Brawn nie naciska na Schumachera w sprawie decyzji o swojej przyszłości

Brytyjczyk również wyraża frustrację nieudanym początkiem sezonu dla Niemca
09.08.1209:44
Mateusz Szymkiewicz
1319wyświetlenia

Ross Brawn ujawnił, że nie będzie naciskał na Michaela Schumachera w sprawie podjęcia decyzji o swojej dalszej przyszłości.

Siedmiokrotny mistrz świata podpisał pod koniec 2009 roku trzyletni kontrakt na starty w Mercedesie, który wygasa po zakończeniu obecnego sezonu. Stajnia z Brackley nie ukrywa, że chce zatrzymać Schumachera, ale ten być może zdecyduje się ostatecznie zakończyć swoją karierę. Jak przyznał Ross Brawn, w stronę 43-latka nie ma żadnych nacisków odnośnie podjęcia swojej decyzji.

Nie ma żadnego pośpiechu w tej sprawie, a kiedy nadejdzie odpowiednia chwila, ogłosimy to, co mamy do ogłoszenia - powiedział szef Mercedesa. Nie chcę poszerzać spekulacji wypowiadając się, w jakim stopniu rozmów obecnie się znajdujemy.

Tegoroczny sezon Schumachera to pasmo samych niepowodzeń. Na jedenaście rozegranych wyścigów, kierowca nie ukończył pięciu i zdobył zaledwie 27 punktów, podczas gdy jego zespołowy partner - Nico Rosberg, ma 77 „oczek”, z czego 25 za zwycięstwo w Grand Prix Chin. 43-latek zdobył swoje pierwsze podium dla Mercedesa podczas wyścigu w Walencji i okazał się być najszybszym w czasówce w Monako, lecz przez karę przesunięcia o pięć pozycji, musiał wystartować szósty.

No cóż, możemy dyskutować nad stwierdzeniem «co to jest szczęście» - stwierdził Brawn. Tegoroczny sezon jest bardzo pechowy dla Michaela, miał dużo problemów technicznych. Rozwiązaliśmy ich przyczynę i nie ma ona nic wspólnego z nim. Takie rzeczy właśnie działy się w samochodzie Michaela i kategorycznie nie da się zauważyć, dlaczego akurat spotkało to właśnie jego. Faktem jest, że coś poszło nie tak i wtedy odpowiedzialność za to ponosi zespół oraz ja, dlatego też trzeba zadbać, aby taka sytuacja się nie powtórzyła. Z reguły Schumacher miał wiele udanych lat, ale w tym roku ma bardzo dużego pecha, jednak wolę nie wierzyć w szczęście - przynajmniej nie w sportach motorowych.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

8
jpslotus72
10.08.2012 02:15
@adminf1 To przy***j się merytorycznie - do tego co piszę, a nie jak piszę. Ja też mógłbym ciągle wysyłać Cię na korepetycje z interpunkcji, składni itd. - zaczynając od tego, że nie zaczyna się zdania z małej litery... Bo jak się "pisze do ludzi", to na polskiej stronie trzeba to robić po polsku, a nie po polskiemu. Zwracając się do Ciebie, wyjątkowo używam chamskich wyrażeń - bo widzę, że normalny język Cię drażni.
adminf1
10.08.2012 01:52
mam do tego prawo aby nie zgodzić sie z Tobą tutaj. Na każdy temat o Schumacherze lejesz tę samą wodę. Tylko tyle.
jpslotus72
10.08.2012 09:17
@adminf1 Nie lubisz lukru? To powiem Ci po "męsku" (choćbym miał dostać bana) - odp*** się raz na zawsze!
adminf1
10.08.2012 07:40
piękne krasomówstwo...wręcz przepiękne zdania ociekające nawzajem lukrem. Proponuje kandydować na redaktora wm bo tak czysty niczym nieskalany smukły diament nie może sie marnować pisząc tylko komentarze. Wręcz jestem oczarowany. Jego naturą jest być najlepszym-a sam mówi, że Ci którzy w niego nie wierzą po prostu go nie znają. Jest tu znów zachowana pewna analogia.Muszą być chude lata- w tym czasie rozwijamy bolid pracujemy z zespołem i pozniej nastepuje malutkie bum!!!
Kamikadze2000
09.08.2012 02:29
@derwisz - brutalna, ale jednak prawda. ;)
derwisz
09.08.2012 11:13
Nie będę kopał leżącego ani nie będę pisał nic ku pokrzepieniu serc kibiców MSC. Jaki jest kot każdy widzi. Brutalna prawdę można podać do wiadomosci wprost albo owijać w bawełnę używając pięknych słówek tak by kokon był delikatniejszy i jak najmniej zauważalny .
katinka
09.08.2012 10:53
Naciskać Ross nie musi, ale sam Schumi na pewno wie, że na decyzję co do dalszej jazdy w Mercu, tak bardzo dużo czasu chyba nie zostało. Team w razie co musi mieć też czas by poszukać innego kierowcy. Fajnie, gdyby MSCH jeszcze w tym 2013 się pościgał, chciałabym zobaczyć to 92 zwycięstwo. [quote]Powinien najlepiej wiedzieć, co jest dla niego dobre dzisiaj - i co chce robić jutro.[/quote] @jpslotus72, dokładnie tak. I wydaje mi się, że każdy kierowca, nawet każdy zwykły człowiek powinien chyba tak myśleć ;) Media mówiły/mówią, że Schumi nie powinien wracać do F1; że Lewis dożywotnio powinien zostać w McLarenie; że Kimi może sobie nie dać rady po powrocie, a Vettel ma omijać teraz szerokim łukiem Ferrari. Ale to ich pasja i życie, każdy z nich powinien sam podjąć decyzję, nawet jeśli błędną, bo nawet z porażki można się czegoś nauczyć... Więc mam nadzieję, że ściganie nadal sprawia Schumiemu radość, bo wciąż przecież jest w F1 i że jeszcze powalczy.
jpslotus72
09.08.2012 10:06
Wg wcześniejszej wypowiedzi - http://www.f1wm.pl/php/news_id-26657.html - moment decyzji nie jest tak odległy... Jesień dla Mercedesa to w ogóle będzie okres ważnych decyzji. Zespół będzie decydował w sprawie składu kierowców, a koncern w kwestii istnienia zespoły fabrycznego. Schumacher wracał do F1 by powalczyć w barwach Mercedesa o zwycięstwa, a jeśli byłaby taka możliwość - o ósmy tytuł. Jeśli więc niektórzy twierdzą, ze on jeździ wyłącznie dla frajdy bo wszystko już osiągnął, to nie jest to pełna prawda. Trudno odczuwać frajdę, kiedy nie spełniło się podstawowego celu w kwestii powrotu. Wąchanie spalin Rosberga przez większą część tego okresu (w kwalifikacjach, wyścigach i statystykach) to też zapewne nie jest szczyt marzeń Michaela. W pierwszej części tego sezonu była szansa na zwycięstwo, ale w tym czasie Schumi wchodził lewą nogą do bolidu, przed którym w dodatku przebiegało stado czarnych kotów... Na razie jest podium z Walencji. Co może przynieść jesień? Brawn nie zamierza naciskać na Schumachera - i ja nie będę już niczego sugerował. Schumi ma swój rozum, swoje odczucia - niech decyduje. Jego pomnik w historii i statystykach F1 jest nienaruszalny - ale on sam jest żywym człowiekiem - z pragnieniami, emocjami, sportowymi i życiowymi ambicjami. Powinien najlepiej wiedzieć, co jest dla niego dobre dzisiaj - i co chce robić jutro.