcu w tej ekipie (przemianowanej w międzyczasie na Lotusa)... Hm. Ja widziałbym Raikkonena albo nadal w Lotusie, albo (w przyszłości) w RBR. Jednak Kimi to typowy "kot" - chadza własnymi, czasem dziwnymi drogami...
Snow
30.07.2012 12:18
Bylbym bardzo zaskoczony przejsciem Kimiego do SF, jest to malo prawdopodobne. Nie chce mi sie wierzyc, ze Kimi pchalby sie do zespolu gdzie niepodzielnie rzadzi Alonso. Raikkonen powinien zostac w Lotusie jeszcze conajmniej 1 sezon, ten zespol naprawde dobrze prognozuje.Jeszcze w sezonie maja bardzo realne szanse na tytul WDC z Kimim, a jesli Romain zacznie popelniac mniej bledow i dowozic cenne oczka tak jak na Wegrzech to WCC tez jest w zasiegu.
corey_taylor
30.07.2012 12:13
Ferrari przez Massę i tak już nie ma szans w generalce z Lotusem RBR i Mclarenem, a z Mercem Alonso w pojedynke raczej da rade.
czytelnik
30.07.2012 12:03
Pewnie Ferrari obawia się, że Felipe mógłby zepsuć sezon do końca gdyby nazwisko kierowcy już się pojawiło. Felipe niestety nie jest typem z mocnym charakterem i Ferrari bardzo dobrze to wie, stąd nie chcą popsuć mu sezonu oraz wyniku w klasyfikacji konstruktorów. Chociaż z drugiej strony niewykluczałbym, że miejsce trzymane jest na powrót Roberta :) Kto wie...