Chilton: Umowa z Marussią nie została jeszcze podpisana

Brytyjczyk przyznał, że cały czas prowadzi rozmowy na temat przyszłorocznych startów
02.11.1212:08
Paweł Zając
1493wyświetlenia

Max Chilton ma nadzieję na posadę kierowcy wyścigowego w zespole Marussia, jednak przyznał, że umowa nie została jeszcze podpisana.

Brytyjczyk został w tym roku kierowcą rezerwowym rosyjskiej ekipy i od pewnego czasu mówi się, że jest głównym kandydatem do zastąpienia Charlesa Pica.

Chilton w lipcu wziął udział w testach młodych kierowców na Silverstone, a dziś zadebiutował podczas weekendu Grand Prix, kiedy zastąpił Francuza w pierwszym treningu. Brytyjczyk przyznał, że wciąż prowadzi rozmowy na temat przyszłorocznej posady.

Oczywiście prowadzimy z nimi rozmowy. Jestem kierowcą wyścigowym i chcę się ścigać - powiedział Chilton w rozmowie z magazynem Autosport. Zostało kilka wolnych miejsc, jednak czekamy na to, co zrobią inni kierowcy. Chciałbym dostać szansę i mam nadzieję, że wkrótce to się stanie. Na razie skupiamy się na jednej opcji i liczymy, że ona wypali. Nic nie zostało jeszcze podpisane. Byłbym zadowolony, gdybym mógł dostać miejsce w jakiejś ekipie.

Brytyjczyk uważa również, że jego osiągi podczas dzisiejszego treningu nie będą miały wpływu na decyzję zespołu odnośnie jego przyszłości. Nie wydaje mi się, żeby to miało znaczenie. Oczywiście, miło jest się dobrze spisać, jednak próba ocenienia kierowcy na podstawie zaledwie jednej sesji byłaby głupia.

Tymczasem Charles Pic podczas czwartkowej konferencji przyznał, że jeszcze nie sfinalizował swoich przyszłorocznych planów. Nie wiem - powiedział Francuz zapytany o to, co będzie robił w przyszłym roku. Zostały jeszcze trzy wyścigi i staram się na nich skupić. Rozmawiamy na temat przyszłego roku, jednak nic nie jest jeszcze przesądzone. Musimy poczekać.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

4
Simi
02.11.2012 07:24
Marussia słynie ze swojej kuźni talentów... albo raczej sejfu z pieniędzmi. Rokrocznie mają debiutanta, który wnosi do zespołu przede wszystkim pieniądze. Pic ma szansę na to, aby jego kariera ewoluowała dalej - jest przecież łączony z niejednym zespołem na przyszły sezon. Tak więc - może się okazać, że nie podąży ścieżką swoich poprzedników - w końcu ktoś musi przełamać schematy... Chilton pasowałby do Marussi o czym pisze zresztą @Mr President - ma przede wszystkim pieniądze. Oszałamiających sukcesów w "juniorach" nie ma, ale przecież to jest nieważne. Liczy się kasa. Podobno, Brytyjczyk zebrał już budżet, który starczy mu na występy w F1. Zatem, czekamy...
Mr President
02.11.2012 06:48
Chilton świetnie pasuje do schematu zatrudniania kierowców w Marussi: debiutant na rok, który później nie może znaleźć sobie miejsca (w takim razie wypadałoby, aby Pic nie przesadzał, szukając miejsca w innych teamach). W końcu Marussia to zespół, który daje możliwości rozwoju młodym kierowcom ;) Mówiąc zupełnie poważnie, o drugim fotelu w rosyjskim zespole powinny decydować pieniądze. Zawsze ciężko przychodzi im złożenie bolidu na przedsezonowe testy, więc raczej nie stracą, jeśli będzie jeździł ktoś wolniejszy z bardziej zasobnym portfelem. Jeśli Chilton może przelicytować innych kandydatów, po latach powolnych postępów w BF3 i GP2 powinien dostać szansę dalszego, równie niedynamicznego rozwoju umiejętności.
Adam2iak
02.11.2012 02:53
Jeśli rzeczywiście dostanie fotel w Marussi to będzie musiał wziąć się ostro do roboty bo ich szef liczy na PODIUM w Soczi w 2014 :D
Kamikadze2000
02.11.2012 12:27
Posada Kovalainena niestety staje się z dnia na dzień coraz mniej pewna. Wcale się nie zdziwię, jeżeli nie zobaczymy go w przyszłym roku, kosztem Pica i van der Garde, którzy posiadają możnych sponsorów.